Kolejni moto oszuści na otomoto,uwaga!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam ponownie. Siostrze zachciało sie Peugeota 607 w dieselku w skórach itp.Nie roztrząsajmy,czy są to dobre samochody,czy nie. Rzecz polega na tym,że znajduje ogłoszenie 2005 rok wszystko z wyposażenia co mnie interesuje.Cena atrakcyjna,gdyż biznesmen pojechał tym autem do Londynu i zakotwiczył na dłużej. I zależy mu na pilnej sprzedaży. Auto przyśle za pomocą kuriera,płace na miejscu po obejrzeniu fury,ba mam nawet 7 dni na zwrócenie. Oki, wchodze,podaje moje dane. Na drugi dzień patrze w opis aukcji,zmiany!? Cena ostro w góre,zmiany w danych kontaktowych, dzwonie pod nowy numer.Inna osoba, która twierdzi że właśnie ktoś wbił sie na jej konto aukcji.Zawiadomił otomoto o tym fakcie,twierdzi że auto jest w Polsce,jest jego i ze mną napewno nie mailował do tej pory i nie nawiązywał żadnego kontaktu. Oki,odpisuje na poprzednie dane kontaktowe,wymyślam gościa od jednych, mówie że nie chce auta,że z oszustami nie będe gadał. Odpowiedz,że auto już płynie do mnie... I co tu począć, gościu ma moje dane,pewnie przypłynie jakiś złom. Kurcze nie tak planowałem sobie ten tydzień... Jutro podjade zawiadomić Policje.
  
 
Cytat:
2010-07-26 16:51:16, Mariusz_P pisze:
Odpowiedz,że auto już płynie do mnie... I co tu począć, gościu ma moje dane,pewnie przypłynie jakiś złom.



czym się martwisz?

jak coś przypłynie, a nie będzie zgodne z opisem - niech spływa, jeśli dobrze zrozumiałem nic za to nie zapłaciłes i nie zapłacisz...
  
 
w poprzednią środę słyszałem o identycznym przypadku w łodzi
  
 
hehe

no z ciekawości bym oblookał co przyjedzie

ale obawiam się czy aby kolega nie zapłacił jednak jakiegoś zadatku... opłacił transport ??

w innym przypadku czym miałby się martwić ??
nie ma aukcji
nie wcisnął kup teraz

nie było sprawy
  
 
na informacje ze już do mnie płynie, odpowiedziałbym - właśnie informuję policję o próbie wyłudzenia. lub bardziej swojsko - spierdalaj póki masz nogi
  
 
Nie płaciłem żadnego zadatku,dlatego i ja jestem wielce zdziwiony. Jest to przekręt napewno. Siedząc i rozgryzając problem doszedłem do następujących wniosków. A więc po koleji,ku przestrodze innym. Sprzedaż auta,grzecznie i kulturalnie,bez żadnych zaliczek.Auto oczywiście widmo,które raczej nigdy nie zjawi sie pod domem. Informacje grzecznościowe od sprzedającego o ulokowaniu auta przez Firme kurierska oraz kierowce na promie,czy statku. Dostanie maila potwierdzającego o zabukowaniu przesyłki,czyli tego auta na promie.Mail od tejże firmy kurierskiej,wraz ze zdjęciem,na którym powinien być owy pojazd sfotografowany już na promie.Na fotce jest nadal pokazane skopiowane zdjęcie auta z ogłoszenia. Firma ta w wiadomości rząda wpisania pseudo numeru weryfikacyjnego,który mam podany w wiadomości od oszusta. Póżniej musze przelać piniążki na konto tej firmy kurierskiej,która dopiero po moich oględzinach tego auta i zatwierdzeniu,przekazuje pieniążki sprzedającemu. Wszystko niby oki,ale owa firma kurierska jest podstawiona,wirtualna i te pieniądze od razu trafiaja na konto oszusta.To na tyle.
  
 
A tak nawiasem,drugi klasyczny przekręt na Tatusia w szpitalu. Auto przez telefon oczywiście prawie jak fabryka,nigdy mucha nie siadała,papiery oki.Walisz człowieku przez pół Polski,zarywasz sobie jedyny wolny weekend na dwa tygodnie zapieprzania po 18 godzin dziennie. A na miejscu,3 odcienie błekitu na boku...oki może być walone,kolizje parkingowe itp.Dobra, szyba klejona nie fachowo,dobra może jakiś odprysk,kamień,była wymieniana. Spolerowany lakier na drugiej stronie auta,aż do podkładu,dobra,ktoś za często polerował auto środek wyeksploatowany dwa razy bardziej niż wskazuje na to przebieg, dobra,pewnie starszy pan,tata kolesia przesiadywał pod blokiem w aucie i spijał browary,bo matka w domu krzyczała. Zgięta przednia podłużnica ,zdarza sie,mamy kiepskie drogi,dziury,że aż jeden Hummer w Warszawie urwał koło podobno. Lakierowany dach,bo resztki świeżego lakieru zostały jeszcze na uszczelkach.Też może być,bo auto za wysokie było dla podziemnego garażu. Ale inne nazwisko ciężko chorego taty w szpitalu i sprzedaż na okaziciela w końcu sprawiła,że sobie odpuściłem.Przynajmniej wymieniająć, wszystkie powyżej wychwycone przezemnie mankameny wyzywałem lakiernika od wszelakich,że spieprzył auto,że ja jako dzieciak lepiej lakierowałem sprayem auta,Widok sprzedającego gościa któremu mina kwaśniał co każdy kolejny werset moich uwag i widok jego upieprzonych rąk i znajomego koloru lakieru pod paznokciami, troche zrekompensował mi koszt i czas wycieczki do Włocławka...ciekawostka,auto jest teraz wystawione na sprzedaż w innej niedalekiej od pierwotnej miejscowości... Na ten tydzień szukania wymażonego landrynka dla młodszej siostry mam serdecznie dosyć.Pozdrawiam wszystkich i życze dobrej nocy, szukającym auta...życze dobrego sprawnego oka,wiadra zimnej wody , stalowych nerwów,ewentualnie twardej pięści. Dobranoc


[ wiadomość edytowana przez: Mariusz_P dnia 2010-07-27 23:15:17 ]
  
 
że zapytam - nowa miejscowość obok włocławka to czasem nie lipno ? to zagłębie wałków. inne to radziejów i aleksandrów

było powiedzieć podjechałbym zobaczyć