Zakup użwanego Yarisa

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam !
(Jestem nowy )

i od razu pytanie :
zamierzam kupic uzywanego Yarisa 1,0 w komisie (przy salonie)
Na co nalezy zwracac uwage przy zakupie takiego auta ?
Jak poznam ze Yaris ma faktycznie np 30 kkm a nie przekrecone z 100 kkm. (Czy jest jakas mozliwosc 'wizualnego' sprawdzenia_

Prosze o ogolne uwagi i porady.

pozdrawiam
Piotr

  
 
Obejrzyj pedały pod kierownicą, kierownicę, tapicerki siedzeń, . po 100 000 km musi toto być 'lekko powycierane" Po 30 000 powinno wyglądać dobrze. Obejrzyj bagażnik. Może to się wydać śmieszne ale po stanie bagaznika można wykukać czy dbał ktoś o autko. Co do podzespołów mechanicznych? Zdedzydowanie przegląd w firmie niezwiązanej z dilerem.
  
 
Tak na oko to nic nie poznasz, auto powinno posiadać papiery i z nich mozesz wnioskować jaki jest przebieg, oczywiście papiery nie dają 100 % pewności ale zawsze to coś.
Polecam wybranie się po yarisa do salonu i kupienie w systemie pewne auto toyoty, znacznie mniej stresu a warunki prawie identyczne jak z nowym
Przykłady:
http://www.toyota.pewneauto.pl/rezultat.asp?typ=no&ma=1&mo=4&wyk=1

Oczywiście jest kilka drobiazgów po których można sie starać rozpoznać oszusta, przy przebiegu 30k to klocki powinny być oryginalne i conajmniej połowa powinna być jeszcze, wytarcie kierownicy i gałki powinno być minimalne, o takich sprawach jak filtr powietrza czy świece nie wspominam bo to można wymienić na identyczne jak w nowym.
  
 
Dzieki za porady - prosze o jeszcze ...

Piotr
  
 
Przy takim przebiegu autko jest jeszcze na gwarancji czyli wszystkie podzespoły powinny być Toyotowskie - bo kto by chciał ją stracić - a dodatkowe montaże wpisane w książkę gwarancyjną.
Co do połowy klocków to sie nie zgodze ja w Corollce przy przegladzie 15kkm miałam ich tylko połowę
  
 
według mnie to chyba najlepiej to widać po kierownicy i pedałach
sam mam w swoim przejechane 144000 i kierownica w miejscu gdzie kręce mam wyszlifowana do gładkości a cała reszta jest jak nówka.
  
 
kiedy bedziesz kupowal? ja na wiosne moze bede sprzedawac ?
  
 
Cytat:
2003-09-24 09:44:43, gosiek pisze:
Przy takim przebiegu autko jest jeszcze na gwarancji czyli wszystkie podzespoły powinny być Toyotowskie - bo kto by chciał ją stracić - a dodatkowe montaże wpisane w książkę gwarancyjną.
Co do połowy klocków to sie nie zgodze ja w Corollce przy przegladzie 15kkm miałam ich tylko połowę



Chyba żartujesz Małgosiu......... Po 15.000 km połowa klocków?????
Nie wiem co myśleć ale albo jeździsz strasznie ostro albo strasznie tandetne klocki wkładają do Corollek. Klocki w moim bolidzie były wymieniane 2 razy:1. przy 120.000 km przez poprzedniego właściciela razem z tarczami (wpis w książce), i ja wymieniełem klocki jakieś 2 tygodnie temu razem z tarczami przy aktualnym przebiegu 234.000 km. Czyżby starsze Corollki były dużo lepsze od nowych.........hm...............................
  
 
Cytat:
2003-09-24 10:33:03, Dzida pisze:
Chyba żartujesz Małgosiu......... Po 15.000 km połowa klocków?????
Nie wiem co myśleć ale albo jeździsz strasznie ostro albo strasznie tandetne klocki wkładają do Corollek. Klocki w moim bolidzie były wymieniane 2 razy:1. przy 120.000 km przez poprzedniego właściciela razem z tarczami (wpis w książce), i ja wymieniełem klocki jakieś 2 tygodnie temu razem z tarczami przy aktualnym przebiegu 234.000 km. Czyżby starsze Corollki były dużo lepsze od nowych.........hm...............................



Dzida jeżdżę głównie po stolicy w godzinach szczytu - pozatym jak rozmawiałam w serwisie to powiedzieli że w nowym modelu są zupełnie inne hamulce niż w starszym modelu dlatego częściej do wymiany idą klocki - za to hamulce mam jak brzytwa.
  
 
gosiek właśnie pytałem kolegi z pracy, on ma E12 i przejechane 38 tyciecy, klocków jest minimum połowa, więc albo masz kiepskie klocki albo jeździsz po torze
  
 
Cytat:
2003-09-24 11:46:28, Crit pisze:
gosiek właśnie pytałem kolegi z pracy, on ma E12 i przejechane 38 tyciecy, klocków jest minimum połowa, więc albo masz kiepskie klocki albo jeździsz po torze



Crit zapraszam do stolicy w godzinach szczytu
  
 
hehe gosiek dzięki za zaproszenie, byłem tydzien temu i w przyszłym też się wybieram, wiem jak jest i jak się jeździ
Powiem tak, wjechałem przez janki do wawy i chciałem jako gość zachowywać się poprawnie na ulicy i pełna kultura, ale po przejechaniu 1 kilometra i zostaniu objechanym i zablokowanym przez tubylców stwierdziłem że dość tego i zaczynam jeżdzić jak u nas we wrocku czy identycznie jak w wawie, prawy pas najszybszy, kto wymusi jest gość, hamować tylko przed samym nosem i tak dalej. Nim dotarłem do królewskiej to miałem na swoim koncie dwie awantury na skrzyżowaniu w tym jedną w chipsami ale czas przejazdu znacząco się zmniejszył, napewno taka jazda szybko zbiera klocki i paliwo ale napewno nie połowę w 15 tysięcy, ja jeżdżę bardzo ostro po mieście więć moja prawie połowa klocków w 30 tysięcy to bardzo szybko a w 15 to już hardcorowo prowadzisz