Samarka kopci!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Otóż mam mały problem...
Moja samara po hamowaniu silnikiem i dodaniu później gazu kopci przez chwile. Zachowuje się tak czy jade na benzynie czy na gazie. Jest to piękny niebieski dymek w związku z czym raczej olej. Wszystko byłoby OK, ale silnik jest po wymianie uszczelniaczy popychaczy zaworów, ma przejechane 93tys. km, nie ma śladów zużycia i nie bierze oleju. Filtry oleju jest suchy.
Podejrzewam że przyczyną jest odma biegu jałowego, która odpowietrza skrzynie korbową przy zamkniętych przepustnicach i "puszcza" opary do podstawy gażnika prosto to kolektora. Jak rozbierałem gaźnik to właśnie ten przelot w gaźniku był zapchany.Starałem się go wyczyścić ale mogło się znowu zapchać.
Może ktoś miał lub ma podobny problem???
POZDRAWIAM
  
 
Myslę,że to jednak uszczelniacze- może ktoś coś po prostu źle zrobił???
Miałejm też to samo i po wymianie - niebieskiego dymku już nie było w podobnych sytuacjach(czyli hamowaniu silnikiem czy dodaniu gazu po dłuższej pracy na wolnych obrotach
  
 
... właśnie uszczelniacze są na bank dobrze zrobione, przed ich wymianą autko brało 1l/1000km i kopciło jak głupie, okazało się że uszczelniacze pracował razem z zaworami!!! po wymianie zużycie oleju spadło do zera, a kopci właśnie tylko po hamowaniu silnikiem i to dłuższym, nie jest to wielki problem aczkolwiek drażni.
  
 
Ja tam mechanikiem nie jestem ale na tyle co wiem wydaje mi się że jest to możliwe po hamowaniu silnikiem przy złożeniu że masz już nieco zużyty silnik i masz wychodzone pierścienie? Miałeś może robiony już szlif? A jeśli tak to kiedy?
Andrzej
  
 
... i tu też jest problem
silnik jest zdrów jak ryba, przy wymianie popychaczy była ściągana głowica, której nawet nie było potrzeby plnować. Miałem okazje zajrzeć "do środka" i wszystko jest OK, luzy są takie jakie być powinny, przedmuchów nie ma, a oleju nie bierze praktycznie wcale. ilnik ma 93kkm przejechane i to naprawde delikatnie.
  
 
No Qba, 93 tys km to nie jest jednak tak mało, na pewno cylindry są już nieco zowalizowane, a pierścienie już nie trzymają tak dokładnie. Owszem u góry może być idealnie, ale owalizację cylindrów sprawdza się w dolnej części, a jak piszesz wału z korbowodami i tłokami nie wyciągałeś.
Andrzej
  
 
Andrzej,93 tyś,na samare to jest naprawde nie duzo i żadnych dużych zużyc nie powinno byc(praktycznie żadnych)-przed nią nawet jeszcze nie połowa tego co ma przejechać,pod warunkiem że z głową bedzie jezdzona(ja ma przejechane 250tyś i praktycznie oleju mi nie bierze-0.5-0.7l/10000km).
Ale też sie dziwie,że w samarze tak szybko wymieniales uszczelniacze.Ja zmieniałem po 160tys.km i też jescze tak tragicznie nie bylo, z tego co sie orientuje to wytzymuja srednio 150tys.
pozdrawiam
 
 
U mnie wymiana uszczelniaczy była robiona po 150kkm , potem zrobiłem jeszcze 50 tysuęcy i już na niebiesko nie dymiła. Czasem na czarno , ale to była kwestia zbyt bogatej mieszanki.
Ja też uważam ,ze smarka spokojnie może zrobić i 300tys. bez remontu po warunkiem regularnej regulacji zworków i równie regularnej wymianie olejów.
  
 
Wystarczy raz przegrzać auto i można się spodziewać padniętych uszczelniaczy. Moja też nie dymiła do momentu aż ją zagotowało pewnego razu w korku.
Jescze jest pytanie w jakim stanie są prowadnice zaworów i jakie tam są luzy. Jeżeli zawory latają jak głupie to żeby najlepszy uszczelniacz był i tak będzie puszczać.
Pozdro.
Perzan.
 
 
moja ładna stała przez dwa lata nie jeżdżona w garażu i węże od wody, uszczelki gaźnika a także uszczelniacze rozpadły się w związku z tym po przejechaniu kilkuset kilometrów... zwyczajnie sparciały. Po wymianie filtrów, oleju, regulacji i montażu gazu autko nadal kopciło... więc od razu sprawdziłem stopień sprężania i wymieniłem uszczelniacze. wszystko przeszło przestało kopcić w czasie jazdy, przy odpalaniu i ruszaniu np. ze skrzyzowania no i przede wszystkim zniknęło zuzycie oleju.
Te 93kkm to są takie jak 45kkm w każdym innym aucie. Poprzedni właściciel jeżdził mało i delikatnie.
A może ktoś orientuje się jak wygląda sprawa z tą odmą biegu jałowego? Jak miałem zapchany tłmik płomienia i główne odmy to pólitra oleju/300km szło do filtra a dalej do gaźnika...
  
 
Cytat:
2003-09-18 16:46:57, Anonymous pisze:
Andrzej,93 tyś,na samare to jest naprawde nie duzo i żadnych dużych zużyc nie powinno byc(praktycznie żadnych)-przed nią nawet jeszcze nie połowa tego co ma przejechać,pod warunkiem że z głową bedzie jezdzona(ja ma przejechane 250tyś i praktycznie oleju mi nie bierze-0.5-0.7l/10000km).


A czy ja pisałem że po 93 tys silnik ma paść? Bynajmniej, uważam że drugie tyle pojeżdzi bez problemu. Ale ludzie, nie przesadzajmy i plećmy bzdur że po prawie 100 tys km silnik w ogóle nie jest naruszony. Pewnie że do kapitalki to mu duuuuuuużo brakuje ale nominału wszędzie to na pewno nie trzyma.
Andrzej
  
 
... ja pisząc że silnik nie jest zużyty mam na myśli to że nie bierze oleju, ma odpowiedni stopień sprężania, nie ma odczuwalnej różnic w mocy itp. sprawy, a nie że wszystko jest tak jakby autko dopiero co wyjechało z fabryki... logicznym jest że zużycie było, jest i będzie rosło.
POZDRAWIAM
  
 
Qba: jak nie bierze oleju to czemu kopci na niebiesko? Musi brać (bo Lady zawsze biora ) Moze nie tak jak bylo u mnie że brała 0,5 litra na 600km ale dym skąś się bierze.
Ciśnienie w cylindrach niewiele mówi. Musisz zrobić jeszcze próbę olejową. Jeśli ciśnienie w cylindrach wzrośnie (u mmnie wzrosło z 10 do 13 atm) to znaczy że jest coś nie tak z pierścieniami nawet jeśli były robione wczoraj.
Jeśli ciśnienie wzrośnie tylko troszeczkę to ja też jestem za uszczelniaczami.
  
 
A poza tym jesli oglądałeś ten silnik 90 tyś km temu to tam naprawdę już dużo mogło się zmienić
  
 
...ale problem z kopceniem jest tylko po dlugim hamowaniu silnikiem i to tylko przez chwile po dodaniu gazu... a tak to wogóle nie kopci... ani przy odpalaniu ani przy ruszaniu ani w czasie normlnej jazdy nie puszcza ani dymku... oleju naprawde przez 1000km prawie nic nie ubyło...

a już pare razy to auto zaskoczyło mnie banalnymi rozwiązaniami pozornie poważnych problemów
  
 
Zrób probe olejową - tak dla świetego spokoju i napisz tu wyniki. Ja Ci życze żeby wyniki były pozytywne-wtedy będziesz mógł wykluczyć pierścienie i sprawa będzie wyglądać mniej poważnie. bo może są one zapieczone. Tam nie ma co oglądać w tym silniku bo i tak sie nic nie zobaczy. Próba olejowa (10 minut roboty) i wiemy-pierścienie czy nie.
  
 
Cytat:
2003-09-18 18:29:15, Qba_Szklarska pisze:
...ale problem z kopceniem jest tylko po dlugim hamowaniu silnikiem i to tylko przez chwile po dodaniu gazu... a tak to wogóle nie kopci... ani przy odpalaniu ani przy ruszaniu ani w czasie normlnej jazdy nie puszcza ani dymku...


To tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu że olej (w bardzo minimalnych ilościach) przechodzi przez pierścienie. A ze tylko przez chwilę po dodaniu gazu - to normalne bo się szybko wypali. I jest to normalne. Ale uważam że jeśli to jest jedyna rzecz jaka Cię drażni to tylko pozazdrościc.
Andrzej
  
 
Qba chyba poleciał robić tą próbę olejową puki widno
  
 
... jak tylko zrobie probe olejowa to dam znać... (może to troche potrwać - bo chwilowo nie mam za wiele czasu)
dzięki za pomoc...
  
 
... postanowiłem jeszcze sprawdzić pare rzeczy. poodłączałem odmy od gażnika i filtra, przejechałem się i dalej kopci. Aczkolwiek jest to sprawa dla mnie o tyle dziwna, ze jak ją odpalałem teraz to była zupełnie zimna, odpaliła, troche ją przygazowałem, zawrociłem kilka razy i nic! ani dymku. Rozgrzała się na "luzie" dałem gaz do dechy, max obroty i nic ani dymku. Pojeździłem, zrobiłem kilka km. I delikatnie i ostro i ani razu nie zakopciła.
Dopiero po przejechaniu kilometra hamując silnikiem jak dodałem gazu to zakopciła, bez watpienia olej, ale mam wątpliwości czy ucieka on przez pierścienie albo uszczelniacze...
... może coś Wam jeszcze chodzi po głowie... bo oleju ubywa mi naprawde bardzo mało