MotoNews.pl
  

Dziwne dudnienie w kabinie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Od pewnego czasu w moim aucie występuje "ciekawe" zjawisko - głuche dudnienie dochodzące z tyłu auta (okolice bagażnika), słyszalne wewnątrz (na zewnątrz nie słyszałem) tylko podczas jazdy (na luzie nie występuje), które jest upierdliwe, aż czasami uszy bolą. Słychać to tak, jakby tylna część kabiny (nadwozia) wpadała w rezonans tylko nie wiem od czego. Występuje od momentu odpalenia do momentu rozgrzania silnika i w miarę jego nagrzewania maleje by w okolicy 90*C praktycznie zaniknąć. Pojawia się tylko w zakresie obrotów 1200 - 1400rpm podczas hamowania silnikiem jak i podczas przyspieszania, szczególnie na 4 i 5 biegu (wtedy czas pracy silnika w tym zakresie obrotów jest dłuższy i da się usłyszeć). Dotychczas wykluczyłem silnik i poduszki - gdyby to, to dudnienie byłoby słychać na luzie, tylną kanapę, podsufitkę i 3-cie światło stop i tylną półkę (podociskałem i uszczelniłem pianką), wszelkie blachy i osłony metalowe i plastikowe w podwoziu, zawieszenie tłumika, tylny most (nie szumi ani nie wyje), podporę wału i wał (chyba). Nie mam więcej pomysłów. Jak to u mnie w aucie - pewnie to jakaś pierdoła. Ktoś spotkał się z czymś takim?
  
 
sprawdź sprzęgła uderzeniowe. Sa dwa. jedno z przodu przy połączeniu skrzyni z wałem, drugie z tyłu przypołaczeniu dyfra z wałem. sa to task jakby śruby (szt 6 ) wylkanizowane. obejrzyj gumy naokoło czy przypadkiem nie rozlazła sie przy którejś ze śrub. Miałem kiedys taunusa, i przy jeździe do 80 km/h było ok powyżej miałem takie wibracje ze mała bania. Wymieniłem i było Ok. jeśli nie to to sprawdź moze gumy na wahaczach. Czy podczas jeżdżeniea samochód nie zmienia toru jazdy tylną osią?
  
 
Mechanik, który kilka dni temu sprawdził wał, most i skrzynię z silnikiem twierdzi, że wszystko jest ok.
Wczoraj poodginałem blachy w okolicy tylnego zderzaka/tłumika i
właśnie sprawdziłem na zimnym silniku - poodginanie/przygięcie blach pod i w zderzaku nic nie dało. Muszę kogoś wziąć do auta na tył i opuścić tylne siedzenia aby posłuchał. Zauważyłem jeszcze jedną rzecz. Buczenie nie występuje na 1 i 2 biegu - czas pracy silnika w tym zakresie jest bardzo krótki i nie zdąży nic zarezonować. Stojąc dziś na parkingu, otworzyłem drzwi przednie i delikatnie dodając gazu słuchałem (o ile można słuchać przy klekocie 4-rzędowego diesla ).Przy ok 1000rpm (i tylko w tym zakresie) dało się słyszeć spod auta metaliczne brzęczenie (na wysokości puszki środkowego tłumika). Nic głośnego ale wyraźnie słyszalnego. Ktoś ma jakieś pomysły? Na VKP znalazłem coś niemal identycznego i problemem okazał się tłumik dotykający wnęki na jego rurę ( http://forum.vectraklub.pl/index.php...0965&hl=dudni* ) . Wydaje mi się, że to sprawdziłem ale może coś przeoczyłem.
Mam jeszcze taką myśl: wg mnie najlepiej byłoby pojechać na kanał z rolkami i sprawdzić to buczenie/rezonans w prawie drogowych warunkach. Jeden "jedzie" a drugi siedzi w kanale is łucha. Zna ktoś w Wawie taki rolkowany kanał?
  
 
W wawie akurat nie znam, ale z tego co wiem to firmy diagnostyczne kontrolujące pojazdy posiadfają takie "wałki" "Oprócz że posiadają to i robią " Jedź do jednej z nich, wiedź i tyle. Niech sprawdzają. Z tego co wiem to u mnie w Płocku kontrola jednej z oś kosztuje 10 zeta. To jak dasz 10 czy 20 to chyba niewiele, a goście Ci sprawdzą dokładnie co buczy, albo brzęczy. A moze to Ta perforowana blacha od środkowego tłumika? Lepjej niech sprawdza. Będziesz miał pewność.
Ja będę walczył z elektryką u siebie w A3000 bo trzaskają.
  
 
Po weekendzie tak zrobię. Dzięki.
  
 
Cytat:
2009-05-02 10:23:36, arturlobodzinski pisze:
Przy ok 1000rpm (i tylko w tym zakresie) dało się słyszeć spod auta metaliczne brzęczenie (na wysokości puszki środkowego tłumika). Nic głośnego ale wyraźnie słyszalnego. Ktoś ma jakieś pomysły?


może puściła przegroda w śr. tłumiku
albo coś innego,bo nie wiem dokładnie jak jest zbudowany ten tłumik.
Tylko nie wiem czy to ma coś wspólnego z dudnieniem o jakim piszesz w 1-szym poscie.

pzdr.Marek
  
 
Dalszy ciąg tej, na razie, nierównej walki. Sprawdziłem cały wydech, od końcowego do kolektora wylotowego i prawie mogę go wykluczyć, jako przyczynę. Buczenie ewidentnie dobiega z tyłu auta, z okolic bagażnika i roznosi się na całą kabinę. Problem z identyfikacją źródła jest taki, że gdy silnik się nagrzeje powyżej 70*C, to buczenie znacznie się osłabia i powyżej ok. 80*C praktycznie zanika. Gdy auto postoi z kilka godzin, to, mimo, że temperatura silnika jest niższa niż 70*C, buczenie jest znacznie niejsze i ten fakt stanowi dodatkowe utrudnienie odnalezienia.
Myślałem, za radą kolegi, że to może być osłona nad katem, osłona kolektora dolotowego ale nie. Sprawdziłem - nic nie dotyka, nie brzęczy i nie buczy. Może źródło jest w innym miejscu auta (gdzieś z przodu?), a drgania przenoszą się po tłumiku i wprawiają w rezonans części karoserii z tyłu? Gdyby pochodziły od silnika lub poduszek, to byłyby słyszalne na luzie przy obrotach 1200-1400rpm - a tu nic, cisza.
Jest teraz coraz cieplej i jeśli nic mi lub komuś na forum do głowy nie przyjdzie, to sobie odpuszczę. Silnik praktycznie dość szybko się nagrzewa i da się swobodnie jeździć omijając felerne obroty (hamując silnikiem).
  
 
Dźwięk rezonansuje z tyłu, a przyczyna może być z przodu auta. Nie pamiętam czy przedni tłumik w 2,2D ma sztywną podwieszkę, której guma lub mocowanie mogło się wyrobić i dzwoni. W wielu autach z mocowaniem 1 tłumika do karoserii taki problem się pojawia. pozostałe domysły to: sprężyny między kolektorem a tłumikiem, pęknięty lub rozszczelniony kolektor wydechowy/dolotowy. Jeżeli ma na to wpływ temperatura patrzyłbym raczej w tym kierunku.
  
 
Dzięki, może to rzeczywiście coś w okolicy podwieszki przedniego tłumika/kolektora wylotowego. Przemawia za tym fakt, że te okolice pozostają znacznie dłużej ciepłe po nagrzaniu silnika niż końcówka i środek wydechu, co odpowiada zaobserwowanej przeze mnie i napisanej poniżej prawidłowości: "Gdy auto postoi z kilka godzin, to, mimo, że temperatura silnika jest niższa niż 70*C, buczenie jest znacznie mniejsze".