[MKV] popychacze hydrauliczne a olej mineralny

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Poszukuje jednoznacznej odpowiedzi. Otóż jak nabywałem escorta 1.4 91r b+g poprzedni wlasciciel zalał go lotosem gas i tez go takim zalewałem (wiem, ze głupota ale wszyscy w rodzinie do takich zabytków lotosa leją bo tani i do gazu, wiec sie skusiłem) . Silnik miał wtedy ok "160 000" przebiegu. Od samego początku lekko klekocze silnik. Teraz (po nieco ponad roku) ma przejechane ponad 196 tys i naprawde ładnie przyspiesza, oleju nie bierze ale ten nieustający klekot .... ;/

Podobno te popychacze nie lubią minerala i to jeszcze lotosa... Planuje wymienić na wiosne te popychacze, ale na forum czytam ze nowe tez klekoczą bardzo czesto.

Pytania dla znawców tematu:
1. Jakim olejem go teraz zalać, zeby sie troche uciszyły??
2. Przed wymianą oleju wyczyscic czyms silnik?? Czym??

PS. Dziś wujo ze stolicy oglądał mój silnik z zewnątrz i powiedział ze tak czystego w tak starym samochodzie nie widział ;D Poczułem się dumny, heh



[ wiadomość edytowana przez: Kalor dnia 2009-12-03 22:36:46 ]
  
 
Kolego nic nie mam do lotosu i ci co wciskaja ci kit zeby zaraz zalac mobil za 120 zl lekko przesadzaja, owszem na pewno jest lepszy ale do 20 letniego auta z przebiegiem 200 tys z zupelnosci wystarczy. W czasach kiedy wyprodukowali ten silnik o czyms takim jak lotos na zachodzie mozna bylo pomarzyc. Tylko pamietajmy o jednym City i Gas to mozna łańcuch w rowerze posmarowac, z mineralnych tylko Lotos Mineralny 15 w 40 klasa lepkosci jest tu kilka poprzeczek w gore chyba SL, w kadecie ktorego mialem bylo przelatane na lotosie 130 tys, z 190 do 320 i silnik cykal, oczywiscie wymiana co 10 i lotos mineralny. Takze kolego lej minerala i jezdzij smialo. ps nie ma czegos takiego jak olej do gazu bo niby co ma inaczej robic ten olej??? to slogan dla idiotów

[ wiadomość edytowana przez: zetecdohc dnia 2009-11-29 21:35:11 ]
  
 
Nie no, ja myślałem nad dwoma olejami:

1. shell helix
2. castrol magnatec

Pracuję w sklepie motoryzacyjnym więc mogę sobie w miare tanio taki olej kupić, gdzies 20 zł więcej niż za takiego lotosa ze sklepu.

Pytanie - jest nadzieja na wyciszenie, bo zauważyłem ze na wyższych obrotach cykanie znika???

A to City i Gas są gorsze od zwykłego mineralu lotosu???


Aha, a co do tego GAS - w necie wyczytałem ze jest odporny bardziej na zakwaszanie przez gas. Tylko ciekawe dlaczego jest w podobnej cenie co ten lotos bez tych "bajerów" ?? ;D


[ wiadomość edytowana przez: krzysiek808 dnia 2009-11-29 21:41:29 ]
  
 
Pracujesz w sklepie i ja ma cie uczyc ???
Kazdy olej ma klase lepkosci SG SH SL im wyzsza litera alfabetu tym lepsza klasa oleju. Jak masz mozliwosc taniej kupic cos z zachodnich marek to kupuj i sie nie zastanawiaj.
  
 
Olej to sie u nas od swieta sprzedaje ;D A jak sie już coś sprzedaje to głównie fordowski 5w30 lub 10w40. Sklep głównie z elektryką samochodową i części do fordów, a po drugie to dopiero pół roku tam pracuje

Klasy lepkości wiem ze są, ale my w sklepie sie w to nie zaglebialismy, bo specjalizujemy sie w czyms innym. Olej u nas to jak choinki zapachowe ;D
  
 
W tych silnikach zazwyczaj wymiana popychacze razem z walkiem. Same popychacze daja taki efekt,ze wlasnie nie dlugo znow cyka.
Widzialem w podpisie kolegi z forum PUNIU,ze ma caly komplet na sprzedaz po malutkim przebiegu.
  
 
Witam
Napiszę ci coś o czym poczytałem niedawno i wydaje się to dość logiczne a mianowicie klasa lepkości API o której powyżej pisze kolega nie jest tak ważna jak choćby SAE. Podstawa to trzymać się klasy SAE czyli w Twoim przypadku byłoby to 5W-30 czyli np. fordowski olej o którym wspominałeś a istnieje jeszcze jedna klasa czyli ACEA no ale tej sie nie czepiajmy dla uproszczenia. Teraz jak to wygląda od strony praktycznej: ja w swoim wymieniłem wszystkie hydrauliki na zamienniki Febi-Bilstein i motor mam zalany olejem Valvoline MaxLife 10W-40(a motor mam 1.4i CVH). Stan oleju od wymiany do wymiany nie ulega zmianie a popychacze nie klekoczą wcale - słychac tylko same paski . Przebieg mam około 200tys. więc podobnie jak u ciebie - silnik trzyma książkowe ciśnienie oleju. Kusi mnie trochę żeby mu wlać 5W-30 ale chyba pozostane przy tym Valvoline bo jak jest ok to po co zmieniać. Teraz jeszcze wzmianka o mineralach - nie zalewałbym go takim olejem gdyż w momencie rozruchu olej wolniej dopływa choćby do popychaczy i ogólnie powoduje większe opory w rozruchu silnika i jednocześnie wydłuża czas rozruchu na sucho - moim zdaniem przed wymianą popychaczy sprawdź wałek i jeśli jest ok to zalej go tym Valvolinem o którym pisze i będzie ok.
Pozdrawiam
  
 
Gdy zakupiłem escorta (1,4) to wymieniłem olej na lotosa minerała 15w40...niesety po tej wymianie zaczeły klepać popychacze...więc szybko wymieniłem olej na fordowski minerał 15w40 i klekotanie zniknęło...także najpierw zalej go minerałem forda a potem decyduj sie ewentualnie na wymianę popychaczy...bo po co przepłacać...
ps. mój obecny przebieg to 332,000 w tym 100,000 na gazie


-----------------
#1677


Escort już zezłomowany...:/ Foka też, teraz Foka MK3 1.6TDCi 115KM

[ wiadomość edytowana przez: falcon0 dnia 2009-11-30 00:57:51 ]
  
 
mój mk5 1.4 CVH + LPG, ma teraz 235kkm zalewany lotosem mineralnym i nic nie klekocze
  
 
Najpierw zaleje lepszym olejem i wtedy zobaczymy co dalej. Mi sie wydaje, ze te moje popychacze sa po prostu zapchane jakims syfem. Ten lotos to raczej sam olej bez dodatków.

Znalazłem w sieci info, zeby wyjąć popychacze i je w ropie wymoczyc i 90% osób popierało takie postepowanie. Po wymianie oleju i przy wyzszych obrotach jest cicho, wiec pewnie wina z napełnianiem się popychaczy. No ale nie bede oleju co kilkaset km wymienial ;D

Lubie tego fordzika, ale dlaczego w nim sie zawsze psuje coś mało znaczącego i irytującego??? Coś czego w innym aucie nigdy sie nie popsuje?? ;D

W ciągu roku ponad 36 tys przejechane i w sumie to tylko sworznie na wahaczach wymienione bo samochod przestawało, a reszta to po prostu likwidowanie dosłownie drobnych usterek.
  
 
ja właśnie wlałem Mobila 10W40-i to właśnie ze względu na popychacze, które minerału nie trawią. Stwierdziłem, że jeżeli nie słychać ich na rozgrzanym silniku, to są coś jeszcze warte. Dlatego wlałem ten olej z myślą przedłużenia im życia, bo ich wymiana to spory wydatek. Muszę powiedzieć, że jest zauważalna różnica przy odpalaniu na zimnym silniku i popychacze pracują trochę ciszej. Przed wymianą uszczelniłem wycieki. Olej zmieniam po tysiącu od wlania pół-syntetyku, wraz z filtrem oleju, żeby wypłukało minerał trochę. Wydaję mi się, że to byłą dobra decyzja.
  
 
Dziś w pracy zgadało się z szefem o klekotaniu zaworów/popychaczy. Podobno niedawno sprzedał klientowi olej ford oryginał mineralny 15w-40 facetowi który skarżył się na klekotanie w mkVI 1.6 16V. Po jakims czasie przyszedł po świece i przy okazji dziekował ze taki mu olej zaoferował.

Olej dla forda w chwili obecnej robi castrol. Znalazłem opis oleju castrol magnatec i on własnie ma takie właściwości. Śmieszne jest to ze ten oryginał jest kilka zł tańszy od magnateca ;D
  
 
Moze i olej forda robi castrol ale sprawdz czy te dwa oleje maja taka sama lepkosc zaloze sie ze nie i fordowski olej bedzie starszej generacji niz oryginalny magnatec, koledzy pisza tu o testowaniu olejów, jasne ze najlepszy bylby 5 w 30 czy nawet 10 w 40 ale po jezdzie na mineralu ty juz nie masz powrotu do syntetyków i półsyntetyków chyba ze chcesz sobie bardziej zaszkodzic. Ja w swoim zetec 1.6 jezdze na elfie polsyntetyk 10 w 40 i jest rewelacja.
  
 
Nie no, fordowski bedzie na pewno starszy technologicznie, poniewaz ford stawia okreslone warunki i takie ma spełniać dostawca oleju, a sam producent ma wolną ręke i moze sobie eksperymentować na swoich autorskich olejach.

Fakt, powrotu juz nie mam, ale i tak osiągi wyjątkowo dobre jak na 1.4 mimo ze minerałem zalany.

A tak dla ciekawości podam: w Płocku oprócz oryginału forda to chyba nic poza mobilem i lotosem sie nie sprzedaje ;D

Jeszcze tylko dwa paradoksy podam (przypominam ze mamy rafinerie w Płocku):
1. orlenowski olej to tylko na stacji paliwowej mozna kupić bo chyba w zadnym sklepie nie ma ;D
2. paliwo najdrozsze w kraju mimo ze odpadają koszty transportu, itd ;/


[ wiadomość edytowana przez: krzysiek808 dnia 2009-11-30 19:54:03 ]
  
 
Witam
Kolego zetecdohc nie zgodze się z twoim stwierdzeniem że po mineralu nie ma powrotu na górną podziałkę skali olejów. Podam ci choćby mój przykład - kupiłem auto w stanie agonalnym od totalnego niedbalucha i do silnika lał wszystko co przypominało olej zaryzykowałbym nawet stwierdzenie że pewnie i wlał by zwykły rzepakowy gdyby miał trochę większa temperaturę zapłonu i było w tym silniku tak że większość tego wlanego oleju wywalał na zewnątrz przez uszczelki misy i klawiatury oraz przez uszkodzony czujnik ciśnienia - po doprowadzeniu uszczelek do porządku zalałem go najpierw minerałem aby się wypłukał z resztek syfu a potem wlałem mu pełen syntetyk 5W-30 i nie było grama wycieków czy tym podobnych rzeczy - potem zmieniłem na 10W-40 tylko dlatego że popychacze nie domagały a teraz powymieniałem popychacze i co prawda mam dalej 10W-40 ale zastanawiam się czy nie powrócić do 5W-30. To co napisałeś(że nie można wrócić do syntetyka po mineralu) jest prawdą ale tylko wtedy gdy jedyną radą na niedomagania silnika była zmiana oleju na gestszy i wlewanie motor doktorów - jeżeli masz uszczelki ok i popychacze ok a pompa utrzymuje ciśnienie to nie ma powodów aby nie ulzyc silnikowi a przynajmniej takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam
  
 
Z olejami nie jest tak d konca wszystko jasne, powrot do syntetyka lub pol jest oczywiscie mozliwy, jesli silnik nie pije oleju.
Przyklad, mam uszkodzony ktorys popychacz(e), silnik zalalem Oryginalem GM 10W, zrobilem ok 4 tys, oleju oczywiscie nie bierze, ale z ciekawosci zalalem Mobila 15W, no i jakie zdziwienie kiedy popychacze wogole ucichly, odzywa sie czasem, ale bardzo zadko i to na cieplejszym, na zimnym wogole nic, cisza calkowita.
I co powie ktos cos madrego, bo ja tez bylem swiecie przekonany ze ktorys zacznie walic mocniej, a tu zonk.
  
 
Panowie mieszacie radzicie i nic z tego nie wynika od dawna i kazdy madry to wie ze olej wymieniamy w kolejnosci syntetyk półsyntetyk mineralny a nigdy odwrotnie i nie chodzi tu o to czy silnik bierze olej czy nie bo stan spasowania pierscieni z gładzia cylindrów nie ma nic do ogólnego stanu hermetycznosci ze tak powiem silnika czyli stanu wszystkich uszczelek. To ze komus nie zaszkodzilo wlanie pełnego syntetyka po mineralu to niech sie cieszy ale moze umowmy sie zeby nie doradzac tak na forum bo niektorzy tutaj próbuja sie czegos dowiedziec.
  
 
Cytat:
2009-12-01 12:30:41, zetecdohc pisze:
olej wymieniamy w kolejnosci syntetyk półsyntetyk mineralny a nigdy odwrotnie



w tvn turbo mowili, ze to sciemy o niemozliwosci zalania lepszego oleju.
czytalem co nieco na ten temat i prawde mowiac praktycznie nie znam tematu, ale w sumie chodzi o uszczelnienia - jesli sa ok, to teoretycznie nie powinno byc problemu.
oleje nowej generacji sa swietnie wytworzone, lepiej smaruja, maja mniejsze czastki dzieki czemu olej latwiej plywa.

to pewnie jak uszczelnienia nie uszczelniaja jak nalezy, to zaczyna pic olej - ale czy w takim razie czy test i ewentualny powrot na gestszy olej moze spowodowac dalsze przeciekanie? chyba plynniejszy olej nie powinien zniszczyc bardziej uszczelek itp... co wy na to?
  
 
Znowu wracamy do tematu "czy można syntetyk po mineralu"
co do popychaczy i " minerala: mineral jest bardziej 'kleisty'. (ale to niewyczuwalne ręką.) Cała różnica polega na optymalnej temp pracy oleju. jak zalejesz się 0W20 to optymalna temp pracy oleju (czyli ma przewidzianą przez producenta smarność) jest dość niska. Taki olej jest dobry do niewysilonych, mało nagrzewających się silników na zimę. Jeżeli zaczniesz katować silnik na takim oleju to go przegrzejesz i bedzie za rzadki żeby odpowiednio smarował. Do pałowania są oleje z 60 na końcu. One znowu źle się spisują w niskich temp, bo 'optymalna smarność' jest przy wyższej temp. Dlatego na mineralu popychacze zagrały ci na ciepłym silniku.


[ wiadomość edytowana przez: Venom_4x4 dnia 2009-12-01 15:04:19 ]
  
 
Witam
Oj wchodzimy w mocne dywagacje no ale jak sie powiedziało a to trzeba powiedzieć i b a więc: jeżeli chodzi o ciepły silnik to właściwościami smarnymi mineralny 15W-40 i pełen syntetyk 5W-40 praktycznie się nie różnią(zakładamy ze chodzi tylko o smarowanie a nie o właściwości czyszczące, utrzymywanie sadzy w oleju itp.) natomiast jeżeli chodzi o lepkość na zimnym to właśnie mamy różnicę taką że minerał 15W jest gęstszy od tego syntetyka 5W więc silnik startuje w gorszych warunkach: większe opory podczas rozruchu i dłuższy czas do optymalnego przepływu oleju w kanałach olejowych a szczególnie wrażliwe są na to popychacze gdyż umieszczone są najwyżej w układzie smarowania. Któryś z kolegów napisał że przestały klepać po zalaniu minerala i wszystko się zgadza bo lekko zużyte popychacze(większy luz we współpracujących płaszczyznach) można nie jako przytkać olejem o stosunkowo większych cząsteczkach. Założyciel tego wątku pytał o wlewanie oleju po wymianie hydraulików więc im rzadszy olej tym lepszy(zakładając że ciśnienie oleju będzie ok).
Pozdrawiam