Obnizylem espero ;) foty :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jechalem sobie ostatnio espero na tydzien na dzialke, zeby "wykonczyc" kuchnie. Zeby mi sie nie nudzilo wzialem dziewczyne i brata coby mi pomagal w robocie. No i cos do roboty oczywiscie, czyli:
- 11 paczek glazury (wym. 33x33cm)
- 100 kg zaprawy klejowej do plytek (lezala na podlodze pod nogami pasazerow z tylu)
- narzedzia do gipsu i plytek

po tym zabiegu esperak wygladal tak :



Powyzsze zdjecia przedstawiaja esperacza TYLKO z glazura i klejem ! i skrzynka ze drobiazgami (olej, sciereczki, plyn do spryskiwacza itp..)
Po czym zaladowalem:
- komputer wraz z monitorem (dziewcze moje pisze mgr.)
- bagaze, czyli 1 duza torba moja, 2 torby dziewczyny, plecak brata
- zarcie - ze dwie duze siaty
- magnetofon przenosny na tylnia polke
- dziewczyne, brata i siebie

i pojechalem za siedlce na dzialke, tj jakies 130 km z zoliborza...

Przeklinalem szpetnie na powazkowskiej i ostrobramskiej i wiadukcie na marsa w wawie - tak poza tym bylo okej.
Na trasie predkosc oscylowala miedzy 90 - 100, dochodzila do 130 przy wyprzedzaniu... Za to spalanie wyszlo astronomiczne - 50 litrow - 400 km...
  
 
Praktyczny tuning


To nasze zawieszenie jest hiper wypas
  
 
no nieźle nieźle ale wiem coś o tym przewoziłem kiedyś cement wyglądał nieźle tzn prawie wlókł się po ziemi, wszystko prze to że mamy za miękkie zawieszeni, są tego zalety i awady bo przeciez komfortowo podróżujemy ale za to włoży się troszeczke cięzaru i zaraz siada, no cóz coś za coś..................
  
 
Robi wrażenie. Mi rok temu jak przewoziłem pape po obniżeniu nadwozia zostały na parkingu dwa kawałki skrzywionego pręta - lewej a później gdzieś w trasie prawej sprężyny.
PZDR aby tak dalej komfort = 150 zł za 2 sztuki
  
 
Ja też przy przeprowadzaniu kumpla tak skończyłem... 140 złotych = spręzyny do NEXI... teraz trochę żałuję że nie kupiłem do ASKONY ale za późno nie wydam drugi raz kasy, przynajmniej na razie
  
 
Ja juz raz wymienialem sprezyny, i to jakies jakies 2- 3 lata temu... Mam jakies wzmocnione, ale nie wiem dokładnie jakie bo wtedy jeszcze nie bylo klubu, nie bylo wiedzy, nic nie bylo
  
 
kiedys przewiozlem 50 cegiel kilnkierowych na raz .....wygladal chyba jeszcze lepiej ale ladniej rozlozylem ciezra...wypas tuning
  
 
Cytat:
2003-08-26 23:20:40, Krawat pisze:
nie bylo wiedzy, nic nie bylo


Jak to nic nie było, "Na początku był CHAOS"
A kto zrobił chaos? Prawnicy.
  
 
Ja w swoim wiozlem 12 workow cementu po 25 KG

- 3 u pasazera pod nogami
- po 3 u pasazerow z tylu
- w bagazniku 3
- no i ja za kierownica...
Wszedzie rowno po 75kg...

Przod stal rowniotko, troszke nizej ale nie dobijal...
Tyl stal o 3 cm nizej... i tez nie dobijal

Faktem jest to ze samochod jechal jak by chcial a nie mogl

OSTRZEGAM ... nie wozic cementu w samochodach z welurem... da sie sprzatnac bez problemu ale smierdzi cementem przez tydzien.. nie wiem dlaczego... bylo odkurzane zwyklym odkurzaczem na 220 i tez nie dal rady...


  
 
to ja widze mietki jestem bo moj rekord to tylko 5 osob 6 par nart 6 par butow narciarskich i bagaze na tygodniowy wyjazd..bez boxu dachowego sie nie obylo..ale za to 150 to szedl na luzie..wiecej sie jednak balem to w koncu trumienka na kolkach przy takiej predkosci..)
  
 
qurcze czmuśnie zadzwonił to bym obejżał to przerobione zawieszenie