21061 remont blacharski- ile to kosztuje?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich!
Jestem posiadaczem dwóch sztuk 1500s. W wakacje planuje remont jednej z nich, natomiast druga chce wykorzystać na części (głownie detale). Lada która ma być remontowana posada uszkodzenie tylnej części nadwozia(tylni prawy narożnik). Jest do wymiany błotnik prawy tylni, pas, oraz zderzak. Niestety jest również minimalnie cofnięta podłożnica w kufrze. Kolega, który miał mi ja robić w poprzednie w wakacje, doszedł do wniosku ze nie warto jej remontować. Uznał ze do wymiany jest również błotnik lp, progi zewnętrzne(bez podproży), oraz drzwi z lewej strony. Części wyżej wymienione posiadają pojedyncze purchle i nie wiem czy warto je wycinać/wymieniać. Wydaje mi się ze można je ratować. Najgorzej wyglądają natomiast łączenia progu, nadkoli wewnętrznych z podłoga, w przedniej części nadwozia.

Kolega, jak i paru innych ludzi twierdzi ze nie warto się za to zabierać, tylko lepiej coś wyszukać od dziadka, coś co jest pozbawione rdzy =] (w co nie wierze, w przypadku 30 letniego auta z RWPG). Miałem 3 lady i ta jest w stanie najlepszym. Chciałbym się podjąć remontu tego auta, w związku z tym mam pytanie; Ile by kosztowały materiały? Mam na myśli np; lakier(akryl, malowanie całości), podkład, szpachla, szpachla natryskowa, brunox, okrętówka, chlorokauczuk(podwozie), jakieś arkusze blach(na nadkola wew). W części już się zaopatrzyłem(pas, błotnik pt i lp, progi zewnętrzne od 125p z nalotem korozji, które podobno pasują oraz zderzak tył).

Robotę chciałbym wykonać samemu . Nie chce oddawać do fachowców, bo rożne rzeczy słyszałem... Do dyspozycji miałbym migomat (polski z początku '90, na 220v), kompresor (samoróba 100l), oraz nieduży blaszak. Moje doświadczenie w dziedzinie remotów blacharsko-lakierniczych, to pomalowanie ogara 200 i wsk 125 oraz klepanie pasa przedniego w 126p . Na pewno owoc pracy dostarczyłby mi wiele satysfakcji, aczkolwiek nie wiem jak wielka szansa jest na to aby to ładnie wyglądało. Szczególnie martwi mnie spawanie i spasowywanie blach, bo sie tego nigdy w życiu nie dotykałem. Chciałbym zrobić to porządnie,na lata, tak żeby mi ruda zaraz nie wyłaziła.

Przychodze ponad od roku do pracy z myslami dotyczacymi jej. Myśle że kasy dość nazbierałem i warto coś za parę miesięcy pokombinować. Prosze o wyrozumiałość wzgledem mnie i mojego wywodu, oraz o wyczerpującą odpowiedż .

Pzdr Puchacz1500s.
  
 
Szykuj jakies 2000 na materialy. Robota Twoja.
  
 
2000 pln, ale z materiałami również konserwacyjnymi na podłoge w gablocie i pierdołami typu papiery ścierne itd?
  
 
Mam pytanie do ludzi którzy zaczynali robić sobie samochody; Jak wychodzi taka inicjacja blacharsko-lakiernicza?
  
 
Tzn czy byli zadowoleni z efektów swojej pracy, a może rozczarowani? Duża różnica miedzy przeciętnym blacharzem-lakiernikiem co robi cudze za pieniądze, czy amatora co robi pierwszy raz dla siebie, lecz podchodzi do tego pedantycznie.
  
 
Jak masz te graty to już jesteś w domu. Za 100ml akrylu dasz ok 22zł, chyba że zamówisz więcej to wyjdzie taniej. Na łade zamów 2l lakieru bo na pewno zepsujesz pierwsze malowanie i będziesz powtarzać. Chemie skompletuj na elakiery.pl albo na allegro bo w mieszalniach jest dosyć drogo. Może w 500zł sie zmieścisz.
Spawanie to sobie poćwicz na podłodze i niewidocznych elementach.
Jak się postarasz i nic nie zrobisz na skróty to może przez rok rdza nie wyjdzie, oczywiście jak garażowana i nie jeżdżona w zimie
  
 
ZE TAK POWIEM SZCZERZE...
jezeli nie chcesz sie zniechecic do samochodu i jestes fanatykiem nie psuj tego samochodu. spawanie karoserii bardzo ciezki chleb jak nie chcesz miec pol okraglej karoserii blotnikow drzwi to zostaw to zaplac lepiej komus. material owszem wyjdzie bite 2000.
licz. 300zl za element za samo polakierowanie. z materialem
1dach
2drzwi
3drzwi
4drzwi
5drzwi
6blotnik
7blotnik
8blotnik
9blotnik
10 klapa
11maska
12pas
13pas
zaokraglajac 3900 za sam lakier zeby to wygladalo naprawde ladnie. i to jest cena ze tak okresle za samo zewnetrze. malujac calosc srodki komory licz sie z 6000tys lekko za cala karoserie.
zakladajac ze karoseria jest wygolona ze wszystkiego jest surowa.
spawanie nie jest tanie ale dajmy na to ze zamkniesz sie w 2tys
w zaleznosci czy chcesz karoserie na lata jest opcja wypiakowania jej
osobiscie planuje renowacje mojej 2103
skladam sprzet robie warsztat jestem na dobrej drodze. ale jak ja skoncze niestety bedzie bardzo droga. i moze nawet dam jej szanse odpracowania sie zobacze. naprawde chcacy zrobic karoserie oddajac komus licz sie z min 5000
zeby to mialo naprawde rece i nogi. ja sie uczylem na ladzie wlasnie, tez mialem wyobrazenia, ale po tych 3 latach nauk po pracowaniu w warsztatach u ludzi lada poszla na zyletki poprostu mimo zdrowej podlogi nie moglem patrzec na jej niedoskonalosci. po poprzednim wlascicielu. szczeliny drazniły mnie okropnie. ale dobre wspomnienia z prac i nauk na niej zostaly. tylko teraz wiem ze wtedy kiedy myslalem ze zrobie ja sam i bedzie piekna pomylilem sie bardzo. po 3 latach zrozumialem o co chodzi w tym fachu. mam za soba setki elementow moze 1000 ktore przeszly pod pistoletem w mojej rece i teraz chce warunki sobie stworzyc dla samego siebie.


teraz wniosku tyle ze wkladajac w tamta lade kazde pieniadze jakie mialem przeliczylem sie. wlozylem z 2000zl w szpachle lakiery papiery i innne chemie pasty ktorych szlo duzo duzo wiecej niz powinno isc ale za sprawa braku umiejetnosci. ta kasa nigdy sie nie zwrocila a wszystko nadawalo sie do kolejnego remontu
  
 
W temacie spawania to powiem tak. Miałem Seata Toledo I i jak go kupiłem to miał napęd flinstonowy ( dziury w podłodze ) . Po naspawaniu blach, zabezpieczeniu antykorozyjnym , przeciagnałem grubszą warstwę żywicy z jedną matą . Warstwa wyszła cieńka ale wytrzymała. I tak z obu stron. Przez 3 lata jak miałem ten samochód do momentu sprzedaży nic tej blachy nie ruszyło a po zakonserwowaniu podłogi nawet nie widac zastosowanej ochrony. Niestety metoda ma zastosowanie tylko w punktach niewidocznych i ewentualnie progach. W seacie progi też miałem zabezpieczone zywicą i też nic ich nie ruszyło.
Niestety z zewnętrznymi częściami karoserii trzeba liczyć na solidność wykonania ale z nie widocznymi polecam metode wyżej - może i prymitywna ale sprawdziłem na własnej skórze.

[ wiadomość edytowana przez: Franc dnia 2011-01-02 22:43:26 ]
  
 
Do 2107-PROJECT;

Moim marzeniem jest zrobić ten samochód samemu. Planuje wziąść do pomocy kolegę, tego samego co miał mi ja w wakacje rok temu ogarnąć. Chciałem się nauczyć i zrobić to dobrze. Wydaje mi się że to byłby dobry kompromis, tym bardziej że kolega też amator, ale zrobił całkiem ładnie swoje 125p i trapeza. W warsztacie pracowałem 2 lata temu przez wakacje i wiem jak to wygląda-robi się tak aby wyglądało z zewnątrz, nie czyści się dokładnie korozji, nie używa środków typu brunox.

Lada będzie miała ten sam kolor co wcześniej, wiec nie będę ruszał komory silnika, bagażnika. Jedyne co to podłoga wewnątrz(oglądałem ją, jest pokryta jakąś masą, wygłuszeniem, co chyba będzie trudne do usunięcia). Chciałbym zdemontować zawias, aby zedrzeć z podwozia i nadkoli wew, bitex, lakier, i miejsca skorodowane pokryć brunoxem, potem okrętówka i chlorokauczuk. Progi zewnętrzne od 125p pasują do lady? Czy jest sens zmieniać i rozwalać próg wewnętrzny i podproże i wymienić wszystko (w stanie dobrym nawet zewnętrzne, tylko kolega wzioł i wkrętakiem pourywał zaczepy listew i je troche pogioł). Progi w ladzie zawsze są wypełnione smarem? Aha, drzwi chyba zmienie, bo będe miał nówki komplet, z wycięciami na lampki, bo zamontowane są z modelu po '84 prócz pp nie maja lampek.

Do Franc;

Żywica nie wchodzi w gre. To nie idzie w parze z długowiecznością : no :.

Mam jeszcze pytanie; Czy lady 2106 do roku 1984 miały lampki na błotnikach? Chodzi mi o tylnie, bo z wersjami z emblematem i odblaskiem sie spotkałem wiele razy, a moja ma lampki identyczne jak od kierunków bocznych.

Może powiniennem wstawić foty łady? Byście zobaczyli jak to wygląda. Mam ich troche, tylko nie wiem jak je wrzucić
  
 
progi powinny pasowac napewno pasuja z kazdej klasycznej lady. ja wiem ze chodzi Ci o dokladnosc. widzisz ja mam 4 lady i zamiar mam zostawic tylko jedna a reszte sprzedac ale jedynie kiedy beda doprowadzone do stanu idealnego. tylko kto bedzie chcial kupioc taka lade w ktora zainwestuje 5000
  
 
Do 2107-PROJECT;

Ja chce jedna wyremontować na cymes, poddać lekkiemu tuningowi z epoki, a drugą tą na cześci zacząć zajeżdzać cały rok, ale to dopiero po kaszlaku . Wiecej aut nie chce, bo nie mam aż tyle czasu ani pieniedzy zeby je ogarniać.

Cóż... Ludzie z reguły nie dają tyle ile się kasy włożyło. Wolą kupić oryginał zastany od dziadka za 2-3k, co jest z jednej strony fajne, bo auto nie ruszane, ale i tak zawsze coś trzeba poprawić i remont kiedyś trzeba będzie wykonać . Takie auta to sie do muzeum nadaja, aż szkoda nimi się cieszyć, bo sie zniszczą . Z drugiej strony ciężko jezdzić ladna co sie w nią, załóżmy 4k włożyło(tyle zakładam że bym zainwestował w łajdaczkę), bo widząc chłopaczka w bmw zajezdzającego nam droge, popadamy w palpitacje serca, ze owocne garażowe chwile, moga za sekunde pójść w piach ;p

Mnie osobiście denerwuje fakt że ładziany 2103, 2106 chodzą taniej od produktów fso, typu kredens, trapez borewicz, a są z technicznego punktu widzenia pod każdym względem lepsze, żadsze, no i wg mnie ładniejsze(wiem, rzecz gustu). No ale Lada niby podobna do Polskiego Fiata, a nie polska jest...
  
 
Mnie osobiście denerwuje fakt że ładziany 2103, 2106 chodzą taniej od produktów fso, typu kredens, trapez borewicz

A ja się z takiego stanu rzeczy bardzo cieszę.

Jak chcesz to poszukam na dysku zdjęć z mojego pierwszego "malowania" 2105. Niezła amatorka z tego wyszła bo i amator wtedy malował.
  
 
Chłopaku, nie poddawaj się. Kiedyś zawsze musi być ten pierwszy raz. Ja jak robiłem pierwsze auto, parę rzeczy nie dokończyłem jak trzeba, a po malowaniu strasznie żałowałem, ze nie poświeciłem parę dni więcej na dokończenie. Efekt był marny, ale było kolejne doświadczenie.

Jeżeli będziesz malował auto sam, to lepiej kup 3 litry farby, i połóż nawet 5 warstw lakieru, będzie potem co polerować. Lepiej nie dolać lakier, niż narobić zacieki. Zaciek gorzej usuwać, niż tzw. cytrynę.

Jeżeli chodzi o blacharkę, to zależy jaki masz materiał do roboty. Kiedyś robiłem piątkę, pasuje przednie błotniki do maski, i tak i tak i nie da rady. Okazało się jak pomierzyłem org. błotnik, ze zamiennik był o 1cm krótszy. I weź tu spasuj. Teraz mamy bardzo slaby dostęp do blacharki do trojki, wiec musisz poradzić jakoś, no chyba ze masz ruskie. No i tez trzeba pasować przetłoczenia, ale dasz rade Progi zewn. na 100% pasują od fiata. Z progami uważaj przy wymianie, sprawdź przed wspawaniem wszystkie wymiary, ja kiedyś tego nie zrobiłem, i co? A to ze przekośiłem auto i potem nie mogłem zamknąć tylne drzwi, ile potem było roboty żeby to poprawić


A tak przy okazji, kupie prawy przedni błotnik do 2103-06, lewe drzwi (nowe), listwe chrom prawe tylne nadkole, kolektory wydechowy 4-2-1 i ssący pod solexy