Piszczenie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
wiem ze tutaj nie ma raczej mechanikow ale mam pytanie moze ktos mial cos kiedys podobnego...

a wiec jak zatrzymuje sie na swiatlach najczesciej to zaczyna mi cos piszczec z przodu jak rusze kierownica przestaje

co to moze byc???
  
 
Moim zdaniem kończą się klocki hamulcowe, tzn. w niektórych klockach hamulcowych np. w Carinie E zastosowano specjalne blaszki, które przy zbyt cienkiej warstwie okładziny ściernej zaczynają obcierać o tarcze wydając taki właśnie piszczący dźwięk. Ale może być jeszce inna przyczyna........
  
 
Corollce mojej też są te blaszki i piszcza wsciekle jak sie kończą klocki.
  
 
w mojej Yarisce tez piszcza myślę że klocki się zabrudziły, ale przecież nie bede z każdą pierdołą latał do serwisu. poczekam na przegląd do listopada.
Chociaż u Ciebie to jest dziwny objaw skoro przy skręcie kierownicą. może lepiej rzeczywiście odwiedź serwis.
  
 
w listopadzie wymienialem klocki....
  
 
U mnie piszczy podczas jazdy przy lekkim skrecie w prawo.. juz byl o tym post. panowie z aso marki probowali dwa razy usunac ta usterke i nie podołali. sprawdze co na to toyota włochy..
  
 
conte będzie potrzebne: 2 piwa (zimne), lewarek, klucz do kół, kawałek cegły i 30 minut. Zdejmij koła i sprawdź co to, może sie osłona tarczy odkręciła albo coś wlazło, naprawdę chwila pracy i człowiek jest spokojny, po co zaraz do serwisu (szkoda czasu).
  
 
a propos piskania
klocki mi piszczą ale tylko przy hamowaniu z małej prędkośi, co zrobić żeby przestały???
klocki mają 5 miechów i 7500km...
  
 
kupic nowe

ja dziisj zdjolem przednie kolpaki i troche lepiej ale strasznie mi sie nagrzewaja przednie kola
  
 
Cytat:
2003-08-26 20:45:23, conte pisze:
kupic nowe


teraz jak kupię to jakiś kąplecik jakichś brembo + coś
obpytam klubowiczów co polecają - ale moim zdaniem jeszcze nie pora i narazie nie będę wydawał kasy na jakieś tam bezpieczeństwo
  
 
Miałem coś takiego w skodillaku: hamulce lewego przedniego koła zaczynały piszczeć nawet podczas jazdy, przy skrętach dźwięk słabł albo wręcz zanikał, do tego dochodziło nadmierne grzanie się tarczy. Po analizie książki serwisowej doszedłem do wniosku, że pierścienie tłoczków hamulcowych straciły już swą sprężystość i nie odciągają tłoczka wgłąb cylinderka po zwolnieniu pedału. Kupiłem więc nowe gumki (komplet na przód plus 2 kapturki na odpowietrzniki za 7zł), płyn hamulcowy i w jakieś 2 godziny wymieniłem to ustrojstwo - piskli ustąpiły jak ręką odjął. Sytuacja ta dotyczy jednak auta dość wiekowego, w nowym raczej ten przypadek nie występuje