[MKVII] Nie schodzi z obrotów po zalaniu bio diesla

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
hej...
Mam takie pytanie czy spotkaliście się z takim zachowaniem, że przy zmianie biegu przy 2200-2500 obr/min po wysprzęgleniu przez 2-3 sekundy silnik nie schodzi z obrotów?
Zalałem pod korek bio diesla. Pierwszy raz nalałem tej ropy. Jechałem trasę 450 km i tak po ok. 200km parę razy silnik zachowywał się "dziwnie" - tak jak opisałem wyżej.
Czy to wina paliwa czy może coś innego akurat zaczęło się dziać?

Czekam na Wasze sugestie.
Pozdrawiam!
  
 
Cześć,
Ja mam benzynkę, ale nie paliwko było problemem, ani "krokowiec" tylko linka się zaczęła zacinać
Pozdr!
  
 
filtr paliwa sobie wymień, wodę masz.
  
 
mozesz tez cwiartke denaturatu wlac,tylko czystego
  
 
Nie dawajcie półśrodków. Wymień filtr, i po kłopocie. 18 zł. to nie majątek.
  
 
Ja też myślę, że najlepiej zacząć od wymiany filtra. BIO lubi wypłukać syf, który zostanie właśnie we filtrze.
  
 
W sumie niezły pomysł z tym filtrem. Nie pomyślałem o tym w ogóle. Wymieniałem go na zimę w zeszłym roku.
Akurat teraz mam wyjazdy służbowe i nie bardzo mam czas na grzebanie, ale jak tylko go wymienię to dam znać czy problem rozwiązany.

Dzięki za zainteresowanie!
  
 
Filtr wymienia się co roku przed zimą. Robi się kilka rzeczy aby nasze klekoty nie zrobiły niespodzianki i zima nam nie straszna.
  
 
Jeszcze można obstawiać, że gdzieś jest nieszczelność w układzie zasilania paliwem. U mnie kiedyś się zdarzyło, że smok zaciągnął z baku powietrze i też na wysokie obroty na jałowym szedł.
  
 
W ogóle to jak pisałem 1 posta, to byłem po trasie 450km Wrocław-Koszalin. Dzisiaj wracałem i jestem przerażony po tej drodze! Mój Bolid zupełnie stracił moc.

Generalnie było tak...
obroty cały czas wariowały, tzn. silnik często nie schodził z obrotów podczas zmiany biegu na wyższy. Ponadto zaczął szarpać przekraczając 2000 obr/min. Zakładam, że nie dostawał wystarczającej dawki paliwa. Ale czy mam rację?

Zatrzymałem się na stacji benzynowej i kupiłem uzdatniacz do Diesla - wlałem. Przez chwilę wydawało się, że jest lepiej, ale to mogło być tylko złudzenie. W każdym razie w końcu auto całkiem osłabło, jakby Turbo w ogóle nie było. Dawałem w gaz, obroty wzrastały do 2000 i wtedy jakby spadochron się z tyłu otwierał i nie pozwalał się rozpędzać... taka Turbo dziura w pełnym zakresie. Taki efekt był na niższych biegach 1-3, na czwórce nieco wyżej, a na 5 przy 2500.

W ogóle z 5 to niezły numer, bo 60-80km/h jechał normalnie, potem do 100km/h trochę poszarpał ale nie było jeszcze max tragedii. Ta przyszła przy 100km/h - noż przyśpieszenie 100-110 trwało całe wieki. A na poważnie to parenaście sekund. Potem turbinka jakby zaświszczała lekko, przyśpieszenie 110-120km/h już w miarę akceptowalne i tyle... koniec... 120km/h to max ile Bolid pojechał.

Jak już wspomniałem - jestem przerażony!! Czy dalej obstawiacie filtr paliwa? A może teraz tylko doprawiłem go i jest pozamiatane z turbinką, albo pompą? Jak myślicie?




[ wiadomość edytowana przez: jarman dnia 2011-10-28 00:01:37 ]
  
 
Fragment wężyka bezbarwnego przed pompą wtryskową pomoże wykluczyć powietrze w układzie paliwa. Jak wyglądają obroty na biegu jałowym?
  
 
Cytat:
2011-10-28 00:15:59, AmbitnyInaczej89 pisze:
Jak wyglądają obroty na biegu jałowym?


No cóż, normalnie wydaje się, że jest ok. Tzn. nie wkręca się sam na obroty, w każdym razie jeszcze mi się to nie zdarzyło.
  
 
A kolega wymieniał filtr w końcu bo nie doczytałem?

Może być turbo booster ale najpierw filtr.
  
 
Nie wymieniłem jeszcze bo byłem w delegacji. Wczoraj w nocy wróciłem i napisałem tego rozpaczliwego posta. Filtr dziś zamówiłem i jeszcze dziś zamierzam go wymienić. Napiszę czy podziałało.
  
 
Wymień filtr, ale po tym co napisałeś, obstawiam booster.
  
 
Filtr wymieniony. Miałem połowę baku starej ropy, więc na wszelki wypadek dolałem Vervę z Orlenu. Całe szczęście samochód odżył
Zatem od samego początku mieliście rację! Wielkie dzięki za zainteresowanie tematem i trafioną diagnozę.

Tak sobie próbuję wyobrazić co tam się działo. Co powiecie na to...
Przez zapchany filtr silnik nie dostawał dostatecznej dawki paliwa. O ile na niskich obrotach jeszcze nie było tego czuć, to gdy załączała się turbina i wtłaczała powietrze to dawka paliwa była znacznie za mała na tą ilość powietrza. Efekt - samochód szarpał, silnik nie był w stanie wkręcić się na wyższe obroty.

Jakkolwiek by nie było, to najważniejsze, że wszystko wróciło do normy. Od teraz bio dieslowi mówię stanowcze NIE!

Jeszcze raz dziękuję za pomoc i pozdrawiam wszystkich zaangażowanych!
  
 
bio nie miał nic do tego. Po prostu przed zimą wymienia się filtr i tyle, przyszło zimno, woda się uzbierała i masz efekt.
W filtrze nie musiała być nawet zamarznięta.
  
 
Cytat:
Od teraz bio dieslowi mówię stanowcze NIE!



Przygodę z BIO zaczyna się ZAWSZE PO wymianie filtra paliwa, nigdy przed, zwłaszcza gdy się jeździło wcześniej na "lepszym" paliwie mineralnym, które pomimo tego że jest "lepsze", to przecież to właśnie ono zostawia ten syf w filtrze, baku, itp. który BIO rozpuszcza.
BIO ma właściwości czyszczące, i ZAWSZE prędzej czy później ten syf wypłucze. Po jeździe na BIO masz pewność że układ jest czyściutki, wtryski w bardzo dobrym stanie, a pompa należycie nasmarowana (BIO ma znacznie lepsze parametry od ON pod tym względem). Opowieści o tym że to paliwo zabija silniki można włożyć między bajki. Będzie już drugi rok jak jeżdżę na tym paliwie, i nic się nie dzieje. Oczywiście są ludzie którzy na to paliwo narzekają - że rozpuszcza uszczelki, że zapycha filtry - jak Tobie. ale nawet jeśli tak się stanie, to najczęściej jedna wymiana np. wężyków przelewowych na nie-gumowe załatwia problem.
Po wymianie filtra daj szansę jeszcze raz temu paliwu - zwłaszcza że ceny zwykłego ON ostatnio szaleją, a po nowym roku w ogóle oszaleją.


[ wiadomość edytowana przez: ministerq dnia 2011-10-30 01:36:48 ]
  
 
ministerq chyba masz rację i powinienem dać jeszcze jedną szansę tej ropie. Bardzo możliwe, że ten filtr był już do wymiany, a Bio tylko postawiło kropkę nad i.
Ostatnio sporo jeździłem na rezerwie i pewnie wyssałem trochę syfu z baku.

Swoją drogą moja żonka pojeździła fordem przez ten weekend i mówi, że jedzie dużo lepiej niż wcześniej. Dodam, że nie miała okazji jeździć jak Bolid wariował. Czyli ten filtr musiał iść do wymiany tak czy siak.
  
 
Filtr swoją drogą, ale wiele silników reaguje na BIO lepszymi osiągami. Dodatkowa cząsteczka tlenu wpływa na lepsze spalanie paliwa, i odczucie że auto jest żwawsze.