[Dolcz]Przygody motoryzacyjnej poczatek

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czołem,
to mój pierwszy post więc witam wszystkich w niedalekiej przeszłości stałem się posiadaczem Escorta, to moje pierwsze własnościowe autko, kupione za własne uciułane monety, więc sprawa jest jasna, że zamierzam o nie dbać i szanować a przy tym być może poznać ciekawych ludzi...

Nie owijając dłużej w bawełnę:
mam MkVI z silnikiem 1.6 16v 90km, wersja 5D, w kolorze księżycowego pyłu. Furka jest zaniedbana, ale z głównych modyfikacji to właśnie w planach jest zrobienie z tym porządku załączam sesję 'zaraz po zakupie'


























Dodam jeszcze, ze auto obstawiam na ~330 tysiów przebiegu. Nie mało, ale z rury nie wali biało-niebieskim dymem i silnik chodzi cichutko, więc żywię nadzieję na świetlaną jego przyszłość

Przechodząc do opisu co zamierzam począć z faktem, że trzeba coś począć powiem, że zacząłem od wymiany rozrządu, filterków i oliwy. Tak pro forma, bo wszyscy radzili. Czy było konieczne to inna bajka, ale jest zrobione i spokój z tym

Teraz co zamierzam otóż:
1 do wymiany jest przełącznik świateł, tylko trzeba go kupić narazie działa dzięki przeróbce poprzedniego właściciela pojazdu, na jednym ze zdjęć widać kabelki wiszące pod kierą
2 zawieszenie puka i stuka, tulejki wahaczy, tylnej belki, przegubom też się już dostało

to są plany bardziej odległe niż ten na już:
3 trzeba to autko umyć a od tego są święta, więc już niedługo będzie błyszczał
4 jest znany i lubiany problem ze stacyjką, wyrobione zapadki nie puszczają kluczyka i trzeba im nawrzucać od k** i ch** żeby posłuchały :]

i w związku z ostatnim punktem wiąże się moje pytanie do forumowych kolegów. Zakupiłem tanioszkę Polcarową taką o:

klikacz

Jest to taniej jakości wkład stacyjki, do samodzielnego sklejania. Akcja jest o tyle przyjemna, że nie ma instrukcji i nic nie jest oczywiste uważam, że udało mi sie rozkminić, gdzie każda z tych części ma iść, ale niestety po złożeniu całości do ewentualnej kupy zapadki w środku będą sobie latać :/ mniemam, iż tak być nie powinno :/ jakieś porady? Może doświadczenia?

Przy swoim aucie chciałbym robić w miarę możliwości jak najwięcej sam, ale jeżeli to mnie przerośnie, to oddam sprawę w ręce jakiegoś sprytnisia który wyciągnie ode mnie kolejne '50plnów' niemniej wolałbym tego uniknąć i nie dać za wygraną

To na ten moment chyba wystarczy mojego dziamdolenia, jeszcze raz witam i pozdrawiam

P.S. Z tą stacyjką to oczywiście szukajki forumowej używałem, to znalazłem, ale ciekawości do końca nie zaspokoiłem.

[ wiadomość edytowana przez: Dolcz dnia 2010-04-02 00:41:49 ]
  
 
Pogratulować mądrego wyboru
Jak masz zapał i chęci oraz trochę kaski to doprowadzisz go do stanu "używalności"

Przy okazji widzę, że kolega z Wrocka więc zapraszam na spot cotygodniowy w środę o 19.00 pod mostem Milenijnym.

Powodzenia przy dłubaniu.

-----------------
#2451

'Jest grill jest zabawa'
'Weźmy się i zróbcie'
  
 
dolcz zapraszamy do ;powitowywalni' w sprawach klubowych