Montowanie okrągłych zegarów z łady do malucha.

Witam
Niedawno zakupiłem od kolegi z forum okrągłe zegary od łady.
Zrobiłem już pod nie całą elektrykę.

I na razie prowizorycznie zamontowałem w aucie. Jednak nie będę się chwalił jak to wygląda.

Chciał bym te zegary jakoś ładnie wkomponować w deskę. i tu pytanie do Panów.
Jak/Czym wy u siebie to robicie?

Instalować na razie chcę: obrotomierz, prędkościomierz i wskaźnik paliwa.

Ale głównie chodzi mi o usytuowanie obrotomierza i prędkościomierza. Wskaźnik paliwa można dać w miejscu gdzie dawniej była kratka.

Z tego co już zdążyłem się zorientować, czasami stosuje się daszki ze starego trabanta. Ale co z resztą? Jakieś profile? Jak mocujecie do samochodu? Będę wdzięczny za wszelkie rady, sugestie a najlepiej zdjęcia.

Pozdrawiam

Właśnie tym pierwszym zdjęciem się kieruję.

Ale chciał bym się dowiedzieć czegoś więcej.
Bo z tego co widzę, raczej nie ma możliwości wyjęcia tych zegarów (np w razie awarii)? Wyglądają tak jak by były zrobione "na stałe". Chyba że zegary są wyciągane "do góry"?

Tak jeździ w stolicy, znajomy nim pomyka.

Proponuje daszki od trabanta. Gdzies na forum widziałem to całkiem fajne rozwiazanie.

To rozwiązanie ze zdjęcia znam, to deska bodajże od Abartha o ile się nie mylę. (Albo coś na wzór) Ale dla mnie wygląda to dość "topornie". Dużo bardziej właśnie podoba mi się ta opcja z dwoma dużymi zegarami obok siebie. Tylko nie widzę na razie jak by to wykonać, na razie jedyne co mi przychodzi do głowy, to kupić rury PCV o średnicy zegarów. Zespawać je ze sobą. Jakoś (nie wiem jeszcze jak). Przymocować to do blachy, i dalej to szpachlą czy żywicą wygładzić i zrobić jakiś przyjemny kształt. Wspominaliście o tych daszkach od trabanta, fakt, ładnie to wygląda, bo bez nich same zegary wyglądają jak by im czegoś brakowało. Te daszki o ile dobrze sprawdzałem były w starym trabancie na obrotomierzu. No i znaleźć je to też sztuka, aczkolwiek nie jest to niemożliwe.

Miałem się nie odzywać - ale:
1. nie podoba Ci się to co zrobił Mad
2. nie chcesz orać w laminacie

ale zastanawiasz się nad "spawaniem" kibelrury i kitowanie jej szpachlą, to ja życze powodzenia w projekcie... dla mnie najłatwiej byłoby zrobić formę pod laminat i sobie wykonać obudowę pod te zegary (ładną i lekką ew. ją lekko podszpachlować korygując kształt) - a nie oblepiać kitem kibelrurę...

A tak wogóle to zegary Mada są naprawdę pasujace klimatem do malarii, napewno bardziej jak takie "tjuninkowe"