Polonez Caro 1,4 16V 1996 KAROLeskiego

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
To ja też zaprezentuję w końcu swojego Poldzia
Jest to standardowa Carówka z 1996 jakich wiele. Posiada jednak pod maską silnik z którego jestem naprawdę dumny... 103 konny orginalny silnik Rovera.
Autko kupiłem dwa lata temu od mojego wujka (pierwszy właściciel) który miał dwa polonezy. Ten miał trochę mniej szczęścia albo odwrotnie bo praktycznie przez cały czas stał pod chmurką i jeździł tylko od święta. W trakcie zakupu przeze mnie miał lekko ponad 32000 km przebiegu. Nigdy nie walony z oryginalnym lakierem. W tej chwili przekroczył 65000 km. Autko jest moim oczkiem w głowie i jak mawia moja żona mam na jego punkcie chopla.
Auto jest w 100% oryginalne, oprócz CB-radia. Nawet kołpaki i detale w kabinie są oryginalne. Pod tym względem to zarówno ja jak i poprzedni właściciel chuchaliśmy i dmuchaliśmy na niego. W tej chwili auto jest w ciągłej eksploatacji i po zimie wyszło kilka bąbli na masce i prawych drzwiach ale to jest do zrobienia. W zeszłym tygodniu pod firmą ktoś mi złamał lusterko ale już jest nowe (tak nowe a nie kupione na szrocie) Poldek jeszcze nigdy mnie nie zawiódł i nieraz zadziwiał innych kierowców swoją dynamiką, oby tak dalej...
Zachęcam do obejrzenia...











ponieważ teściową mam "do rany przyłóż" pozwoliłem sobie na mały żart podczas rejestracji... Przyjęła "to" z uśmiechem


  
 
Kurcze, L-146 ? Identyczy jak moj , rocznik , silnik , kolor, przebieg i pochodzenie (tez od nowosci w rodzinie i od wuja), z tym ze teraz ma juz silnik z wiekszym przebiegiem ,ale na liczniku dalej niecale 70 tys. Tylko kolpaki ma inne i troche wiecej rdzy ;P
  
 
Czy te kołpaki tot nei jest rzemiosło???

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
fajny
nawet mu farba z chromu schodzi jak w moim
  
 
Tak. Jest to L- 146. Co do kołpaków to tylne są na 100% oryginalne!!! Z tymi kołpakami wujek odebrał Poldka z Polmozbytu w 1996 roku. Co do przednich to niestety na 100% nie mogę potwierdzić bo oryginalne zostały "wytopione" przez przegrzewające się tarcze hamulcowe i musiałem je dokupić. Faktycznie ten sam wzór występuje ze znaczkiem FSO i bez. Na tylnych jest znaczek i przednie starałem się tak dokupić żeby też były ze znaczkiem FSO (różnica w cenie na sztuce prawie dwukrotna więc zakładam że to jednak oryginały). Ciężko je dostać więc przez dobre cztery miesiące przód był bez kołpaków... Ale warto było...

[ wiadomość edytowana przez: karoleski2 dnia 2009-03-16 18:08:41 ]
  
 
Ja bym odczernił te ramki do reszty. Taki ciemny kolor to wygląda ładniej z chromami niż bez.
  
 
mm, kolego, pozazdrościć przebiegu i stanu można by rzec "prosto z salonu" I tak jak Marcij także posiadam takiego poldka jak ty, którego nabyłem z przebiegiem 30 tys km, z takim samym kolorkiem, 103 konnym serduszkiem pod maską i rocznikiem 1996 ale mojemu już niedługo przekroczy 87 tys. przebiegu. Niestety całe drzwi mam już zjedzone przez rdzę, dlatego apeluje, żebyś dbał ponieważ ja odpuszczałem sobie tak przez 2 lata i czeka mnie dość dużo pracy przy nim.

Ech, wkońcu i ja muszę się pokusić o zrobieniu wątku dotyczącego mojego Poldka, tylko trzeba znaleść troszkę czasu

Pozdrawiam