[MKVII] po wymianie świec krztusi się, szarpie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
w weekend wymieniłem olej, świece (Motorcraft AGFS 22CM1) i filtr powietrza (Filtron). Wcześniej było wszystko wporządku, po wymianie oleju też, po czym wymieniłem świece i filtr powietrza. Przejechałem się i auto zaczęło strasznie szarpać. Po zmianie na stare (NGK V-line) jest lepiej ale też lekko szarpie na małych obrotach. Pojechałem do mechanika żeby przeczyścil otwory na świece i przez 20 km dobrze i potem znowu to samo.
Wszyscy na forum chwalą świece Motorcrafta, więc założyłem no i proszę. Tak sobie myślę że skoro świece NGK są troszkę krótsze to może mój Essi już sie przystosował i gdy dostał oryginały to przestało mu to pasować.
A no i jedna świeca (z tych nowych) ma blaszkę nad elektrodą (chyba to jest elektroda) wygiętą i jakby krótszą.
Nie wiem co może być przyczyną. Proszę o pomoc.

Essi 1.3 (CFI), 1996 rok.

[ wiadomość edytowana przez: kempin dnia 2010-01-12 21:25:42 ]
  
 
Cytat:
2010-01-12 21:25:05, kempin pisze:
Tak sobie myślę że skoro świece NGK są troszkę krótsze to może mój Essi już sie przystosował i gdy dostał oryginały to przestało mu to pasować.


Sorry...Masz u mnie browara za ten tekst
  
 
hehehe. ja tez chce piwo. no wiec kolego to nie wina krotszych czy dluzszych swiec. silnik chodzi tobie na 3 garach. 1...sprawdz czy jest iskra na przewodach. odpal silnik i po kolei na odpalonym silniku odlaczaj przewody wysokiego napiecia.2...byc moze masz zle przewody podlaczone.mam na mysli kolejnosc.
  
 
Cytat:
A no i jedna świeca (z tych nowych) ma blaszkę nad elektrodą (chyba to jest elektroda) wygiętą i jakby krótszą.
Nie wiem co może być przyczyną. Proszę o pomoc.



Raczej jest to przyczyna .Przerwy muszą być identyczne na każdej świecy.
  
 
Cytat:
2010-01-12 21:45:26, Andre42212 pisze:
...sprawdz czy jest iskra na przewodach. odpal silnik i po kolei na odpalonym silniku odlaczaj przewody wysokiego napiecia...


1. tak sie nie robi w samochodach z EEC.
2. nie iwem czy wiecie ze np. w fordach obwod WN zamyka sie przez dwie swiece. sa tam dwie cewki WN i kazda podwojna.
  
 
Miałem podobnie ze świecami Motorcraft - AYFS 22FM. Chodził na 3 cylindrach - jedna świeca była czysta, tak jakby nie działała, po szybkiej zmianie na NGK działa OK. Czy nowa świeca może być uszkodzona? Sam sobie odpowiem - chyba ... tak.
A może jakieś inne przyczyny?

MK VII z gazem a te Motorcraft to właśnie do gazu.
  
 
wykręć świece i oblukaj, Możliwe, że też puściły WN-y, albo nie ma styku na wtyczkach w cewce i na świecy (pamiętaj o tych tulejkach wkręcanych na końcówce świecy).
  
 
heh fakt źle to ująłem, chodziło mi o to że skoro są krótsze NGK to zasniedziło sie troche tam i jak zmieniłem na dłuższe to ta śniedź mu przeszkadzała i słabą iskrę dostaje (wiem wiem pewnie głupoty pisze )
Jeżeli winą jest ta jedna podejrzana świeca to czemu na starych też już nie chodzi idealnie? Wcześniej nic się nie działo.
Przewody są dobrze podłączone.
Już dzisiaj nie dam rady oblukać. W piątek podjadę do mechanika. Też myślę że winą są przewody. Może przy wyciąganiu coś się uszkodziło. Lub jakiś paproch, co myślicie? W sumie to świece zmieniałem w sobote na mrozie, śnieg chyba też padał. Może jakaś wilgoć.

[ wiadomość edytowana przez: kempin dnia 2010-01-13 22:00:59 ]
  
 
dobrze dokręciłeś świeczki? Nie miałeś syfu pod uszczekami świeczek? Tulejki na świeczkach dobrze dokręcone? Rozgiłaeś nieco końcowki WN, coby ciaśniej weszły?
  
 
Wydawało mi się że dobrze dokręciłem, syf może był pewności nie mam, końcówek nie rozginałem. Ale wszystko to sprawdził mechanik wiec powinno być dobrze a tu po 20 km znowu. Na szczęście nic za to nie wziął bo to trochę po znajomości. Dzisiaj znowu go zostawiłem u mechanika żeby zmienił przewody, pojechałem zaraz szybko do gazownika (to już inna historia ) i dalej szarpał, niestety. Jutro powtórka z rozrywki - zostawiłem u mechanika żeby poszukał przyczyny. Mówił, że może trzeba zawory ustawić. Podobno trzeba to robić co 80-90 tys km, tak swoją drogą nic o tym nie słyszałem, to prawda?
Ten samochód normalnie nie lubi napraw. Sprawa ze świecami, z filtrem podobnie. Gazownik mi wymienił filtr (bo ja już nie tykam ) a tu następnego dnia słyszę jak coś syczy. Okazało się że gaz ulatniał sie przez uszczelkę starą. Masakra. Wniosek - nie wymieniać niczego w Escorcie, nawet elementów eksploatacyjnych (olej, świece, klocki itp)
Pozdrawiam i dzięki za rady.
Jak byście mieli jeszcze jakieś sugestie to chętnie wysłucham.
  
 
Eno... szanowny Panie teraz mówisz ze masz Gaz...
Od tego trzeba było zacząć i poszukać odpowiedzi w wyszukiwarce... oj nieładnie


[ wiadomość edytowana przez: Irekcity dnia 2010-01-15 22:40:00 ]
  
 
szukałem ale nie w tym tkwiła przyczyna.
Zaczął krztusić się po zmianie świec i filtra powietrza. Filtr gazu wymieniłem już gdy sie krztusił wiec nie miało to związku.
Tak czy siak zostawiłem u mechanika i wymienił mi przewody (o tym już pisałem), wyregulował zawory i wymienił jedną świecę bo małą iskrę dawała. Teraz jest naszczęście wszystko dobrze.
Zastanawia mnie tylko teraz jak doszło do tej awarii. Wymieniłem świece, tu okazała się jedna wadliwa, dlatego się krztusił. Ale po zmianie na stare świece też od tej chwili się krztusił tyle że słabiej. Czy wadliwa świeca mogła rozregulować zawory?
A i czy to prawda że powinno się regulować zawory co 80-90 tys. km?
  
 
ja jak zmienialem swiece na NGK to od razu z przewodami WN i filtrem powietrza i po tej wymianie zresetowalem kompa przez wylą czenie aku-reset kompa poszukaj w wyszukiwarce-szerokosci zycze