Jak w temacie.
Mam tą Carinę kilka miesięcy, przejechałem w tym czasie 20 tys. km (całkowity przebieg 150 tys. km) i stwierdziłem, że średnie zużycie oleju to 0,35 litra na 1000 km. Czy to normalne w tych silnikach?
Wcześniej jeździłem Primerą 2.0 z przebiegiem prawie 3x większym i na jej bagnecie ubywał milimetr od wymiany do wymiany (~0,1 litra na 10 tys. km) - praktycznie nie brała oleju wcale.
A w Carinie taka wpadka... czytałem wcześniej, że te silniki lubią brać olej, no ale bez jaj... 3,5 litra na dolewki między wymianami, to trochę dużo. No chyba, że też tak macie, to może tak ma być.
Nie ma żadnych wycieków, z wydechu nie dymi, spaliny w normie, silnik chodzi idealnie. Oleju szybciej ubywa na miejscu niż na trasie. I jeszcze jedno... zlewany stary olej jest czarny (w primerze olej przez 10 tys. tylko lekko mętniał). Używałem tego samego oleju w obu autach - półsyntetyk Valvoline MaxLife 10w40.
Czy takie zużycie oleju to norma
Jeśli nie, to co się mogło zużyć i jak to stwierdzić

(uszczelniacze zaworów?, pierścienie tłokowe?)