MotoNews.pl
  

Ogladalem Poloneza 1.3 SLE

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
w zeszly weekend moglem dokladnie obejrzec w Elblagu unikalnego Poloneza 1.3 SLE. Samochod powstal w 1989 roku prawdopodobnie na eksport do Belgii. Ma nadal pierwszego wlasciciela, ktory kupil go w porcie w Szczecinie. Zajrzalem pod maske - numery nadwozia sie zgadzaja - silnik BA (65 KM), skrzynia 5b, most 4,1. Na pokrywie zaworow piekny napis 1300. Stan juz podly - jezdzony jako taxi. Przebieg ponoc ok. 400 tys. km! Panewki podobno jeszcze oryginalne.
Zapytalem goscia jak sie czyms takim jezdzi - powiedzial, ze z 5 osobami na obwodnicy 3miasta czasem musial uzywac "dwojki" Rakieta to nie jest (Vmax - 135 km/h!), ale "na jezdzenie na rybki wystarcza". Chwilowo nie do kupienia, ale zostawilem mu namiary.

Widzial ktos jezdzacego jeszcze "borewicza" - Poloneza 1300 ?

Pozdrawiam
Adamus
  
 
Adamus - zdjecia robiłeś??
  
 
Ciekawe, ciekawe, ale to chyba Polonez z 1979 roku a nie z 1989 !!!

A tak poza tym właśnie gdzie foty. ja nigdy (przynajmniej tak mi się wydaje) nie widziałem Borewicza z silnikiem 1300
  
 
No to niezły unikat.

Swoją drogą zastanawiające jest po co montowali z tymi silnikami w tych latach?
Przecież to totalna żałoba Jeszcze na export! PROWOKACJA!

Chciałbym być posiadaczem tego Polda ze względu na jego unikalność ale nie uśmiechałoby mi się nim jeździć

PS.Adamus - czy różni się czymś zewnętrznie od 1.5? Znaczkiem 1.3 na klapie? Zatrzymałeś tego gościa na ulicy?
  
 
Nie - z zewnatrz niestety nie widac juz, ze to 1.3. Gosciu zalepil oryginalny znaczek 1.3 SLE ochydnym odklejajacym sie 1.5 GLI. Tego Poldka widywalem od wielu lat jeszcze jak mial oryginalny znaczek - nigdy nie bylo przy nim wlasciciela, az nagle w zeszla sobote...
Nie mialem aparatu - i tak look pod mache ublagalem ledwo

Jest czerwony, przod borewicz, okna w tylnym slupku, klapa bagaznika krotka z przetloczeniem.

Pozdrawiam
Adamus
  
 
Cytat:
2003-09-30 15:06:43, adamus pisze:
Widzial ktos jezdzacego jeszcze "borewicza" - Poloneza 1300 ?




Nie
o istnieniu takiego wiem tylko z instrukcji obsługi mojego samochodu...

Może ktoś ma ochotę obejrzeć oryginalną instrukcję obsługi samochodów fso polonez 1,3 i 1,5 wydaną przez OBRSO ?? Mógłbym zeskanować swoją
Może umieścimy to w strefie klubowej, relacjach czy w warto wedzieć??
  
 
Ja kiedyś miałem chorą koncepcje,nie miałem kasy na panewki,to chciałem tymczasowo wrzucić 1.3 do mojego caro(nie BA,tylko 116C),no i jeszcze ja mam most 3.9(sic!).Na szczęście kasa się znalazła...
  
 
Lava1:
wybacz, ale co do 10 lat w roczniku Poldka to ja sie nie myle.

Wlasnie 1.3 robili glownie na eksport, aby zroznicowac troche oferte. Pod koniec lat 80-tych Polonezy 1.3 sprzedawane byly m.in. w Belgii i Finlandii. Byc moze ze wzgledow podatkowych mialy jakies wziecie.
Na kraj prawie nie trafialy (chyba, ze z odrzutow - jak w tym wypadku) dlatego sa tak u nas rzadkie.
Z zewnatrz wlasciwie niczym sie nie rozni - znaczka juz nie widac

Pozdrawiam
Adamus

PS
Skan instrukcji - bardzo chetnie!
  
 
pare lat temu stał podobny PN u mnie na parkinu, biały, rocznik ok 88, silnik 1.3 sce, ale juz go od dawna nie widuje
  
 
ja widzialem 2 miesiace temu w bytomiu BOREWICZA 1,3
  
 
No to i ja dołożę do tego wątku swoje 3 grosze. Otóż w "starych dobrych czasach", gdy mój Tata pracował jako kierowca w Urzędzie Wojewódzkim, dostawał przeciętnie co 2 lub 3 lata nowiutki samochód. Najpierw to były Wołgi (cudowne auta, do dziś mam do nich sentyment) a później były to Polonezy (pewnie dlatego prywatnym samochodem tez był Polonez... sami wiecie dlaczego). Ale wracając do meritum... Pewnego razu mój Tatko pojechał do Polmozbytu po nowe auto, no i kazali mu wybrać na placu ten, który mu się podoba. No i wybrał pięknego, wiśniowego, z piękną czarną welurową tapicerką... Dopiero przy otwieraniu bagażnika zauważył, ze to właśnie 1,3 SCE... No i musiał wybierać jeszcze raz... Padło na białego 1,5 SLE z karteczką na szybie (eksport Chiny). Pamiętam jak sam ją odklejałem A wszystko to było w 1988 roku. Tak więc 1,3 to w roku 1988 lub 1989 nic dziwnego, aczkolwiek niezwykle rzadkiego.
  
 
A DF-y z silnikiem BA często były,ja jakoś nie zauważyłem.
  
 
Cytat:
2003-09-30 17:02:37, Nabauab pisze:
A DF-y z silnikiem BA często były,ja jakoś nie zauważyłem.



mój sąsiad miał takiego chyba z 1983 roku
  
 
Cytat:
2003-09-30 17:14:11, BENY pisze:
Cytat:
2003-09-30 17:02:37, Nabauab pisze:
A DF-y z silnikiem BA często były,ja jakoś nie zauważyłem.



mój sąsiad miał takiego chyba z 1983 roku


Ale napewno BA.czy nie czasem 116C??
  
 
DF z silnikiem BA wystepuja jeszcze w miare czesto: niedawno widzialem dwa 125p 1.3 ME.
Z Poldasami duzo gorzej.

GT:
Z ktorego mogl byc roku? Jaki kolor? Mial znaczek 1300, czy 1.3 z literami?
Pamietasz?

Pozdrowka
Adamus
  
 
Cytat:
2003-09-30 15:15:00, Makaveli pisze:
No to niezły unikat.

Swoją drogą zastanawiające jest po co montowali z tymi silnikami w tych latach?
Przecież to totalna żałoba Jeszcze na export! PROWOKACJA!...


Wvrew pozorom w tamtych czasach wiele zachodniej produkji aut miało takie wersje silnikowe. Opel Manta miał nawet 1200. W zasadzie to za wszystkie silniki o większej pojemności trzeba było płacić ekstra, tak samo jak za rozkładane tylne siedzenie, halogeny, regulacje kierownicy itd...
  
 
Cytat:
Wvrew pozorom w tamtych czasach wiele zachodniej produkji aut miało takie wersje silnikowe. Opel Manta miał nawet 1200. W zasadzie to za wszystkie silniki o większej pojemności trzeba było płacić ekstra, tak samo jak za rozkładane tylne siedzenie, halogeny, regulacje kierownicy itd...



Aha - kumam...

Swoją drogą ciekawe co reprezentowały te Polonezy na zachodzie? Czy był to śmieszny tani samochód (awaryjny) czy jeszcze uchodził w tłoku? Bo w to że to była niezła limuzyna, to nigdy nie uwierzę! Z całym dla Leopolda szacunkiem! A co do awaryjności to chyba powinno być dużo lepiej niż u nas - bo to w końcu dewizy szły za nie !

Ciekawostka - jak byłem w Anglii w lipcu rozmawiałem z wujkiem na temat Poldka i powiedział że jego 2 znajomych miało Leopoldy i nawet je chwalili Tylko że nie byłem w stanie dojść jakie to były roczniki, bo wujek ma 79 lat i dla niego 20lat to jest "całkiem niedawno". Na pewno nie były to jednak Caro...

Ps.Widziałem w Anglii jednego Caro - kolor jakiś taki metalik złotawo-zielony (daltonista ze mnie nie wiem dokładnie). Blachę miał już taką średniawą. Na oko 94 rok. Silnik na pewno 1.5 lub 1.6 GLI/GLE (tego klekotu nigdy nie pomylę). Cudownie było usłyszeć ten odgłos na obczyźnie!

[ wiadomość edytowana przez: Makaveli dnia 2003-09-30 23:30:44 ]
  
 
W llatach 80-tych polskie auta cieszyły się niezłą opinią w Skandynawii - tam ludzie nie są tak "rozpuszczeni' i większą uwagę zwracają na funkcjonalność aut. Z eksportem naszych samochodów to była sprawa polityczna - służyły za komunizmu do wyciągania dolarów z zachodu i sprzedawanaje za śmieszne sumy chyba nawet poniżej kosztów produkcji. DF Pick-Up kosztował mniej więcej tyle co Skoda 105, albo Daihatsu Charade.
  
 
Gdy mój znajomy wyjechał do Niemiec zachodnich swym czerwonym Borewiczem, a było to w połowie lat 80-tych, to w NRD robił niesamowitą furorę tym wozem (ludzie się oglądali z zachwytem na ulicach), natomiast w RFN pytali się go coż to za sportowy wózek polskiej produkcji. Trzeba przyznać, ze Polonez swą sylwetką intrygował europejczyków. Natomiast gdy ten sam znajomy wybrał sie do Grecji owym Borewiczem i w trasie szlag mu trafil moduł zapłonowy, to w Atenach, w serwisie Fiata, pytali się go co to za model Fiata, bo takiego jeszcze nie widzieli, a pozatym dziwili się, ze taki słaby slinik na taką rasową karoserię, ale moduł bezproplemu wymienili
Pozdro!
  
 
A tak apropos pamiętam,jak byłem mały i było jeszcze NRD,to raz w zyciu widziałem Poloneza ze oznaczeniem"DDR",ale to było u nich raczej niespotykane,najwyzej DF do późnych mr75,nowszych polskich nie było.