Dysze paliwka (130 - 150)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ja mam dyszkę 150, rozwierconą puszkę(brak filtra), Tłumik idealnie pusty (wręcz same rury) i wyprofilowany gaźnik. Pyt: Ile mogło to dać mocy. Osobiście na razie nie mogę tego sprawdzić ponieważ obniżałem swojego malca i trochę przesadziłem ponieważ mam takie opory że prędkość max wynosi 60km/h. Jeździć się da i spalanie jest nader małe ok 15/100 przy max gazowaniu.
  
 
A ja mam dysze 117 i jestem pewien, że wciągnołbym twojego potwora!! Jak dla mnie jest to bezsens wsadzać takie dysze do kaszla!! Po pierwsze będzie sie grzał, po drugie to trzeba dobrać do tego jeszcze dysze powietrza. Wstawienie dysz 130-150 nie koniecznie da Ci poprawę w osiągach auta a spalanie wzrosnie diametralnie!! Może kilka słów o kole zamachowym i o głowicy. Jakieś zastosowane przeróbki??
  
 
grzałby się, gdyby mieszanka była ekstremalnie uboga.. a z takim dolotem i bez filtra taka dysza to chyba nie taka znowu przesada...
inna sprawa, że jeśli to jedyne przeróbki, to można je sobie darować..(wg mnie)
  
 
to po co dysza?(bez dyszy bedzie lecialo paliwo jak z kranu)
po co tlumik?(zerowe opory spalin)
po co filtr?(sam jezdzilem bez i jak dalej bede mial pociska to na zime wyjme)
nie. to za proste chyba
  
 
a to jakie opory sie pojawiaja przy obnizeniu auta ze Vmax to 60km/h ? , chyba ze chodzi o stale tarcie kol od nadkola

co do dysz to tuningu nie przeprowadza sie na zasadzie "daje 2 razy wiecej paliwa a ty 2 razy szybciej jedziesz"

sadze ze na takich dyszach moze byc u ciebie nawet gorzej niz na seryjnych, no ale to moje zdanie tylko
  
 
Święta racja Frytol!! Amen!!
  
 
Takie dysze to przesada według mnie, chyba że do 125 chociaż niefiem jakie tam są wszadzone. Ja w moim malcu mam 117 i jest oki. Proponuje stosować sprawdzone metody, takie eksperymenty mogą z niego zrobić paliwożernego muła!!
  
 
Ja mam Ekonomika z przebiegiem 27kkm bez żadnego remontu. Mieszanka jest prawie całkowicie wkręcona a przepustnica cały czas zamknięta (na maxa). Silnik chodzi równiótko i ma pomruk że wszyscy się oglądają. Aby odpalić nie muszę ,a wręcz nie mogę wciskać ssania bo nie odpala. Gaźniczek mam typu S1A3 ze wszystkimi zeń przeróbkami jakie się tylko dało(Jedynie dysza jałowego jest serią). Ja osobiście odczuwam wielką różnicę w braniu. A co do pedału gazu to przy jego 3/4 wychylenia silnik ma 5000 obr i obcina mi dalej(to z powodu F74,jak wstawiłem F101 to myślałem że urwę wał).I mam takie małe wtrącenie czy obcięcie o 1zwój tylnych sprężyn spowoduje idealne obniżenie(koło równo z nadkolem) bo ja obciołem o 2zwoje i nadkole siedzi wręcz na mojej feldze.
  
 
Na f101 lepiej Ci jechał niż na f74??? Dziwne!!!! A za przeróbki masz w nim.
  
 
na f101 kręcił się powyżej 5000 obr ,a na f74 tylko do 5000
  
 
Poza tym to są piski opon (po obniżeniu) ,ale to chyba ze zbieżności bo na oko nawet jest źle
  
 
Poza tym na tej dyszce są fajne ognie z moich rur
  
 
Cytat:
2003-09-28 16:12:45, Kaszlarz_20 pisze:
Ja mam Ekonomika z przebiegiem 27kkm bez żadnego remontu. Mieszanka jest prawie całkowicie wkręcona a przepustnica cały czas zamknięta (na maxa). Silnik chodzi równiótko i ma pomruk że wszyscy się oglądają. Aby odpalić nie muszę ,a wręcz nie mogę wciskać ssania bo nie odpala. Gaźniczek mam typu S1A3 ze wszystkimi zeń przeróbkami jakie się tylko dało(Jedynie dysza jałowego jest serią). Ja osobiście odczuwam wielką różnicę w braniu. A co do pedału gazu to przy jego 3/4 wychylenia silnik ma 5000 obr i obcina mi dalej(to z powodu F74,jak wstawiłem F101 to myślałem że urwę wał).



W rallycrossie stosują dysze 120-135 na paliwie lotniczym.
Nie wiem po kiego wała wsadziłeś dysze 150 ?
Swego czasu robiłem dużo testów z doborem dysz paliwa i dla silnika lekko dłubniętego (koło, głowica, 385 świątka, pierdoły, gaźnik, wydech itd) wystarczy maks dysza 120...no może 125, ale nie odczuwałem za bardzo różnicy między nimi.
Miedzy dyszami 117-120 jest dużo większa różnica niż między 120-125.
Co do rurek emulsyjnych to na f74 silnik lepiej zbierał się z dołu od f101 i f8.
'Odcinało' mi na każdej rurce, a pomogło dopiero zaklejenie uszczelki (tzw. nieprzelewka) wtedy pałowałem silnik ponad 7000obr/min
(kiedyś coś mi odwaliło i na II miałem ponad 75km/h - biedny wentylator
ale i tak takiego silnika nie ma sensu kręcić wyżej jak 6000-6500obr/min.
Pytałem się paru gości z rallycrossu i popatrzyłem na ich obrotomierze - wskazówkę zmiany biegu mieli w przedziale 6500-7000

Pan Rutkoski mówił mi że z obecnie startujących maluchów jego ma najleprzą górę, a i tak nie ma sensu kręcić go wyżej niż 7000obr/min na 555 od Kałuży

[ wiadomość edytowana przez: porthos dnia 2003-09-28 20:11:51 ]
  
 
To mnie kręci!! 7000obr/min!! WOW!! Ale szkoda silnika, nawet pomimo wyważenia dostaje niemiłosiernie w dupę. Ja swojego bolida na 3 do 95 gniotłem i miałem łzy w oczach, a Ty na 2 do 75!! Wedle moich spostrzeżeń dysza 120 to szczyt, no chyba że masz własną stację paliw.
  
 
ale jak spala mi ok 15/100 to chyba nie muszę nic zmieniać chyba że po zmianie na 125 będzie podobnie tylko że spalanie spadnie?.
  
 
Cytat:
2003-09-28 20:23:15, Kaszlarz_20 pisze:
ale jak spala mi ok 15/100 to chyba nie muszę nic zmieniać chyba że po zmianie na 125 będzie podobnie tylko że spalanie spadnie?.


Zejdź nawet do 120-tki
Jezeli w dyfuzorze masz wywierconą dziurkę (rozpylacz) to musisz brać poprawkę na to że ten patent zuboża mieszankę - na dyszy paliwa 120 silnik jeździ jak na 115 (może przesadzam, ale o coś takiego w tym chodzi )

kiedyś mierzyłem spalanie na takie dyszy (seryjny wałek) przy non-stop ogień (zmiany biegów :
I do 40km/h
II do 60km/h
III do90-100km/h
wyszło mi 12-12,5 litra na 100km
A sposób mierzenia jest prosty i tani (jeżeli nie chcesz przejechać 100km) :
bierzesz podłączasz pompkę paliwa i odpływ gaźnika do butelki w której masz 1 litr benzyny i patrzysz ile przjedziesz na tym litrze kilometrów
  
 
dyfuzorek nie jest dziurkowany tylko skrócony od góry o 4,5 i od dołu o 1,5.
  
 
Cytat:
2003-09-28 20:43:46, Kaszlarz_20 pisze:
dyfuzorek nie jest dziurkowany tylko skrócony od góry o 4,5 i od dołu o 1,5.



Najlepiej gdybyś znalazł jakiś prosty i równy odcinek drogi na którym mógłbys porównywać czasy na poszczególnych dyszach.
Wystarczy nawet odcinek pozwalający rozpędzić się do 80km/h.

Bo z tym czuciem że idzie lepiej to jest różnie - masz wrażenie że samochód jedzie lepiej a tu lipa, bo po prostu bardziej ryczy.
Ja miałem tak na pustym wydechu - miałem wrażenie że samochód oprócz tego że bardziej ryczy słabiej się zbiera (pierdzi, pierdzi i nie jedzie) a jak się zmierzyło to wykrecił leprzy czas

Inna sprawa to ekonomia - najbardziej optymalnym wyborem jest chyba dysza paliwa 117 - spalanie ci tak nie skacze i czuć że kaszlaczyna lepiej się zbiera.
Oczywiście ty wybierzesz co najbardziej tobie pasuje.
  
 
Maluszka mam na wsi a zazwyczaj siedzę w Wawie, trochę tęsknie za nim i gdy przyjeżdżając robię jakieś przeróbki to "mógłbybyć" wpływ na to że mi się wydaje ale jak wspomniałem wcześniej, po obniżenu wystąpiły pewne komplikacje z oporami toczenia które bardzo sprawnie go hamują(więc na razie nie sprawdzę). Gdy wysiadł mi aku i chciałem go z pychu odpalić to nie mogłem go nawet ruszyć. Musiała cała rodzina mi pomagać.Ale po odpaleniu (z górki) odczółem wyraźną różnicę między tym gaźniczkiem i dyszką.
  
 
u mnie na 'powietrzu' 180 i 'paliwie' 117 w ogóle nie chciał się wkręcać.. max. na 1 i 2 biegu to było 5000-5200 obr.
na dyszy paliwa 125, (takiej jaką mam zalecaną) na 1 biegu prędkość obrotowa dochodziła do ponad 7500obr, na luzie ponad 8000..

oczywiście do serii nie ma sensu ładować nic większego niż 120, a pewnie takim optimum jest 117..