Problem z odpaleniem auta

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, mam problem z odpaleniem auta. Napiszę wszystko od początku, żeby nie było...
Kupiłem czujnik ABS do lewego koła, po wymianie u mechanika zaproponował, żebym nie pchał się na komputer od razu, tylko wypiął klemy na godzinkę i będzie cacy. Ów mechanik komputera nie ma u siebie. Dodatkowo chciałem wymienić filtr gazu i podregulować mieszankę itp. Filtra mniejszego( takiego jak mój) nie posiadał, ale rano o 9:30 będzie miał. Oki, podjechałem pod garaż, samochód postał ze 2-3 godziny pod garażem, odpaliłem, zaparkowałem i wypiąłem klemy z obu biegunów. Rano dnia następnego( czyli wczoraj) podpinam obie klemy, odpalam, a tu Zonk! Nie da rady, kręci ledwo , ledwo, po 5-6 próbach przekręcał na pół sekundy i cisza. [W tym momencie chciałbym dodać, że zdziwiło mnie zbyt długie startowanie "systemów", czyli pompy paliwa i czegoś pod maską, nie wiem, chemikiem jestem, nie znam się. ]
Dzwonię po znajomego, na kable i pali. Podjechałem do sklepu(3km), zgasiłem i pupa, nie przekręci o pełen obrót nawet. Podreptałem do mechanika(tego powyżej) i podjechał, na kable i na tyk. Pytam go co jest; nie wiem, aku siadł, nie ładuje, nie wiem. Pytam, czy jak 10km przejadę za sprawą to odpalę- "raczej ta, naładuje się".
Pojechałem...
Zgasiłem i dalej szukanie kabli, odpalanie na tyk.
Przyjechałem do domu( nie gasząc go podczas zakupów obuwia dla dzieci, w wykonaniu kobiety), garaż, prostownik, 4 ampery poboru, robota.
Po 10h ładowania pobór 1amper. Odpinam, kręcę, ledwo, ale pali. 2-ga próba, 3-cia, 5-ta i tyle. Kontrolnie prostownik co bierze- 3 ampery poboru.

Pytanie: co do do diaska jest? Klemy wyczyściłem, może nie idealnie, ale powinno przekazywać, światła są, ale jak pokręcę to przygasają nawet kontrolki. Poczytałem tematy, może masa nie tak. Znajomy mówi, że regulator napięcia.
Help!!!
  
 
raczej akumulator niż regulator...

ale równie dobrze może być rozrusznik...albo faktycznie jakaś "masa" (czy inksze grube prądowy kabele /styki) ..w komorze silnika najprędzej /ścieżka aku, rozrusznik, alternator/.. od tego bym zaczął ..
+
akumulator sprawdza się pod obciążeniem, każdy elektryk handlujący aku takowy przyrząd posiada ...

a potem można szukać dalej ..
  
 
miałem taki podobny problem. Wiozłem kogoś i on takimi słowy podważał mój honor i Daewoo: "Te Espera" to są bardzo awaryjne samochody" a ja na to, " Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł " co było prawdą. Wypakowałem znajomego z samochody i jego graty, przekręcam kluczyk stacyjki - kontrolki się zapaliły i zgasły - na dobre. Wstyd na całego, znajomy popchał Esperaka i zapalił, ale jak puściłem gaz to i on zgasł kilka prób i zrezygnowałem. Laweta (asistans) laweciarz długo przekonywał , że zawiezie mnie do elektryka i tam sprawdzą i naprawia, a ja że to akumulator i to sam naprawię. Na drugi dzień wymieniłem aku na boscha silver chodził 1 miesiąc przestał trzymać prąd i jak go ładowałem ogień leciał z kanału odpowietrzającego. Reklamacja i następny bosch - tym razem działał dobrze kilka lat
  
 
Stawiam na akumulator lub diody. Znajomemu jedna się kiedyś spaliła. Robiła jakieś zwarcie przez co na postoju rozładowywała akumulator. Miernik pokazywał że ładowanie jest ok.
  
 
Cytat:
2011-06-17 11:39:08, robert_or3 pisze:
Stawiam na akumulator lub diody. Znajomemu jedna się kiedyś spaliła. Robiła jakieś zwarcie przez co na postoju rozładowywała akumulator. Miernik pokazywał że ładowanie jest ok.


Można to sprawdzić; odłączamy dowolną klemę od akumulatora i w obwód włączamy miliamperomierz. Teoretycznie powinno pokazywać "0" ...ale praktycznie zawsze jakiś pobór będzie; ECM coś pobiera, alarm, radio itp.

Z tego co czytałem na forum to uszkodzona dioda skutkuje żarzeniem się kontrolki ładowania - ale nie wiem czy jest to regułą.

Obstawiam: padnięty akumulator...
  
 
A czy nie masz zwarcia na rozruszniku?Skoro ładujesz-aku przyjmuje.Prąd poboru(aku) może być ograniczony tzn przyjmuje tylko część bo jest "płytki"-oczywiście to koncepcja ,która jest prawdopodobna przy dzi(f)nym (bywają i takie) prostowniku-inny by zagotował elektrolit.Kolejną sprawą jest ładowanie -przy rozładowanym aku-po kilku minutach pracy silnika ,ponowny rozruch jest jak od strzała.Na klemie jest przewód do rozrusznika-może nie styka?Nie wiem jakie są objawy zatarcia łożyska na rozruszniku.W maluchu podobny efekt miałem przy wyłechtanych tulejkach na wałku wirnika.Naładowany aku po uszy,wszystko sprawdzone a po kilku łe łe zdychał i kapa z jady.Po naprawie tychże ,silnik kręcił jak szlifierka.Kabel jakiś ,również mechanik mógł pryciąć lub przyszczypać ,przez co zwarcie podczas rozruchu.Sprawdź na start te durnowate klemy.
  
 
Cytat:
Z tego co czytałem na forum to uszkodzona dioda skutkuje żarzeniem się kontrolki ładowania - ale nie wiem czy jest to regułą.



Coś w tym jest. Koledze w Espero padła dioda i właśnie kontrolka się żarzyła.
  
 
przy zwarciu pokazywałby duży pobór.

Do odłącz klemę + . Do + z aku daj miernik i do klemy +. tak żeby prąd płynął przez miernik. Daj na Amperomierz. Pobr jak dobrze pamiętam powinnien być coś 0.2 A

Oczywiście wszystko na wył. silniku, światłach itd.

[ wiadomość edytowana przez: VEndriuV dnia 2011-06-18 09:09:06 ]
  
 
0.2 ??? ...strasznie dużo - jak już to 0,02A