Docieranie silnika - 4 cylindry

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wlasnie zlozylem silniczek, szlif, nowe tloki, dosc ciasno to spasowane wszystko jest, bo ciezko tym sie kreci, ale do rzeczy. Jak najlepiej docierac taki silnik? Slyszalem o pozostawieniu autka na wolnych przez godzine i wymiana oleju... lub tez spokojne jezdzenie przez 1000km i dopiero wymiana. Dodam, ze wlalem tam syntetyk 5W/40. Bardziej przemawia do mnie ta druga opcja, nie wiem tylko jak z ta spokojna jazda bedzie moze byc ciezko
  
 
Poczytaj >> TEN TEMAT << - sporo wiedzy tam zawarte, textu od goma , szczególnie kolega Mrozek sie tam ciekawie rozpisał. Polecam
  
 
Powiem tylko tyle na poczatku spokojna jazda!!
  
 
kurcze to wpadaj kiedys na zajezdnie albo gdzie to pogadamy co tam, jak tam z 903, i przy okazji moze ekipa z F&F pooglada to cacko

ps. a ja nie moge floty na wsadzenie wciaz uzbierac, silnik lezy wszystko jest (chęci także) tylko wiecej kasy mi idzie ostatnio na "nieoficjalne" mandaty niz niz zdołam kitrac w schowku taka polska rzeczywistosc (chyba wesoła )
  
 
Cytat:
2003-09-26 20:36:04, maniac pisze:
Slyszalem o pozostawieniu autka na wolnych przez godzine i wymiana oleju...


No cóż , jeśli chcesz wykończyć silnik przed rozpoczęciem eksploatacji to owszem, możesz zrobić jak powyżej. W ten sposób silnika nie dotrzesz tylko spi.........lisz. Silnik na dotarciu nie może chodzić bez obciążenia. Nawet w fabrykach , jak wstępnie docierają to silnik pracuje na hamowni pod pewnym obciążeniem.
A w twoim przypadku, przy ciasno spasowanych tłokach, musisz jeżdzić pierwsze 3000 km delikatnie, a szczególnie pierwszy 1000 cholernie uważając na temperaturę żeby nie przegrzać autka.
Pozdrawiam
Andrzej
  
 
Ok, dzieki za pomoc, jak to wszystko poskladam, to wpadne kiedys na zajezdnie.