[MKVII] 1.4 Ciężko odpala oraz dziwne syczenie.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Ostatnio chcąc wyjechać na miasto moją foką normalnie odpaliłem (odpaliła na dotyk) chwilka minęła zanim się zapiąłem, odpaliłem świeczki i takie tam.. Ruszając w niewielkiej zaspie dałem za mało gazu i zgasł. Po tym nie chciał już odpalić. Kręcił rozrusznikiem i nicc. Kumpel wziął mnie na hol i ciągał tak długo że silnik lekko się już rozgrzał i zaczął sam pracować a przy tym dziwne syczenie z za tylnego koła od strony kierowcy. Po dodaniu gazu obroty dosyć zmulasto szły do góry (syczenie także się wzmogło) i spadały tak szybko że gasł, po czym nie można było go już odpalić rozrusznikiem tylko na holu.
Czy ktoś mógł by mi pomóc?
I co to za dziwne syczenie ? ( koło mam sprawne to nie z niego ucieka ciśnienie )
Pozdro!
  
 
Zatkana rura wydechowa. Po dodaniu gazu w układzie wydechowym rośnie ciśnienie i spaliny ulatują powoli przez zatkane miejsce wydając ten dziwny syk. Na moje to dzieciaki wcisnęły ci banana w rurę.
  
 
Ale wcześniej normalnie odpalił i chodził równiutko co najmniej jakieś 30 sekund. Wali benzynką przy tym mocno.
  
 
Możliwe. Układ wydechowy ma pewną pojemność i zanim wzrosło ciśnienie mógł chodzić równo.
Przede wszystkim sprawdź skąd dochodzi to syczenie, bo to wcale nie musi być zatkany wydech.
  
 
Dzisiaj po dłuższych oględzinach naładowaniu aku i podniesieniu maski syczy głównie z za silnika.. wężyk od podciśnienia mógł pęknąć ? Ale czemu śmierdzi benzyną? Trzeba go poszukać

[ wiadomość edytowana przez: polakoski dnia 2010-12-29 15:38:43 ]
  
 
Znalazłem przyczynę złego wpływu na moją furę. To nie dzieciaki wetknęły banana w rurę chociaż kolego byłeś blisko.. zima zażartowała i zamroziła całą wodę w układzie wydechowym.
Dzięki. Pozdro!