MotoNews.pl
6 Jaki gaz do toyota corolla 97 e11 1.4 86km (234082/18)
  

Jaki gaz do toyota corolla 97 e11 1.4 86km

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam
posiadam toyota corolla e11 z roku 97 z silnikem 1332 cm3 w wersji sedan, zastanawiam sie nad zalozeniem instalacji gazowej. nie znam sie zabardzo na tym wiec chcialbym wysluchac opini posiadaczy takich samochodow.
samochod uzytkowany jest stosunkowo niewiele (od grudnia 2008 do teraz przejachane zostalo okolo 2000 km z reguly na krotkich dystansach do 10km) od wrzesnia bedzie uzytkowany troszke czesciej, ale rowniez na krotkich odcinkach do pracy (5 razy w tygodniu - 7 km w jedna strone i 7 km w druga strone) od czasu do czasu "podroz" - 100 - 200 km - max 2 razy w miesiacu. samochod obecnie spala w jezdzie miejskiej okolo 9-9,5 litrow, w trasie - 6.5-7.
pytanie moje jest nastepujace: jaka instalacje zalozyc oczywiscie mozliwie najtansza? slyszalem ze gaz powinno sie przelaczac po nagrzaniu silnika i stad moja obawa ze 80 procent czasu i tak bedzie jezdzil na benzynie - czy mam racje?

z gory dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam wszystkich
  
 
To po co gaz ???

-----------------
Toyota Lexus diagnostyka i naprawa
Rowniez hybrydowe i wersje USA
Tester toyoty Intelligent Tester 2 Techstream
Kodowanie kluczy takze w przypadku zgubienia Mastera.
Naprawa elektroniki.
Regeneracja sterownikow Air bag.
Wpisywanie nr.Vin w komputer
  
 
dobra. czas na troche matematyki.

policz sobie ile wydajesz w ciagu miesiaca na benzyne

policz sobie ile wydasz na gaz

mowie o samych kosztach paliwa

i teraz od kosztow benzyny odejmij koszty gazu

instalacja gazu to cos kolo 2 tysi chyba. zalezy od instalacji. i teraz zobacz po ilu miesiacach ci sie zwroci gaz. czy tak dlugo ebdziesz mial to auto?? dodaj takze co jakis czas koszty regulacji i drozsze koszty przegladow.

moje zdanie. skoro auto uzytkowane na krotkich dystansach to gaz jest zupelnie niepotrzebny. ja bym nie zakladal

pozdrawiam

  
 
ja kiedyś liczyłem, to przy moich skromnych ~15000 km rocznie instalacja zwróciłaby się po ok 2-2,5 roku - licząc na samo paliwo, a gdzie przeglądy i dodatkowe części eksploatacyjne?


[ wiadomość edytowana przez: Talus dnia 2009-06-28 21:20:16 ]
  
 
sprawa jasna ... chcesz jezdzic tanio - kup od razu z gazem lub jakiegos diesla o malej pojemnosci...

a jak jest z tym przelaczaniem na gaz... bo roznie slyszalem, niektorzy mowia - jak tylko zapali to dawaj na gaz, inni ze lepiej czekac i jak sie temperatura silnika podniesie...
jest jakas regula? czy to zalezy od instalacji? -bo rozumiem ze sa takie ktore automatycznie przelaczaja i tam sprawa jest jasna.

dzieki za odpowiedzi
pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: kkagata dnia 2009-06-28 21:53:17 ]
  
 
Cytat:
2009-06-28 13:38:02, kkagata pisze:
od wrzesnia bedzie uzytkowany troszke czesciej, ale rowniez na krotkich odcinkach do pracy (5 razy w tygodniu - 7 km w jedna strone i 7 km w druga strone) od czasu do czasu "podroz" - 100 - 200 km - max 2 razy w miesiacu. samochod obecnie spala w jezdzie miejskiej okolo 9-9,5 litrow, w trasie - 6.5-7.



Jak bedzie tak malo jezdzil to nawet nie zdazysz dobrze rozgrzac silnika a juz bedziesz musiał go gasic.
Po uruchomieniu silnika zlapiesz temp. po 4km wlaczysz wtedy LPG na nastepne 3Km ?
Wg. mnie instalacja LPG to wyrzucone pieniadze w takich przebiegach.
  
 
Cytat:
2009-06-28 22:15:42, Cromm pisze:
Po uruchomieniu silnika zlapiesz temp. po 4km wlaczysz wtedy LPG na nastepne 3Km ?



e no bez jaj. w zimie po 2 km z hakiem już jest pełna temperatura - miasto bez korków oczywiście
...a jeśli jeszcze odśnieżanie dojdzie
  
 
niektorzy odpalaja na gazie

a wracajac do tematu. im lepszy gaz, tym wieksze koszty. jezeli tanszy gaz, to czestsza regulacja. ewentualnie gazownicy moga sie przebic ze srubami w wiazke elektryczna. czesto sie to zdarza. czesto takze podczas jazdy pali sie check engine. czyli ogolem dodaj bledy montazu gazu, i sie nalatasz niepotrzebnie po mechaniorach.

ja bym odradzil. przy tych przebiegach.
  
 
Gaz opłaca się w samochodzie :

-palącym conajmniej 10 na 100 Pb, i
-robiącym conajmniej 30kkm rocznie, i
-jeśli cena LPG nie przekracza 60% ceny Pb

Do auta 1.3, robiącego 5kkm w roku, to lekka porażka.

Chyba, że chodzi tu tylko o kwestię, że lepiej zatankować 3 razy za 50, niż raz za 150

pzdr
  
 
Ja mam E10 z tym 4efe i narazie na gazie sprawuje sie dobrze. Instalacja zwykła mieszalnikowa 2 lata temu kosztowała mnie 1700zł teraz nie wiem ile kosztuje . Robie jakieś 20tyś km rocznie także koszt zwrócił mi się w jakiś rok, spalanie do 9l/100km LPG gdzie 75% przebiegu to miasto. Jeśli chodzi o przełączanie to u mnie jest czujnik w parowniku ustawiony na 16 stopni (można ustawic dowolnie) i dopiero jak temp. płynu przekroczy tą temperature to załącza się gaz. Jeśli chodzi o te dodatkowe koszty związane z instalacją to bez przesady , narazie zrobiłem 40tys. na gazie i nie dołożyłem nawet złotówki a zakładałem gaz do auta które miało już 200tys. przejechane. Najważniejsze to sprawdź czy przy twoich przebiegach bedzie to się opłacało?
  
 
Cytat:
2009-06-29 08:39:54, marcin06ge pisze:
Jeśli chodzi o te dodatkowe koszty związane z instalacją to bez przesady , narazie zrobiłem 40tys. na gazie i nie dołożyłem nawet złotówki a zakładałem gaz do auta które miało już 200tys. przejechane.



Co się odwlecze, to nie uciecze

Zresztą... znam takich, co też "nie dokładają ani złotówki", ale za nic w świecie nie wybrałbym się ich samochodami dalej, niż tam, skąd mogę wrócić na piechotę do domu

pzdr
  
 
Cytat:
2009-06-29 08:39:54, marcin06ge pisze:
Jeśli chodzi o te dodatkowe koszty związane z instalacją to bez przesady , narazie zrobiłem 40tys. na gazie i nie dołożyłem nawet złotówki a zakładałem gaz do auta które miało już 200tys. przejechane.


Ciekawe, bo u mnie co 15 000 km trzeba zrobić przegląd instalacji, powymieniąć filtry itp. Pomijając 'zdrowie' instalacji to bez takich przeglądów traci się gwarancję.
Z dodatkowych kosztów to ja robię co 30 000 km regulację luzów zaworowych i częściej niż w "czystym" benzyniaku zmieniam świece/przewody zapłonowe.

Także coroczny przegląd auta z założoną instalacją to większy koszt niż zwykle więc albo nie robisz przeglądów albo o czymś Ci się zapomniało
  
 
Dokładnie popieram koszty dodatkowe są zaczynając od przeglądów rejestracyjnych kablach wys. napjęcia i regulacjach instalacji ,świece przynajmniej u mnie wytrzymują spokojnie 100 tys.zawory tak samo ale jeśli poniżej 15 tys. rocznie przebiegu to sobie głowy nie zawracaj .Sprostuje tylko czas rozgrzewania nigdy nie przekracza kilometra nawet w zimę a tem. przełączenia mam ustawioną na 40 C czyli wyżej niż normalnie .No i niezapominaj że do niektórych garaży podziemnych nie wiedziesz
  
 
Jak czytam o częstszych wymianach i kosmicznie wielkich kosztach, to mi się nóż w kieszni otwiera
Przeowdy WN ?? Jakie kurde przewody ??? Działąją na benzynie ? To po co ruszać ??? Moje mają oficjalnie 280tys. km z czego 140tys. na gazie i dopiero teraz zaczynam się zastanawiać nad ich wymianą, bo auto coś poszarpuje na benzynie. Ale i tak zacznę od filtra benzyny (też oryginał).
Świece ?? A niby po co ? Gaz nie zostawia tyle nagaru co benzyna. U mnie fabryka przewidziała co 15tys. km i tak też robiłem (dopóki nie wsadziłem platyna-iryd). Od ok. 12-13tys. dało się wyczuć lekkie poszarpywanie na jałowym i to była oznaka że świece kończą powoli swój żywot.
Jakie zwiększone koszty ? Filtr gazu kosztuje ok. 7-10,- PLN. Wymienia się go co ok. 10-15tys. km zależnie co producent i gwarancja zalecają oraz jaki badziew tankujemy. Przy instalacji z wtryskiem dochodzi jeszcze filtr fazy lotnej w cenie ok. 20,- PLN (dobry! ) również wymieniany co ok. 15tys. km.
Droższy przegląd... zgoda. Ile ? Coś koło 50-60,- PLN raz na rok.
Przy przebiegu rzędu 15tys. km/rok możemy to sobie podsumować. 10+20+60=90,- PLN. Na okrągło liczmy 100,-.
Przy wydatkach na samo paliwo lekko ponad 2000,- dla przebiegu 15tys. km to czy dodatkowe 100,- to jest dużo ???
Aaaa... byłbym zapomniał... "zwiększone" zużycie oleju. No tak, dla kogoś kto nie ma podeszwy z ołowiu to może stanowić problem jako że gaz nie miesza się z olejem i nie rozciencza go. Natomiast ktoś, kto solidnie wygrzewa silnik nawet nie zauważy że mu troszkę więcej łyknął.
Dorzućmy zatem do rachunku jeszcze litr oleju syntetycznego w cenie powiedzmy 40,- PLN/l. Wychodzi 140,- PLN więcej. Normalnie to jakaś katastrofa.
Teraz każdy w łapę liczydło i liczy ile by musiał zapłacić za benzynę na 15 tys. km.
Powyższe obliczenia oparłem o swoje własne zeszłoroczne zapiski więc nie są to dane z kosmosu. Zużycie gazu jest ok. 40% większe niż benzyny.
Wesołego liczenia.
Byłbym zapomniał... zawory. Dobrze dobrana, zamontowana i wyregulowana instalacja nie zje zaworów. Sęk w tym, że jakieś 80% instalacji LPG w autach zakładali partacze, którym należałoby łapy poubijać, nogi z d..y powyrywać i dać do zabawy zamiast kluczy i samochodów.
A wracając do tematu głównego, ten silnik dobrze zniesie też II gen. byle przyzwoitą. Oczywiście najsensowniejsza jest IV. Jak zawsze w takich przypadkach 90% sukcesu to solidny gaziarz, porządny montaż i dobra regulacja.
Pozdro.


[ wiadomość edytowana przez: Perzan dnia 2009-06-30 01:19:28 ]
  
 
Nikt tu nie pisał o kosmicznie wielkich kosztach. Mnie raczej zdziwiło to że kolega marcin06ge stwierdził że od dwóch lat nie dołożył nawet złotówki do instalacji.

U mnie wygląda to mniej więcej tak że za przegląd instalacji, taki z pieczątką do książki gwarancyjnej, wymianą filtrów, wpięciem na komputer płaciłem 100-120 zł, za regulacje zaworów jakieś 150 zł.

Podsumowując, przy przebiegu jakieś 35 000 km/rok mam około:
2 przeglądy instalacji - 220 zł
regulacja zaworów -150 zł
droższy przegląd techniczny - 50 zł
---
W sumie 440 zł. Czyli jak na ten przebieg to raczej wielki majątek nie jest, a po gwarancji pewnie można znaleźć tańszy serwis gazowni.

Co do regulacji luzów zaworów to u mnie po 30 000 km było 5 do zrobienia i wydaje mi się że przynajmniej zajrzeć to tam trzeba. To że często zdarzają się partacze to zgoda, ale jeśli by nie było w aucie założonej instalacji nie byłoby z nimi problemu
a tak to zwykle nie wiadomo na kogo się trafi i czy akurat, nawet w dobrym serwisie, nie mają złego dnia, nie trafi się inny pracownik itp. i czegoś nie spierniczą. Zakładając instalację po prostu trzeba się z tym liczyć że może być coś źle bo to istotne źródło potencjalnych problemów.

A przewody i świece - ja po prostu wymieniam częściej niż przy benzyniaku - tak jakoś wyszło, choć może faktycznie nie do końca jest to kwestia instalacji (może bardziej świadomości jej posiadania i jej wrażliwości na stan tych elementów).
  
 
Cytat:
2009-06-30 01:12:46, Perzan pisze:
Jak czytam o częstszych wymianach i kosmicznie wielkich kosztach, to mi się nóż w kieszni otwiera



Tiaaa, jakbym jeździł tyle, co Ty, to bym nawet o gazie nie myślał


Cytat:
2009-06-30 01:12:46, Perzan pisze: Świece ?? A niby po co ? Gaz nie zostawia tyle nagaru co benzyna. U mnie fabryka przewidziała co 15tys. km i tak też robiłem (dopóki nie wsadziłem platyna-iryd). Od ok. 12-13tys. dało się wyczuć lekkie poszarpywanie na jałowym i to była oznaka że świece kończą powoli swój żywot.



Możesz podać źródło tych danych ? Bo do 2.2 miałem takie same świece, taką samą głowicę, a jakoś świece zalecano wymieniać co 45kkm/30kmil. I, o dziwo, właśnie na gazie czuć już po 15kkm, że świece padają, a na benzynie raczej nie występował ten objaw...


Cytat:
2009-06-30 01:12:46, Perzan pisze: Filtr gazu kosztuje ok. 7-10,- PLN. Wymienia się go co ok. 10-15tys. km zależnie co producent i gwarancja zalecają oraz jaki badziew tankujemy. Przy instalacji z wtryskiem dochodzi jeszcze filtr fazy lotnej w cenie ok. 20,- PLN (dobry! ) również wymieniany co ok. 15tys. km.



Hmm, to widocznie ja jakieś złe kupuję, bo BRC w granicach 40zł, a ZWM Czaja ( cokolwiek to jest ) kosztuje między 20 a 25. Fazy ciekłej dostałem po 3,50/szt i bynajmniej nie jest na nich napisane Filtron

Cytat:
2009-06-30 01:12:46, Perzan pisze:
Droższy przegląd... zgoda. Ile ? Coś koło 50-60,- PLN raz na rok.



Z tego, co pamiętam, to 63zł, ale to drobiazg.

Cytat:
2009-06-30 01:12:46, Perzan pisze:
Przy przebiegu rzędu 15tys. km/rok możemy to sobie podsumować.



Przy przebiegu 15kkm/rok możemy się puknąć w głowę, jak to mówi taki jeden, i poważnie zastanowić nad opłacalnością całego przedsięwzięcia.

Cytat:
2009-06-30 01:12:46, Perzan pisze:
Aaaa... byłbym zapomniał... "zwiększone" zużycie oleju. No tak, dla kogoś kto nie ma podeszwy z ołowiu to może stanowić problem jako że gaz nie miesza się z olejem i nie rozciencza go. Natomiast ktoś, kto solidnie wygrzewa silnik nawet nie zauważy że mu troszkę więcej łyknął.



Przesada z tym olejem. Kto nie założy gazowni, ten narzeka na branie oleju. Po raz kolejny stwierdzam, że albo jest to jeden wielki pic na wodę, albo mój 2.2 był czymś niespotykanym. Zrobiłem na nim 190kkm, z czego ze 170kkm na LPG ( reszta to awarie instalacji, uniemożliwiające jej użytek i ich skutki ).

Kupiłem auto z ( realnym ) przebiegiem 183kkm. Było zalane Elfem 10W40, zalałem Lotosem 10W40, przy 193kkm założyłem LPG i zmieniłem olej na Mobila 10W40. Od 193kkm do 285kkm jeździł na Mobilu 10W40, łykając go ( w zależności od wygrzewania ) między 0,5 a 1l na 10kkm. Przy 285kkm został zalany Motulem 10W40, zużycie spadło do 200-300ml na 10kkm ( przy zachowanym stylu jazdy ) i w tych granicach utrzymywało się do tragicznej śmierci korbowodu przy 372kkm.

Przez to, uważam, że branie oleju zależy TYLKO od stanu pierścieni olejowych, ilości cylindrów, i rozmiaru prawej stopy.

Obecnie wlewam ćwiartkę 15W50 na 1kkm, więc odrabiam olej, który zaoszczędziłem, jeżdżąc 2.2

Cytat:
2009-06-30 01:12:46, Perzan pisze:
Powyższe obliczenia oparłem o swoje własne zeszłoroczne zapiski więc nie są to dane z kosmosu.



Z moich zapisków wynika co innego. Ale to "tylko i wyłącznie" przez spieprzony serwis głowicy, i wymianę instalacji na inną
Wszak mało kto reguluje zawory co 10kkm z konieczności...


Cytat:
2009-06-30 01:12:46, Perzan pisze:Zużycie gazu jest ok. 40% większe niż benzyny.



Oczywiście mówimy o przelanej II generacji. Wtedy pali jak smok, ale chłodzi zawory

Cytat:
2009-06-30 01:12:46, Perzan pisze:Byłbym zapomniał... zawory. Dobrze dobrana, zamontowana i wyregulowana instalacja nie zje zaworów.



Zje, zje, tylko wolniej. Zwłaszcza, jak się "wygrzewa" silnik - moja pierwsza głowica z 2.2 nie spękała sama z siebie, Nie wykluczam jednak gównianej regulacji instalki. W każdym razie w najbliższym czasie postaram się zamieścić dane z EGT, bo wszyscy tylko płaczą, że "temperatura spalania gazu jest wyższa", ale jeszcze nikt nie pokusił się o sprawdzenie, o ile. W sumie się nie dziwię, jak ktoś już potrzebuje wskaźnika EGT, to raczej nie jeździ na LPG



Cytat:
2009-06-30 01:12:46, Perzan pisze:

Sęk w tym, że jakieś 80% instalacji LPG w autach zakładali partacze, którym należałoby łapy poubijać, nogi z d..y powyrywać i dać do zabawy zamiast kluczy i samochodów.



Eee, no bez przesady. Chłopie, jak ja bym wyglądał bez nóg, i z poubijanymi łapami ?


Cytat:
2009-06-30 07:59:50, Pigletto pisze:
U mnie wygląda to mniej więcej tak że za przegląd instalacji, taki z pieczątką do książki gwarancyjnej, wymianą filtrów, wpięciem na komputer płaciłem 100-120 zł, za regulacje zaworów jakieś 150 zł. Podsumowując, przy przebiegu jakieś 35 000 km/rok mam około: 2 przeglądy instalacji - 220 zł regulacja zaworów -150 zł droższy przegląd techniczny - 50 zł --- W sumie 440 zł. Czyli jak na ten przebieg to raczej wielki majątek nie jest, a po gwarancji pewnie można znaleźć tańszy serwis gazowni.



Właśnie trzebaby sprecyzować, czego Perzan nie uczynił.

Jeśli ktoś we własnym zakresie montuje sobie instalację, stroi ją, serwisuje, a wszelkie naprawy wykonuje sam, to koszty utrzymania auta ( w tym koszty utrzymania instalacji ) diametralnie różnią się od kosztów tego, który na każdą regulację, czy wymianę filtra, musi jechać do panów fachowców, bo trzyma go gwarancja lub/i brak umiejętności lub/i chęci lub/i zaplecza do samodzielnej pracy.

pzdr

  
 
Cytat:
2009-06-30 20:59:34, marcinm pisze:
Tiaaa, jakbym jeździł tyle, co Ty, to bym nawet o gazie nie myślał



Ekonomia, ekonomia... Ekonom się znalazł Policz sobie na palcach koszty samego paliwa przy moim zużyciu:
- benzyna: 11 l/100km po (optymistycznie! - nie wiem po ile teraz jest ) 4,60 PLN daje 50,6
- LPG 15 l/100km po (niestety ) 1,90 PLN daje 28,5 PLN
Jazda oczywiście po mieście z moją ołowianą podeszwą. Ja wiem... są tacy co "potrafią" opędzić miasto na 8-10l LPG przy moim silniku ale tym panom już podziękujemy
Paluszki i licz różnicę na 100km. Moja matematyka mi podpowiada że to jest 22,1 PLN/100km. A teraz pomnóż to 22,1 razy 15000 i podziel przez 100. No dobra, dla ułatwienia pomnóż to tylko przez 150 Ile wyszło ? Mnie coś w okolicach 3315,- PLN.
Hmmm... ile kosztuje instalacja II generacji z montażem ? 2000,- ? Ojjj.... chyba zostaje w kieszeni coś w okolicy 1300,- PLN na "dodatkowe koszty". Gwarancyjne przeglądy, dolewki oleju, regulacje zaworów i takie tam popierdółki.
Jeszcze jakieś pytania względem opłacalności przy przebiegach <20000 km/rok ?

Cytat:
Możesz podać źródło tych danych ?



Instrukcja obsługi i eksploatacji Toyota Carina E. Autor: Toyota Motor Company czy tak jakoś Przy najbliższej okazji mogę Ci ją zostawić do poczytania

Cytat:
Hmm, to widocznie ja jakieś złe kupuję, bo BRC w granicach 40zł, a ZWM Czaja ( cokolwiek to jest ) kosztuje między 20 a 25.



Aaaa... bo kupujesz jakieś włoskie wynalazki Do japońskiego auta ???
Dobra, dorzuć do moich obliczeń jeszcze 20,- PLN. Ojj... chyba braknie na nowe świece

Cytat:
Z tego, co pamiętam, to 63zł, ale to drobiazg.



Dlatego zaokrągliłem w górę

Cytat:
Przy przebiegu 15kkm/rok możemy się puknąć w głowę, jak to mówi taki jeden, i poważnie zastanowić nad opłacalnością całego przedsięwzięcia.



Zamiast w głowę, lepiej wziąć kalkulator i puknąć go po klawiszach Hmm... czy po pierwszym roku użytkowania się zwróci ?
Przy IV gen. zakładam zużycie LPG mniejsze o ok. 10% w porównaniu z "przelaną" II gen. Hmmm...

Cytat:
Przesada z tym olejem. Kto nie założy gazowni, ten narzeka na branie oleju. [...]



Coś w tym jednak jest, a mam najlepszy przykład na Corolli mojego ojczulka. Początkowo ze 2 miesiące jeździł tylko na Pb. Potem zaczęła mu łykać oleum nieco więcej. Że nie wspomnę o tym jak on płacze kiedy ja wezmę auto i przedmucham kilkaset km
Dlatego trudno nie zgodzić się z tym:

Cytat:
uważam, że branie oleju zależy TYLKO od stanu pierścieni olejowych, ilości cylindrów, i rozmiaru prawej stopy.



a zwłaszcza z ostatnią częścią
Ty wygrzewasz silnik w trasie, ja po mieście, ale w obu przypadkach zużycie oleju na LPG jest porównywalne z jazdą na Pb. Gorzej ma taki emeryt jak mój ojciec, który męczy ten mały silnik na 4 od 1200-1500obr i mówi że to fajnie jedzie tylko olej zaczęło łykać na gazie

Cytat:
Z moich zapisków wynika co innego. Ale to "tylko i wyłącznie" przez spieprzony serwis głowicy, i wymianę instalacji na inną
Wszak mało kto reguluje zawory co 10kkm z konieczności...



Ano... "serwis" Ja wymieniłem głowicę z powodu korzystania z usług "serwisu" W sumie to chyba taniej i spokojniej by Cię wyszło kupić cały niezagazowany 3S-FE i przerzucić samą górę

Cytat:
Zje, zje, tylko wolniej. Zwłaszcza, jak się "wygrzewa" silnik - moja pierwsza głowica z 2.2 nie spękała sama z siebie, Nie wykluczam jednak gównianej regulacji instalki.



Sam widzisz, przyczyn mogło być kilka W każdym razie moja obecna głowica zrobiła 75000km na LPG i póki co jeszcze nie narzeka Poza tym, nie każdy pociska marne 2,2 żeby rozbujało prawie 2t do 200km/h

Cytat:
Eee, no bez przesady. Chłopie, jak ja bym wyglądał bez nóg, i z poubijanymi łapami ?



Wincenty Kadłubek ?
Ty przynajmniej się starasz i kontrolujesz co się dzieje, czego nie można powiedzieć o "fachoffcach", piep...nych mądralach i rutyniarzach
Póki co nogi zachowujesz Ręce też, żebyś mógł coś jeszcze zepsuć
Pozdro.
  
 
Nie bierzesz pod uwagę wahań cen benzyny, i gazu.

Mnie nie interesuje, co jest teraz, ale jak to się ma w dłuższym użytkowaniu i nie tylko w naszym kraju.

Cóż mi z tego, że gdzieś w jakiejś polskiej pipidówie zatankuję za 1,60, kiedy zrobię na tym 300km, i muszę znów tankować, w czeskiej, austriackiej, niemieckiej, czy innej pipidówie, ale już za 2,50, czy prawie sporo ponad 3,50 za litr LPG ?

11.10.08 tankowałem Pb95 w Wawie po 4.50, a 1.12.08 na Shellu w Żorach po 3,55 i taka cena utrzymywała się do końca roku. Następnie w styczniu doszła prawie do 3zł ( 3.13 na Shellu w Żorach z dnia 12.1.09 ), podczas gdy gaz kosztował wtedy 1,80-1,90.

Potem cena gazu zaczęła spadać, osiągając okolice 1,50-1,70 od lutego do połowy czerwca, a teraz nagle skoczyło się jej do góry.

Proponowałbym przy każdym tankowaniu gazu policzyć sobie, ile wyszłoby Pb, uwzględniając różnicę w spalaniu, itp. Nie wykluczam, że byłoby taniej na LPG, ale czasem różnice są rzędu 5zł/100km przy spalaniach lekko odbiegających od tego, co Carina 2.0 jest w stanie przepalić.

Zresztą : sam zobacz



Pogrubione są Pb ( liczone jedynie te, które tankowane były pod korek, i przy conajmniej 400km przebiegu, bo jak zrobię 100, czy 200km na Pb, to nawet nie wrzucam tego w Excela ).

Pytania zawsze będę miał, zwłaszcza co do tego, o ile mniej spaliłoby Twoje auto, gdybyś wywalił te 100kg z niego, nie dławił go mikserem, i nie sprawdzał ile da się zrobić od świateł do świateł.

Z doświadczenia wiem, że słabszy silnik w tej samej budzie potrzebuje w określonych warunkach bardzo porównywalne ilości paliwa, co sporo mocniejszy.

W mieście nie ma jak pogonić, nie widzę absolutnie żadnego sensu robienia tego - zaoszczędzisz minutę, góra dwie, spalając 50% więcej, niż przy spokojnej, acz nie emeryckiej, jeździe.

Za to na trasie jak najbardziej, jak masz 800km to głównie od tego, ile ciśniesz, zależy, czy dojedziesz w 5h czy w 15.

Do tego są ludzie, którym nigdy się nie przetłumaczy, że lepiej dołożyć trochę dla świętego spokoju. Był taki jeden, co mu 4E-FE paliło 7,54, a jak zaczynało spalać 7,56 to już był płacz, że dużo, i czy gazu nie założyć...


pzdr




[ wiadomość edytowana przez: marcinm dnia 2009-07-01 15:16:13 ]
  
 
Ale walneliscie eleboraty.
Ja cos dodam od siebie, mozecie mnie ganic albo nie ale:
Wsadzanie do wtryskowych silnikow instalacji LPG 2gen. to tunning w stylu jak zrobic z toyoty żuka albo warszawe
Więc jak już to bardziej niezawodna i bezproblemowa instalacja 4gen. na wtryskach.
Co do oplacalnosci jazdy na LPG i PB przy cenie 4.60/L jest bezdyskusyjna nawet dla dystansu 15tys km.

Co do brania oleju, niektorzy napisza znowu
temp. motula jest niższa o jakies 10st. niz innych olejow, sprawdzone.
Dlatego jazda na jakiś 10w40 na instalacji LPG ktora generuje o wiele wyzsza temp. spalania i pracy calej jednostki daje taki efekt ze bierze olej słaba baza i duzy wskaznik dodatkow mineralnych powoduje ze olej lakowaceje i sie spala.
Olej syntetyczny 100% nie....i wytrzyma srodowisko LPG bez problemu nawet butowanie nic mu nie zrobi.
Olej 5w50 mobila to super sprawa dla LPG
Co najwyzej uszczelki kilkunastoletnie zaczna szybciej cieknać, a naklejki z glowicy szlag trafi "

No i najwazniejsze to znaleźć fachowca od LPG bo to jest najwazniejsze bo piep....filozofow ktorzy widzieli juz nie jedno i zjedli wszystkie rozumy jest u nas na pęczki.

Perzan sie zna na LPG ja sie nie znam i wiele osob rowniez i jest uzaleznionych od zdolnosci i wiedzy jakiegos zakladu.

pozdrawiam
  
 
Cytat:
2009-07-01 17:01:29, Cromm pisze:
Ale walneliscie eleboraty. Ja cos dodam od siebie, mozecie mnie ganic albo nie ale: Wsadzanie do wtryskowych silnikow instalacji LPG 2gen. to tunning w stylu jak zrobic z toyoty żuka albo warszawe



Cóż, ja się w pełni z tym zgadzam, ale Perzan, jak widać nie do końca, chociaż przebąkiwał coś ostatnio o sekwencji

Podobnie sprawa ma się z blosem : nie po to samochód ma EFI, żeby mu montować gaźnik

pzdr