Łada Andrys 2107 przejeta po Oss-ie w 25.02.2012r.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Udalo mi sie trafic ladziarke naszego kolegi Ossa. W skrucie stan przyzwoity jak na lakier 8-9 letni, lecz blacha juz nie ta : blotnik przedni lewey i tylni prawy to jedna wielka bacharzyna , progi i reperaturki blotnikow sie zjadly , pas przedni to ma taka dziure pod lampa ze trudno jej nie zauwazyc . silnik , spod OK. Nad zawiecha trza bylo troche popracowac , jeszcze super nie jest ,ale da sie jeździc.

Poza konkursem ma moze ktos lewa tylna lampe opchnac w ladnym stanie bo ta na aucie jest wyblaknieta i szklo czerwone bardzo zmatowialo ;-(

Kilka fotek, zalozylem narazie jej moje 7,5 i 9 calowe broki na szybko. tyl troche trze ale da sie wytrzymac gdy sie jezdzi poasfalcie. po dziurach jest kiepsko.









PS : jakby ktos mial w rozsadnych pieniadzach do opchniecia Przedni pas, blotniki TYL , PRZOD L i P, PROGI L i P to bym byl wdzieczny za info 663344040 badx priv
  
 
Widziałem ostatnio na mieście, całkiem fajna Pakujesz tam jakiegoś dohca ?
  
 
Andrys raczej już wyrósł z DOHCów
  
 
dohc moze byc ale nie oryginalny. ]Musi byc albo na glowicy 16ce lub dobrej 8ce .
  
 
dopracuj i zagwarantuj, ze ten 2.0 co od Ciebie odkupiłem będzie chodzić jak trzeba to uwierzę w Chrystusa...póki co, zrobiłem na nim 2000km i jeździ gorzej niż oryginał, masakra.Gdybym wyciął komuś tak pęcherzyk żółciowy to bym płacił do końca życia. Co chwila się pierniczy(żeby wulgaryzmu nie trzasnąć). Auto cały czas stoi i wszyscy mechanicy się dziwią na co poszło 1500 za silnik i 1800 za przekładkę, MASAKRA poraz kolejny...cwaniaczysz.a Ja Cię k*ur*w*a traktowałem jak wyrocznie. Z uśmiechem na ustach wcisnąłeś mi ścierwo. Ślizgaj się dalej...choć nie tak jak na Pomorskiej, bo tego Ci nie życzę z całego serca. Fajnie, że przeżyłeś i fajnie, że nic Ci się nie stało.
  
 
  
 
Co jak co, ale bez chamskich nawiązań...
  
 
No cóż, ja to ogólnie nie rozumiem zachwytu nad "kultowymi" DOHC-ami ze 131/132. Ludzie, toż najmłodsze z tych silników mają blisko 30 lat, w większości to co jest na rynku to zwłoki wyrwane ze złomów, zatyrane i całkowicie zużyte, ewentualnie podpicowane u pana Henia i połatane częściami od wszystkiego tylko nie oryginałami żeby tylko odpaliły. Porządnych części na rynku nie ma, a jak są to po horrendalnych cenach.
A tu ludzie robią wielkie WOW, napalają się, bo to przecież słynny Lampredi prawie jak od Crofta, pakują bez remontu do auta i się potem dziwią że to się sypie, mocy nie ma, żre oleju więcej od benzyny itp.

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
może i przesadziłem ALE do diabla, 8 raz holowałem samochód do warsztatu z KOLEJNĄ niespodzianką...krew mnie zalała TOTALNIE, bo jak nie urwane koło pasowe, pęknięty kolektor, lejąca się benzyna z gaźnika, lejący się olej z dołu i z góry silnika, wydane na dalsze remonty drugie tyle to co się dziwicie?!? auto praktycznie cały czas stoi bo strach nim wyjechać...słusznie czy nie, pretensje i żal wylać musiałem. Jak Wam to przeszkadza, banujcie dalej, mogę na luzaku wylecieć z forum.Bez żalu z mojej strony.Auto jest nieobliczalne i przez to niebezpieczne. Pretensja, jakkolwiek nie byłaby wypowiedziana jest sprawą emocjonalną, a mnie po 2och latach walki z tym polepionym silnikiem emocji starcza na takie właśnie zachowanie. Jak ktoś nie rozumie, niech zaprosi pijanego glazurnika, który mu ułoży "Picassa" w kiblu i spróbuje się powstrzymać emocje. Ja nie mam wątpliwości, że Andrys jest dobrym specjalistą ALE zaufałem mu i przejechałem się na tym boleśnie jak cholera. SzokoLada, nie bulwersuj się...przynajmniej jeździsz i gasisz auto z przekonaniem, że nie będzie wstydu jak będziesz je odpalać przy chociażby banalnym tankowaniu. Silnik bywał niezawodny, średnio przez 2 tygodnie. DRAMAT q.rde, DRAMAT!!! pozdrawiam niezadowolonych z żółci, którą kumulowałem cierpliwie
  
 
dobrze ze to wyrzuciłeś z siebie. Ja tez jestem chory na "więcej mocy", ale zostaje raczej przy oryginale. Dobry motor DOHC kosztuje 6000zl, wiec sam sobie resztę dopowiedz.
  
 
jak się decydowałem na sprzęt Andrysa to chodziły w podobnej cenie...stwierdziłem, że wybór jest zacny. Tyle w temacie. Od tamtego czasu jak ktoś coś deklaruje, to się zastanawiam siedemset tysięcy razy. NIC ale TO NIC nie irytuje mnie jak brak kompetencji. Zważywszy, że po mnie się tego wymaga do granic wydolności.
  
 
dohce sie pieprza i zawze beda sie pietrzyc. taka jest prawda . Kuba jakbys troszke poczytal zanim wzioles moj silnik to bys wiedzial w co sie pakujesz. dohc do ladowskiego ohc e nie ima pod wzgledem niezawodnosci, zawsze bezie sie cos chrzanic. ja wlozylem juz kilka silnikow do lady i dohc jest najgorszy !!!!. stary jak ci sie nie podoba to moge ten silnik od ciebie odkupic . a pozta tym to ja w ten motor wsadzilem 6000zl (np kopmlet tlokow kosztowal mnie 1300zl od kolegi Bolgera z FSO, szlify bloku glowicy i walu to 1000zl, pompa oljeu nowa 200zl, pompa wody nowa 150zl, rozrzad 150zl , nie wspominajc ceny silnia, olejow , uszczelek , zaworow nowych , sprezyn zawor. pierscieni, sworzni , nowych panewek na walki posrednie i glowne i korby itp.) wymaiwasz mi ajkies pierdoly jak kolektor , gaxni ciknacy , stary jak altem zrobiles 2000km przez 4 blata to trudno zeby sie auto ,czy silnik niechrzanil a tym bardziej fiat. oleju se troche do glowy wbij i popraktykuja nie teoretyzuj.


PS przestan sie faszerowac tym swinstwem co bierzresz bo jak jeszcze raz walniej w moje auto ( walnoles w zderzak lady pare lat temu swoja vectrą na fazie) to sie nawet nie odezwalem wiec zejdx ze mnie i nie pierdol glupot, a jak masz problem to przyjedź do warsztatu i pogadamy !!!!

  
 
nie faszeruję się już od dawna "tym świństwem", choć nie miałem wątpliwości, że mi wypomnisz. Ten silnik to totalna pomyłka, zrobiłem na nim właśnie tyle kilometrów ile zrobiłem z racji awarii, których przyjemność miałem być głównym celem. Nawet kosiarka nie psuje się tak często. Post był przejawem totalnej bezsilności i żalu, którego w konfesjonale wylać rady nie dałem. Wszelakie informacje jakie w ówczesnym czasie miałem przyjemność czytać opiewały głównie na tym, czy jest jakiś problem ze swap`em.

Sorry Man, ale jak widzę koło pasowe lecące za samochodem i smród benzyny połączony ze strachem czy mam sprawną gaśnicę, to nie wypominaj mi o "świństwie", zwłaszcza dzisiaj nie dziw mi się, że mam żal, bo przechodzę z tym autem drogę krzyżową...przyspiesza gorzej niż Fiat cinquecento 900cmm a pali co 2-utonowe auto. Będziemy się dalej licytować? Do kogo mam mieć żal? Do opatrzności?losu? zwyczajnie, brak cierpliwości do diabła! Nawet ciąża nie wikła się tak często.
  
 
lisytacja . daj spokoj. kolo pasowe ale od czego od walu, t o moge sie zgodzic bo bylo zbyt odelzone , moglo sie rozsypac, ciekny gaxnik, hymm moze sie jakoas sruba poluzowala albo dysza wykrecila to sie zdaza. trza bylo zadzwonic, wymienil bym ci to bez problemu, nawet dojechal na miejsce. silnik dobrze przyspiesza tylko musza byc spenione 3 warunki . wydech min 2 cale, skrzynia od fiata 131 badź ewentualnie ladowska 5 biegowa bo ma ine przelozenia piwerwszych 2woch biegow niz 4 ka, mixer do gazu wywalony bo zatyka dolot , ewentualnie wsadzic BLOS-a. sumujac zadnego z tych warunkow twoje auto tego nie spelnia dlatego kiepsko jexdzi . dohc pala 15 litrow -17 gazu wachy ok 14-15 w miescie to jest standart i kazdy ci to powie nawte jacek2017 z lodzi. on ma tak samo zrobiona 3ke i identycznie jexdzi jak twoja a nawet slabiej jak ostatnio u mnie byl i sie przejechalem, dopiero jak wsadzil walki od 2.0 Turbo od dedry integrale to sie poprawlio.

pamietaj ze swapy moga ciagnac za soba problemy , jak ja u siebie zmieniam silniki to porzez pirewsze 1000-1500 km wychodza jakies kwiatki to jest norma(sam przechilowalem na pomorskiej bo nie sprawdzilem hamulcow i pierdolnol mi przewod w lewym kole przednim przy gwaltponym hamowaniu sie sie prawie zabilem) , ale jak nie przyjedziesz i nie pokarzesz ze cos jest nie tak albo nie dzydzniesz adam cos nawalio , zroboisz cos z tym ?? to sie nigdy nie dogadamy !!!. Pozdrawaim , podjedx jakos kiedys w wolej chwili do warsztatu, to sie pogada jak ludzie , zreszta jest 7 lipca teraz w nocy w sobote zlot nocny na M1 to jest okazja sie styknac.
  
 
auto ma zmieniony wydech z 4cm przekroju na 5cm, skrzynia ladowska 5tka jest od prawie "zawsze", zostal jeszcze mixer z niedziałającej od swap`u instalacji gazowej, która w tym roku wywalam, bo konczy sie legalizacja butli...heh, myslalem, ze bedzie rewolucja, mam smutna weryfikacje faktu. Trudno, wroce najpewniej do oryginalu rozwierconego na 1.7. Mam dosyć modyfikacji, bo...jak mawiał mój dziadek "lepsze jest wrogiem dobrego". Szkoda tylko kasy, którą teraz, na swoim, liczę dokładnie.
  
 
Cytat:
2012-07-04 00:34:42, andrys20 pisze:
kazdy ci to powie nawet jacek2017 z lodzi.


Mogę powiedzieć co nieco na temat DOHC bo jeżdzę nim już dobre 4 lata.Wymieniałem wałki rozrządu bo kilka krzywek się wytarło i rzeczywiście osiągi ale przede wszystkim kultura pracy i wolne obroty poprawiły się o 100%!Jeśli chodzi o sam silnik to mówię uczciwie nie miałem większych problemów z nim, obecnie leję Motula syntetyk i chodzi jak żyleta a przypomne że poprzedni właściciel Dobry nie ruszał dołu silnika przy remoncie poza pierścieniami tłokowymi i regeneracją głowicy.Owszem miałem jaja z gaźnikiem ale to normalne - wiek robi swoje - nieszczelne króćce i lejące się paliwo, zacinające sie ssanie - dość długo z tym walczyłem ale udało się zreanimować bez wymiany!Obecnie łada lata już sporadycznie(ok. 300km miesięcznie)skończyła się legalizacja na butle, ponad rok bez przeglądu i pytanie co dalej?!Pewnie z braku czasu póki co zostanie w tej konfiguracji,choć przydałoby się pogrzebać przy dolocie i go odetkać żeby wykorzystać na 100%silnik!Plany są duże ale to najwczesniej za 2 lata jak będę miał swój garaż 45 metrowy.
Pewnie stając teraz przed zakupem 2103 DOHC i mając tą wiedze zastanowiłbym się dłużej niż 4 lata temu ale i tak bym ją kupił(konkretnie mój egzemplarz)coby nie mówić,auto technicznie jest sprawne i w każdej chwili wsiadam i jade 400km nad morze bez obaw!
PS.Kuba ty stary rowerze gdzie się obracasz?Kiedy zawitasz do miasta Łodzi?pozdro
  
 
kuba po 6 latach studiów, roku starzu i 4-6 latach specjalizacji jest tak zniszczony życiem, że już nic go nie cieszy. nawet pożądany przez wszystkie dzieci z gimnazjum kultowy dohc. Pozostaje tylko stres złej diagnozy wyrostka pomylonego z awarią przydatków oraz ciąża powikłana bardziej niż przez rok nie myty tyłek.

jakubie wyluzuj, weź odrobinkę tramadolu, będzie ci lepiej. skoro po zrobieniu 2 tys kilometrów twoim głównym zmartwieniem jest pęknięty 40 letni kolektor, cieknący gaźnik i brak mocy spowodowany zapewne mikserem, zapłonem, przestawionym rozrządem to naprawdę wróć do opla vektry. będzie mniej stresu, pacjenci będą lepiej diagnozowani a i nie będziesz się musiał martwić o konsekwencje skoro będziesz pracował sprawniej.

same plusy.
  
 
A ponadto jak chcesz bawic sie w Lady, swapy, Dohc-e to niestety musisz oprzec sie na wlasnej dlubaninie i umiejetnosciach a nie jeździc po ,,fachowcach''. Bo kasy pojdzie w ch... , a auto i tak nie bedzie jeździc.

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
majowkowa popoludnowo wieczorna chwila. i szybkie zdjecia przy palacym sie wegliku.

na pierwszym tle Ladziarnia


a tu na pierwszym tle 131 znajomego
  
 
aaaale jest dobra w .... )) Podoba mi sie naprawde