Wymiana uszczelniaczy.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Z tego co sie dowiedziałem ostatnio to wymiany uszczelniaczy zarorowych nie powinno sie dokonywać na zamontowanej głowicy, powód jest bardzo prosty, uszczelniacze Toyoty są tak wykonane ze zakładanie ich przez nie zabezpieczone zamki na zowarach może prowadzić do ich uszkodzenia. Oglądałem głowice z tak założonymi uszczelniaczami, ponad połowa była uszkodzona podczas montazu.
  
 
Ciekawe więc jak zrobił to Latający Perzan???
  
 
Nie mam pojęcia, wystarczy ze zabezpieczył odpowiednio zamki.
  
 
Iceman: o jakich zamkach piszesz ? Nie znalazłem nic do zabezpieczania na zaworach, a operacja udała się w 100% Poranny dymek pozostał domeną właściciela
Pozdro.
  
 
Z tego co pamietam to na koncówce zaworu jest taki zamek mocujący.
  
 
Aaa... chodzi pewnie o te kliny. Ale je tak, czy inaczej trzeba zdjąć, niezależnie od tego czy ściągasz głowicę, czy nie. Różnic między wymianą na założonej a ściągniętej głowicy jest niewiele:
1. Na założonej jest niewygodnie ściskać sprężyny, ściągać i zakładać zabezpieczenia.
2. Mogą być trudności z podparciem zaworów do czynności 1.
3. Istnieje niebezpieczeństwo, że zamek wpadnie do miski olejowej.
4. Jak się nie pomyśli i nie przesunie tłoka, to zawór może wpadnąć do cylindra i wtedy głowica do ściągania tak, czy inaczej.
Ale nie widzę możliwości uszkodzenia uszczelniacza przy zakładaniu, o ile robi się to delikatnie, a nie fizycznie "na hurra".
Pozdro.
  
 
Cytat:
2003-09-02 11:46:01, perzan pisze:

Ale nie widzę możliwości uszkodzenia uszczelniacza przy zakładaniu, o ile robi się to delikatnie, a nie fizycznie "na hurra".
Pozdro.



I pewnie o to głównie chodzi, przekazałem wam jedynie opinie mechanika, sam tego jeszcze nie robilem ale zbliża sie ta chwila wiec zdam dokładną realcje.
  
 
Zabierasz się za to sam, czy do mechanika ?
Pozdro.
  
 
Jeżeli oddam do mechanika to tylko jak znajde jakiegoś zaufanego, narazie musze troche kasy zgromadzić