MotoNews.pl
  

Temperatura kleju na gorąco

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

Jak sądzicie, czy zastosowanie kleju na gorąco (takiego z pistoletu zasilanego 230V) w okolicach przedniego reflektora (od strony komory silnika) ma sens? Mam tu na myśli temperaturę panującą w komorze silnika. Czy w okolicach reflektora będzie równie gorąco , jak przy samym silniku? Czy ten klej się roztopi?

Z góry dzięki!




[ wiadomość edytowana przez: Mihty dnia 2009-08-09 22:22:59 ]
  
 
a po co taki klej?? od temperatury zrobi się znów plastyczny.
  
 
Cytat:
2009-08-09 22:22:46, Mihty pisze:
Witam, Jak sądzicie, czy zastosowanie kleju na gorąco (takiego z pistoletu zasilanego 230V) w okolicach przedniego reflektora (od strony komory silnika) ma sens? ..



Myślę , że ma sens ....wcale nie tak łatwo go rozpuścić czy "uplastycznić" ...a próba kosztuje grosiki dosłownie ....warto !

(Kolega Owoc się pewnie /znowu/ myli ) *









* albo mylę się ja /znowu/
  
 
w zaleznosci jeszcze od kleju popatrz dobrze , ja kiedys znalazlem klej o temperaturze topnienia (plastycznosci) 80 stopni, a to sadze ze moglo by byc ryzykowne choc wiadomo ze silnik podczas pracy (nie liczac kolektora wydechowego) ma mniejwiecej podobna i niewiele wyzsza temperature. Ale widzialem tez klej 125 stopni (a na dobrych pistoletach do kleju masz regulacje temperatury!) i taki bylby chyba najlepszy.
Ojciec za pomoca takiego kleju 2 lata temu kleil w Unie mocowanie zarowki w reflektorze (bo sie plastik z "zawleczki" ulamal) oraz mocowanie obudowy filtra powietrza oraz puszke filtra powietrza (wystrzal gazu, ale taki ze material spod maski az z zapinek wyskoczyl ). przez pol roku sie trzymalo a potem rodzice zmienili auto wiec czy dalej dzialo to nie wiemy.



[ wiadomość edytowana przez: adamesce dnia 2009-08-10 01:59:26 ]
  
 
Dzięki za wszystkie odpowiedzi

Co do pytania, to potrzebuję wraz ze znajomym zrobić pewną przeróbkę (właśnie coś w stylu mocowania w/w żarówki) i zastanawiałem sie, czy po przejechaniu kilku kilometrow w korku, podczas cieplego dnia - kleik nie wyplynie
W razie czeggo - zawsze to mozna jeszcze oblepic Poxiliną