To dotyczy także Was!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
-->tutaj<--
  
 
Oj panie masz pan rację.
  
 
Powiem tak ta pani ma swój świat swoje kredki i kolorowanke, swoją wypowiedzią obraziła posiadaczy miłosników i konstruktorów fiacików z lat 70.My wiemy swoje!!
  
 
nic tylko przejechac taka maluszkiem albo DFem albo poldkiem. No co to za maniery zeby tak obrazac milosniko Polskiej motoryzacji (ciekawe od czego zaczynal jej stary)
  
 
no comment.

ps. Trzeba mieć swój styl i własne zdanie, a nie brać tylko wszystko jak w reklamie.
(sam nie czuje kiedy rymuje )


[ wiadomość edytowana przez: Race_D dnia 2003-09-24 01:29:04 ]
  
 
Wiecie co ???
Z ręką na sercu jak czesto myjecie swojego kanta ?????
tak patrzyłem dzisiaj po miescie i połowa kantów / poldków jest cała w rdzy !!
Nie dotyczy to plusów by fso i nic pozatym !!!!
My jestesmy wyjątkami ale wiekszosc osób uważa kanta / poldka jako woła roboczego lac i jechac az sie zepsuje !!!

Czesto czytam jej artykuły z nudów i w sumie to ona czesto ma racje

Takie kluby jak fso i F&F i im podobne staraja sie złamac ten stereotyp !

Ps. Z zycia jak zobaczyłem auto barryego po umyciu to myślałem ze je pomalował - przez 1,5 roku nie widziałem czystego i sie zdziwiłem
  
 
masz racje czuczu takie nastaly czasy kanty gina nawet na zlomach ich malo coraz czesciej poldki akwaria i w ogole
  
 
Zauwazcie ze ona to pisała 3 lata temu
Jadąc po wawie i innych wiekszych miastach widze coraz mniej kantów !!!
Kant powoli jak warszawa znika - ludzie eksploatuja tak długo az cos sie zepsuje i złom i wtedy sobie ten osobnik kupi starego poldka.

Wystarczy stanac pod marketem i zwykle poldki albo to plusy - w miare dobry stan , albo total rdza - albo całe - szpachla na rdze i farba sprayem - i katowanie do póki sie nie rozleci .

Nawet u nas kantów jeździ coraz mniej jak byłem mały co drugie auto na drodze to maluch a co trzecie kant ....
A teraz nic.


A co do poldków to na swiatłach zwykle siedze w nich starsi panowie w kapeluszach z brzuszkiem. Ew młodzi gniewni !!! Taki los tych aut .
  
 
Malców takich też nie brakuje (przy najmiej u mnie). To smutne, że ludzie nie dbają o swoje furki .
  
 
A ja bym aż tak nie krytykował Pani Bakuły i nie przejeżdżał jej malcem albo kantem .Po prostu taki jest stereoptyp,który niestety jest prawdziwy.Póki co większość DF-ów i starszych PN-ów jeździ w strasznym stanie,całe zgnite,brudne,z resztkami zderzaków.U mnie w mieście spotkać zadbanego DF-a to wielka rzdkość,tak samo jest z Borewiczami.Jakieś półtorej roku temu gosć z bloku obok kupił właśnie Borewicza - był śliczny,piękny oryginalny lakier,chrom kołpaczki itd.Dzisiaj wygląda jak kupa złomu,porysowany,powgniatany,zawsze brudny,kołpaczek został jeden...Jeździ nim burak straszny .Także nie ma się co bulwersować,możemy tylko starać się o zmianę tego stereotypu,dbając o nasze autka.
Jescze jedno:jadąc w dłuższe trasy zawsze staram się "pozdrowić"kierowcę napotkanego 125 - zazwyczaj jednak za kierownicą siedzi totalny burak z wąsami,ubrany w waciak i nic z tego nie rozumie.Takie są smutne realia .Ale poczekajmy jeszcze kilka latek...
  
 
Cytat:
2003-09-24 14:18:24, kaovietz pisze:
(...) U mnie w mieście spotkać zadbanego DF-a to wielka rzdkość (...)



Bo ten najlepszy jest jeszcze w fazie doprowadzania go do stanu w którym już wystarczy tylko dbać
A będą co najmniej 2, a jak dobrze pójdzie to 3 zadbane Kanty z mojej stajni . Niestety opłacony będzie pewnie tylko jeden
  
 
Fakt... Tak sobie pomyslalem i stwierdzam, ze zdecydowana wiekszosc fiatow i malaczy sa jakies zgnile i malowane sprayem. Nieliczni potrafia dbac o swoja fure. Ale nie mozna tez zapominac, ze nie wzystkich stac na odpicowanie samochodu nowym lakierem, ciagle naprawy itd. Prawda jest tez, ze starymi poldolotami i dfami jezdza faceci z brzuszkami. Ja np. mam malacza i brzucha mi nie brak...

Ale: Ton jakiego uzyla pani redaktor nie jest ok.
Nie wszyscy przacuja w "gazecie" i nie wszystkich stac na bete albo merola
  
 
http://info.onet.pl/804031,135,item.html
jesli sie nie byle to ta sama pani jest moze to zlosliwe z mojej strony ale lepiej niech spojrzy na siebie a potem na innych
  
 
hehe , nie powiem ze dobrze jej tak bo sam mam problemy ze skórą..a czy przypadkiem ten wypadek nie był spowodowany przez jakiegoś buraka w poldku albo kancie?- od tego się zaczeło, nieudana operacja.. moze kobieta dostała urazu?
przemilczmy po prostu ten temat pustym postem
  
 
no to mała dygresja. zobaczcie ile jeździ po ulicach zachdnich trupów do których strach by było wsiąść bo mogą się rozlecieć.
Sprawa kolejna. czytałem w gazecie - dziwczyna zgineła w hondzie crx bo honda się rozpadła na pół. Dlaczego ? bo była zespawana z dwóch hond... itd.
  
 
Prawda jest taka, że jak burak jeżdzi samochodem to nie ważne czy to kant, malec czy beja - fura i tak prędzej czy później będzie wyglądała strasznie.

A co do zachodnich wraków to sam widziałem jak koleś z dwóch skorup zespawał jedną Tylko pozazdrościć nabywcy takiego wynalazku

Ja mam tylko kaszelka ale za to zadbanego i bezwypadkowego