MotoNews.pl
12[polonez][plus][chłodzenie] wymiana płynu w chłodnicy (229688/27)
  

[polonez][plus][chłodzenie] wymiana płynu w chłodnicy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam
szukałem na forum, ale nie znalazłem dokładnego opisu jak wymienić płyn w chłodnicy. Mój polonez to caro plus 1,6 gli. Jeśli ktoś ma ten samochód to prosze o w miarę dokładny opis jak wymienić płyn. Chciabym wymienić całkowicie ten płyn czyli wylać i wlać 7,5 litra jak jest napisane w instrukcji (bo w ASO powiedzieli mi, że oni tylko wymieniają 4,5 litra a reszty "co zostaje w rurkach" nie chce im sie ruszać). Nie chcę mieszać starego płynu z nowym dlatego chcę wymieniać całość. Znalazłem w google jakieś ogólne opisy do innych samochodów - że trzeba spuścić płyn z chłodnicy (gdzie byłoby ok 5 litrów), a restzę z bloku silnika, a następnie odpowietrzyć, ale nie bardzo wiem jak to przełożyć na poldka. Jakby ktoś miał jakieś zdjęcia dokładne co trzeba odkręcić żeby wszyskto wylać i gdzie wlewać to byłoby super - zaznaczam, że jestem raczej laikiem w kwetsiach motoryzacyjnych i dopiero się uczę obsługi samochodu.
  
 
To zajrzyj do morawskiego. A jak nie , to bylo juz o tym na forum pisane, trzeba poszukac. Tak pokrotce , to jesli chcesz spuscic absolutnie wszystko , to trzebaby wyjac silnik ;P A w takiej wersji optymalnej , to musisz spuscic plyn z chlodnicy (korek w lewym dolnym rogu chlodnicy), spuscic plyn z bloku silnika (korek-sruba w lewej tylnej czesci bloku, mniejwiecej pod kanalem dolotowym 4. cylindra, dostep niemily , z oczywistych wzgledow proponuje jednak od gory), wyjac chlodnice i zbiorniczek wyrownawczy i je dokladnie wymyc. Na koniec mozesz sprobowac dmuchnac w jakies weze , moze cos sie jeszcze gdzie poleje.Nic wiecej nie potrzeba robic. Potem skladasz wszystko , przydaloby sie powkrecac korki na swoje miejsca, i wlewasz plyn do zbiorniczka wyrownawczego. Na pozactek wyejdzie cI ok 4 litrow , jak sie otworzy termostat , to wejdzie jeszcze kolo 3.Odpowietrzanie polega na zapaleniu auta z odkreconym zbiorniczkiem wyrownawczym i czekanie , az ze dwa razy wlaczy sie wentylator chlodnicy. Przy tym trzeba kontrolowac wskaznik temperatury , zeby sie nie przegrzal za bardzo, jak temperatura zbyt wzrosnie , trzeba wylaczyc i odczekac chwile.
  
 
Z tego co pamiętam ale mogę się mylić, przy spuszczaniu płynu ustaw "suwaki" od nawiewu (te po prawej strony od gałki zm. biegów) obie w dół na maksa...mnie tez to czeka niebawem. Pozdro =)

PS mam w PDF-ie instrukcje (powinieneś dostać razem z Poldkiem), waży 10MB i taką grubszą EKSPLOATACJA, NAPRAWA I BUDOWA Poloneza, to zajmuje jakieś 40 MB, więc myślę że mogę Ci przesłać mailem, pod warunkiem że mi go podasz. Siemka


[ wiadomość edytowana przez: bee997 dnia 2009-03-30 21:29:44 ]
  
 
Nie oba tylko jeden ten z czerwonym - żeby zawór otworzyć i z nagrzewnicy płyn wypuścić.
  
 
W plusie nie ma zaworka nagrzewnicy, tylko temperatura jest sterowana kanalami powietrznymi, wiec nie ma koniecznosci ruszania temperatury.
  
 
Panowie a powiedzcie mi jak to jest z tą śrubką w bloku? Tzn o jej dokręcanie po spuszczeniu płynu, to prawda że za mocne przykręcenie tejże śrubki spowoduje pęknięcie bloku?
  
 
Kurcze, tego nie wiem , ale wydaje mi sie to chyba malo prawdopodobne. Ja przynajmniej zawsze staram sie wszystkie sruby dokrecac mniejwiecej z taka sila, z jaka byly przykrecone i generalnie wychodze z zalozenia , ze lepiej lzej niz mocniej , bo w razie czego zawsze mozna dokrecic. Zdarzylo mi sie przekrecic korek oleju i potem cieklo. W sumie to wbrew pozorom miewam rowniez czesto dylematy jak mocno dokrecac poszczegolne korki i czasami musze jakis dokrecic, jak z niego cieknie.
  
 
bee997
instrukcje do poldka mam w wersji papierowej, tak samo mam ksiazke morawskiego "budowa, naprawa, eksploatacja" (chyba o tą Tobie chodziło), ale z 1996 roku - jak masz jakąś nowszą gdzie opisane by były plusy to możesz mi podesłać - maila wysłałem privem.

marcij
zaglądałem do morawskiego i w rozdziale "układ chłodzenia" nie było nic o wylewaniu płynu z chłodnicy a jedynie o wlewaniu (jeżeli jest to w jakimś innym rozdziale to mi napisz, ale z tego co ja znalazłem to nie było informacji, które podajesz a poza tym np. morawski podaje ze przy wlewaniu trzeba otworzyć zawor nagrzewnicy a Ty piszesz ze w plusie tego sie nie robi - ta książka jest chyba troche nieaktualna dla plusa- przynajmniej ta którą ja mam czyli z 1996 roku). Generalnie to nie chcę wykręcać i czyścić chłodnicy i zbiorniczka - wystarczy mi ze wyleje ile sie da i wleje. Morawski pisze zeby
-odkrecic korek zb. wyrownawczego i korek chlodnicy
-wlac plyn do chłodnicy do gornej krawedzi wlewu
-zamknąć korek chłodnicy
-uzupelnić plynem zbiornik wyrownawczy do poziomu max.
Rozumiem ze ja nie mam tak robić czyli nie wlewać płynu do chłodnicy (czyli nie odkręcać w ogóle korka chłodnicy?) tylko od razu przez zbiornik wyrownawczy? Piszesz ze na poczatku wejdzie mi 4 litry a jak otworzy sie termostat to wejdzie wiecej - rozumiem ze otwarcie termostatu ma miejsce podczas odpowietrzania, czyli jak odpale slinik i temperatura wzrosnie to otwiera sie termostat i jakby "wciąga" płyn ze zbiornika wyrównawczego. Czy jak bede odpalal silnik przy odpowietrzaniu z otwartym zbiornikiem wyrownawczym to plyn nie zacznie sie "gotować" i wypryskiwać górą? - rozumiem ze zeby tak nie bylo musze pilnować temperatury ale jaka to ma bć tempratura mniej wiecej?

PS Czy mógłby mi ktoś pstryknąć fotę tego korka na bloku silnika i korka chłodnicy (do wylewania płynu), nawet tak mniej wiecej zebym mogl to po prostu zlokalizować.

[ wiadomość edytowana przez: emez dnia 2009-03-31 11:36:40 ]
  
 
Brakuje mi na tym forum cytowania selektywnego , a nie chce mi sie po kawalku, wiec bedzie ciurkiem.

Tak , ten opis dostyczy starszych modeli , u Ciebie nie ma wogole korka na chodnicy , jedynym jest ten w zbiorniczku wyrownawczym. Ze zdjeciami bedzie ciezko , bo dostep do obu marny, ciezko jest sie tam dostac reka , nie mowiac juz o aparacie. Ale namacac idzie bed problemow.Nie ma raczej z czym ich pomylic.Tylko oczywiscie przed spuszczeniem odkrecasz korek zbiorniczka wyrownawczego. Plyn nie powinien sie zaczac gotowac , ale najwygodniej odpowietrzac w dwie osoby, jedna obserwuje zbiorniczek i dolewa plynu , tak zeby go nigdy nie zabraklo, ale tez zeby nie bylo za duzo , bo bedzie bulgotac , a druga obserwuje wskaznik temperatury i wylacza silnik , gdyby wskaznik wskazywal ponad 100 stopni , lub gdyby dzialo sie cos innego , niedobrego. Reszta tak jak opisalem w pierwszym poscie.
  
 
nie dolewaj na gorący silnik zimnego płynu...niech ostygnie troche
  
 
To jest "korek" spustowy z bloku (strzałka),


a to jest kranik w nowszej wersji chłodnicy:


[ wiadomość edytowana przez: Grzech dnia 2009-03-31 22:28:47 ]
  
 
Grzechu! Z tego co widzę to Ty tu jesteś najbardziej pomocnym ziomalem!!!! Respect MAN!!!

SPASIBA!
  
 
ok. czyli jak wleje juz te mniej wiecej 4 litry to rozumiem ze poziom plynu bedzie siegal max w zbiorniczku wyrownawczym i wtedy zostawiam otwarty zbiornik wyrownawczy, zapalam silnik i czekam aż poziom płynu spadnie do kreski min. na zbiorniczku lub temp przekroczy 100 stopni, wtedy wylaczam silnik, czekam chwile az ostygnie i dolewam do kreski max i tak w kółko aż przestanie opadać poziom plynu w zbiorniczku? Czy też na przykład jak temp. siegnie powiedzmy kolo 50 stopni i juz wtedy poziom plynu zacznie spadac to moge dolewać na bieżąco płynu bez wylaczania silnika?
  
 
Cytat:
2009-04-02 10:18:30, emez pisze:
ok. czyli jak wleje juz te mniej wiecej 4 litry to rozumiem ze poziom plynu bedzie siegal max w zbiorniczku wyrownawczym i wtedy zostawiam otwarty zbiornik wyrownawczy, zapalam silnik i czekam aż poziom płynu spadnie do kreski min. na zbiorniczku lub temp przekroczy 100 stopni, wtedy wylaczam silnik, czekam chwile az ostygnie i dolewam do kreski max i tak w kółko aż przestanie opadać poziom plynu w zbiorniczku? Czy też na przykład jak temp. siegnie powiedzmy kolo 50 stopni i juz wtedy poziom plynu zacznie spadac to moge dolewać na bieżąco płynu bez wylaczania silnika?



Z kreskami tak. Dolewac na biezaco mozesz , wazne jest to zeby na goracy blok nie polac bezposrednio zimengo plynu. Jak dolewasz po trochu , to on sie wymiasza z tym co jest i nic sie nie stanie. Konczysz , jak dwa razy wlaczy sie wentylator chlodnicy i przestanie opadac pozim. Zakrecasz jezdzisz i nastepnego dnia jeszcze dolweasz , bo jeszcze bedzie troche brakowalo.