[Mk VI] Potencjometr przepustnicy, 1.8 TD.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
potrzebuję cuś takiego, może ktoś posiada ów część.




[ wiadomość edytowana przez: Zett dnia 2011-05-07 22:48:25 ]

[ wiadomość edytowana przez: Zett dnia 2011-05-15 10:41:56 ]
  
 
droga sprawa, może Zsmarti posiada.
  
 
Mam tylko nie wiem w jakim stanie jest.
  
 
Kabelki zaraz odpadną także nie ma sensu, żebyś brał ode mnie. Swoją drogą to od tego jest temat kupię.
  
 
ale jak ma dobre parametry to kabelki zalać w żywicy tak aby były sztywne i będzie hulać. taki hardkor ale za drogo żeby kaprysić.
Szukaj na innych forach bo taki potencjometr miały i transity, mdo, renówki 1.9 z pompą lucasa, mitsubishi, volvo różne modele.
  
 
Podobno, że to jest nie potrzebne. Potrzebne jest tylko wtedy jak Escort ma klime, bo wtedy reguluje obroty.
A mojemu sie nic nie dzieje, nawet bez tego, obroty są normalne.
  
 
bez sondy lambda też można jeździć ale jak tam spalanie?
  
 
koło 8 litrów w mieście
  
 
widzisz, sprawdzasz wszystkie czujniki. Min, temperatury, potencjometra, przyspieszenia kąta wtrysku i jak są dobre to kostki poczyścić i spalanie koło 6 litrów.
  
 
Cytat:
2011-05-15 14:42:34, Kleszczak pisze:
widzisz, sprawdzasz wszystkie czujniki. Min, temperatury, potencjometra, przyspieszenia kąta wtrysku i jak są dobre to kostki poczyścić i spalanie koło 6 litrów.


tylko, że ja mu czasami lubie przycisnąć
ale, jak tak mówisz, to sprawdzę to wszystko.
  
 
potencjometr ma mieć od 0.6 do ok 4,75 v
  
 
szkoda, że nie mieszkasz w Krakowie to byś mi to wszystko przepatrzył
  
 
wszystko jest na forum. Wystarczy poszperać
  
 
bede szukoł
  
 
to już nie ma co szukać. trzeba poczyścić styki i sprawdzić czy czujniki dobre.
  
 
jak to sprawdzę wszystko dam znać jak prace.
  
 
ja jestem w trakcie. Raz 7 a raz 4.5 pali, nie wiem co jest przyczyną
  
 
Cytat:
2011-05-15 20:14:09, Kleszczak pisze:
ja jestem w trakcie. Raz 7 a raz 4.5 pali, nie wiem co jest przyczyną


pewnie ciężka noga
  
 
co ty, właśnie nawet trasa Olkusz przez kawałek KRK i do autostrady w kierunku Rzeszowa spalił mi 4.55, zatankowałem kolejne 10l i spalił mi 7l. mimo że było już spokojniej na drodze i nie jechałem miastem tylko trasa za Rzeszów na wschód. Tu jest gdzieś problem z elektryką bo jak go teraz składam to widzę że kilka kostek jest ubrudzonych olejem i mogą robić przebicie i to że zaglądałem pod maske jak zatrzymywałem się na tankowanie.
  
 
przecież zartuje sobie, hehe

wszystkie kostki które mam pod silnikiem, przydałoby sie przeczyścić - zrobię to napewno bo za nie długo robie przelotowy wydzior u kumpla to akurat bedzie stał na garażu gdzie bede miał dostęp do wszystkiego.