[MKVII] 1.6 16V, sam dodaje gaz i dusi się

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Samochód: Escort VII kombi 1.6 16V 1997r.
Sporo czytałem o falujących obrotach i samoistnym dodawaniu gazu przez samochód, ale nie znalazłem bardzo zbliżonego problemu do mojego. Więc go opiszę:
Gdy silnik jest zimny, chodzi przez około 10-30 sekund normalnie (podwyższone obroty), następnie obroty zaczynają wariować - falują od 500 (przyduszenie) aż do około 2500-3000obr/min. Auto przy tym falowaniu strasznie kopci (pewnie powoduje to niedopalona benzyna jak się przydusi, później się dopala jak zwiększy obroty).
Do niedawna gdy się zagrzał, wszystko było już ok.
Ale teraz gdy się zagrzeje, przestaje falować na obrotach, ale:
- gdy stoję na skrzyżowaniu bardzo często trzyma za niskie obroty - około 600 zamiast ok.900;
- gdy mam włączony bieg i puszczam pedał gazu, samochód sam sobie ten gaz dodaje i zasuwa do przodu ;
- gdy wciskam sprzęgło (gaz puszczony), samochód na chwilę sam sobie dodaje gazu;

Od jakiegoś czasu lubi zgasnąć (czasem jak jest ciepły, a już prawie na 100% jak się przydusza w momencie kiedy jest ciepły).

Czy ktoś wie jaka może być usterka? I czy ten pogorszony stan przy ciepłej pracy silnika jest wynikiem tej samej usterki czy może doszło coś drugiego?
Samochód posiada instalację LPG od niedawna, ale przed założeniem instalacji było to samo.

Pozdrawiam:
domenicos

[ wiadomość edytowana przez: Kalor dnia 2009-10-25 21:45:08 ]
[ powód edycji: Literówka w temacie ]
  
 
A sprawdziłeś to co zwykle w przypadku problemów z obrotami - odpowietrzenie skrzyni korbowej i krokowca? Ewentualnie trzeba je przeczyścić i po kolei eliminując poszczególne elementy szukać rozwiązania problemu. Marne szanse, że na odległość ktoś w 100% powie Ci co jest w przypadku Twojego auta.

Problemy z obrotami były często opisywane na forum. Sprawdź więc na początek to co było polecane w innych wątkach na podobny temat
  
 
No właśnie nie sprawdzone, bo nie wiem od czego zacząć. Krokowiec, przepływka? Lewe powietrze to nawet nie wiem jak się sprawdza. To już chyba będzie zacny mechanik potrzebny.
Dotychczas pytałem kilku, ale żaden nie bardzo chce się w to bawić, bo nikt nie wie co to może być. I pewnie maja rację, bo powodów może być wiele. Dlatego postanowiłem sam coś podziałać, chciałbym tylko aby ktoś podał mi w miarę dokładny schemat postępowania - co po kolei należy sprawdzić. A jak sprawdzić - to już postaram się w szukajce dla każdego z tych elementów jakąś instrukcję znaleźć.

  
 
Cytat:
2009-10-25 22:13:10, domenicos pisze:
... bo powodów może być wiele...


to prawda. oznacza to ze slabi sa ci mech. do ktorych zawitales.
  
 
Udało mi się w znacznej części zlikwidować problem.Ale...
W niedzielę zauważyłem jeszcze jeden problem, a mianowicie gdy odpalę zimne auto, wskazówka temperatury płynu chłodniczego cały czas jest na minimalnej pozycji aż do osiągnięcia pewnej temperatury. Wtedy nagle gwałtownie skacze do góry i oscyluje tam dopóki nie spadnie ponownie poniżej jakiejś określonej temperatury. Wtedy znów równie gwałtownie spada na sam dół i znów czeka aż temperatura przekroczy pewną wartość. Zastanawiam się czy to przypadkiem nie jest jakieś uszkodzenie czujnika temperatury, ale nie chcę go kupować dopóki nie będę pewien że to on.
Jeśli chodzi o wcześniejsze problemy, to wyczyściłem przepustnicę i regulator powietrza dodatkowego i problemy ustąpiły. Został tylko właśnie jeden: jak zapalę zimne auto, to obroty trzymają się na poziomie 600obr/min aż do momentu kiedy osiągnięta zostanie temperatura potrzebna do tego, aby właśnie ta wskazówka zaczęła pokazywać jakąś temperaturę. Wtedy silnik wskakuje na 900-1000obr i pięknie chodzi. Natomiast falowanie całkowicie ustało.
Czy ktoś wie jaka może być przyczyna?
Pozdrawiam:
Dominik
Ps. Czy ktoś wie jakie powinny być oporności czujnika temperatury dla przykładowych temperatur płynu?
  
 
wygląda no to ze masz uwalone 2 czujniki temp... jeden na deske a drugi podajacy sygnał do kompa
  
 
Obydwa na raz?
I drugie pytanie: jaka jest różnica pomiędzy czujnikami oryginalnymi w sklepie (80-100zł) a zamiennikami z allegro (30zł)?
Jaka jest różnica w jakości, trwałości i późniejszej pracy silnika?
  
 
A jest taka możliwość, że z powodu uszkodzonego czujnika nie ma ssania?
I ponawiam pytanie: jak sprawdzić czy czujniki są uszkodzone bez kupowania nowych?
  
 
Więc tak:
czujniki obydwa wymienione. W przypadku wymiany czujnika do kompa nic to nie zmieniło - dalej jak jest zimny, to trzyma obroty koło 500obr/min, jak jest bardzo zimno, to gaśnie.
Natomiast po wymianie czujnika dającego sygnał na deskę, temperatura dochodzi do połowy tego białego kwadratu i tam się w zasadzie zatrzymuje (ten kwadrat przed normą). Wcześniej było cały czas na 0 lub chwilami wskakiwało na początek normy (gwałtownie). Dodam, że po włączeniu ogrzewania leci bardzo ciepłe powietrze.
Czy ktoś ma jeszcze jakieś pomysły co może być nie tak? Bo wymiana czujników/ reset kompa nic nie dały.
Pozdrawiam:
Dominik