[PRAWO] ...a uszkodzenie samochodu służbowego.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czy pracodawca może obciążyć pracownika kosztami naprawy samochodu zarysowanego o słupek w czasie jazdy służbowej?

[ wiadomość edytowana przez: szymon1977 dnia 2010-06-24 21:51:30 ]
  
 
jeśli auto nie ma AC to po prostu uszkodzenie mienia i pracownik płaci z własnej kieszeni, to tak samo jak byś woził szyby i byś zbił pokrywasz koszty wyrządzonych szkód
  
 
może , zależy co podpisałes przyjmując samochód na "stan"

mnie obciążyli kiedyś mimo że dostali kase z AC , życie
  
 
A nie musi pracodawca udowodnić działania w złej woli, czy też celowego złamania jakichś norm?
  
 
tak jak piszę , zależy co podpisałeś za papier , ja miałem to nieszczęście że w regulaminie użytkowania było napisane że w przypadku każdej szkody z mojej winy + nieszcześliwe wypadki (czyli pokrywane z AC) mam 10 % udziału własnego . Skasowałem corolle z 2007 , warta szkody wyceniła na 23 000 (wartość rynkowa była około 27 000 w dniu dzwona ) mimo że ubezpieczyciel wypłacił szkode całkowitą , firma naprawiła wrak mi potrącili 10% kosztów naprawy .

sprawa była nie do wygrania w sądzie ze wzgledu na regulaminy które podpisałem .

sprawdź co Ty podpisałeś , w małej firmie łatwiej się dogadać u mnie flota miała 500 aut ...wszystko szło z automatu .
  
 
No to lipa...

A jak samochód został uszkodzony na parkingu, podczas gdy ja go miałem na siebie, ale nim nie jechałem?
  
 
Cytat:
2010-06-25 18:26:35, szymon1977 pisze:
No to lipa... A jak samochód został uszkodzony na parkingu, podczas gdy ja go miałem na siebie, ale nim nie jechałem?



To nie ma nic do tego. Jedyne co reguluje twoja odpowiedzialność finansową to tak jak ci blady napisał - twoja umowa z szefem, dzialem floty, firma, itd. Jak nie masz zadnej umowy na samochod służbowy to cie moga w dupe pocałować, a chwile po tym cie zwolnia.....
  
 
Jak mnie nie zwolnią to się sam zwolnię. Tylko myślę, jak tu cośwykombinować, ale chyba sięnic nie uda. Myślałem, że prawo w jakiś sposób chroni pracownika przed głupimi wymysłami szefa.
  
 
Cytat:
2010-06-26 00:34:06, szymon1977 pisze:
Jak mnie nie zwolnią to się sam zwolnię. Tylko myślę, jak tu cośwykombinować, ale chyba sięnic nie uda. Myślałem, że prawo w jakiś sposób chroni pracownika przed głupimi wymysłami szefa.



Jakimi głupimi wymysłami. Stary, jak cos podpisujesz to sie na to zgadzasz i w tym momecie przestaje byc wymysłem a zaczyna być częscią twojej umowy.
  
 
Cytat:
Jakimi głupimi wymysłami. Stary, jak cos podpisujesz to sie na to zgadzasz i w tym momecie przestaje byc wymysłem a zaczyna być częscią twojej umowy.


Dokładnie.
U mnie jest tak: pierwszy dzwon ( nawet najmniejszy) pokrywasz 5% wartości naprawy szkody, drugi dzwon pokrywasz 15% wartości naprawy szkody,trzeci dzwon pokrywasz 30% wartości naprawy szkody. Wydaje mi się, że taki system jest sprawiedliwy i sprawdzony (flota w mojej firmie liczy ponad 700 samochodów) Aha po roku licznik się kasuje i cała zabawa zaczyna się od nowa pierwszy dzwon 5%, drugi...
  
 
Cytat:
Jakimi głupimi wymysłami. Stary, jak cos podpisujesz to sie na to zgadzasz i w tym momecie przestaje byc wymysłem a zaczyna być częscią twojej umowy.


Dokładnie.
U mnie jest tak: pierwszy dzwon ( nawet najmniejszy) pokrywasz 5% wartości naprawy szkody, drugi dzwon pokrywasz 15% wartości naprawy szkody,trzeci dzwon pokrywasz 30% wartości naprawy szkody. Wydaje mi się, że taki system jest sprawiedliwy i sprawdzony (flota w mojej firmie liczy ponad 700 samochodów) Aha po roku licznik się kasuje i cała zabawa zaczyna się od nowa pierwszy dzwon 5%, drugi...
  
 
przynajmniej tyle sprawiedliwosci ze handlowcami
  
 
Cytat:
2010-06-26 00:34:06, szymon1977 pisze:
Jak mnie nie zwolnią to się sam zwolnię. Tylko myślę, jak tu cośwykombinować, ale chyba sięnic nie uda. Myślałem, że prawo w jakiś sposób chroni pracownika przed głupimi wymysłami szefa.



Lepiej chyba żeby Ciebie zwolnili- w razie nie znalezienia roboty, kuroniówkę będziesz miał pół roku a nie 3 miechy. Chiba jakoś tak to było, jak nie to poprawcie
  
 
Samochód to zwykłe narzędzie pracy. Jak czegoś nie rozjebiesz naumyślnie, lub w wyniku świadomego zaniedbania nie powinno bytć odpowiedzialności. To ryzyko pracodawcy, a nie Twoje. I jak, chce to niech sobie zapłaci AC i koniec.

Cytat:
Jakimi głupimi wymysłami. Stary, jak cos podpisujesz to sie na to zgadzasz i w tym momecie przestaje byc wymysłem a zaczyna być częscią twojej umowy.



I tu się mylisz. Zarówno pracownik jak i pracodawca mająswoje prawa i obowiązki, i żadnaumową nie da siętego zmienić. Jeżeli pracodawca da ci do podpisania coś, co nie jest zgodne z prawem to może z tego powodu beknąć, a ciebie to nie obowiązuje.



[ wiadomość edytowana przez: szymon1977 dnia 2010-06-29 19:06:04 ]
  
 
oczywiście , masz racje , prawie , bo życie pokazuje że pracodawca jak chce to może z Ciebie zrobić białego mużyna i to w majestacie prawa , taki kraj .

sprawdź co podpisałeś (odpowiedzialność majątkowa za powierzony sprzęt itp) i bedziesz wiedział czy jesteś na prawie czy w dupie ciemnej .

Jak ktoś daje Ci do użytku coś co jest jego własnością , i podpisuje z Tobą umowe cywilną na jakich zasadach to użytkujesz ... no sory .

gpsa masz ? namierzanie karty sim ? życie to nie bajka możesz nawet nie wiedzieć
  
 
Cytat:
2010-06-29 20:26:38, Blady pisze:
oczywiście , masz racje , prawie , bo życie pokazuje że pracodawca jak chce to może z Ciebie zrobić białego mużyna i to w majestacie prawa , taki kraj . sprawdź co podpisałeś (odpowiedzialność majątkowa za powierzony sprzęt itp) i bedziesz wiedział czy jesteś na prawie czy w dupie ciemnej . Jak ktoś daje Ci do użytku coś co jest jego własnością , i podpisuje z Tobą umowe cywilną na jakich zasadach to użytkujesz ... no sory . gpsa masz ? namierzanie karty sim ? życie to nie bajka możesz nawet nie wiedzieć




co do gps'a to musis zostac poinformowany. Co do namierzanie sim musi wyrazic zgode.
  
 
tak , teoretyczne , no chyba że firma wsadzi gpsa , nie poinformuje Cie , wtedy uzyskane z niego informacje nie mogą być podstawą do zwolnienia , ukarania , itp - ale co to za problem , zawsze można upierdolić za cos innego
  
 
Cytat:
2010-06-30 14:28:52, Blady pisze:
...zawsze można upierdolić za cos innego



To nie jest takie proste jak Ci się wydaje. Żeby upierdolić trzeba mieć dowody.
  
 

pracuje jako rep od 9 lat , w różnych firmach , różnych branżach , w handlu tradycyjnym , nowoczesnym , jako medyczny , powiem Ci że w tym rodzaju pracy dowody same się znajdą na każdego
  
 
"Pokaż mi człowieka, a paragraf się znajdzie."
- jakoś tak brzmiał cytat jakiegoś znanego prawnika

Ale jak w to nie uwierzysz, to wcale tak łatwo pracodawcy nie będzie, hehe