MotoNews.pl
2 [K] nowy bilstein B6 fiat 500(126) przód (266694/53)
  

[K] nowy bilstein B6 fiat 500(126) przód

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jak w temacie. musi być nowy.
  
 
Mogę mieć nawet na poniedziałek, ale cena jest zabijająca, więc pewnie Cie nie zainteresuje. 814 zł / sztuka :/
  
 
kupilem nowe B8 wkłady mcpersonow z astry do tego fiacika za 400pln szt wiec cena o wiele za wysoka jak na taki prosty amor. w najgorszym razie spokojnie dam z astry 2 tylne na przod do tego pierda ale wole kupic amory pode tego sprzeta. Inna opcja to przy tym koszcie za bila to cala belka z gwintem, taki cos mozna dostac za okolo 700euro i bedzie tez pewnie fajny zawias.
  
 
Dzwoniłeś do Zerkopolu ?
Ile policzyli?
  
 
dzis wykrece to dam znac
  
 
Ja bym u tych partaczy nic nie kupował
  
 
Cytat:
2012-06-11 11:31:55, cichy_b0b pisze:
Ja bym u tych partaczy nic nie kupował


Możesz troszkę rozwinąć?
  
 
Tutaj kawałek maila który wysłałem do zerkopolu

"Na początku 2010 roku serwisowałem u was amortyzatory Bilstein do Fiata
126p (przednie) Zostały one skrócone oraz zregenerowane (łącznie z
wymianą tłoczysk). W lipcu 2010 wracając z GSMP Sopot odwiedziłem
siedzibę firmy celem naprawy gwarancyjnej ponieważ po przejechaniu 3
weekendów GSMP (niecałe 200 km) z obu amortyzatorów wyciekł cały olej.
Po przejechaniu kolejnych 4 weekendów (kolejne 250 km po równym
asfalcie) usterka się powtórzyła, wysłałem je na kolejną naprawę
gwarancyjną.
W sezonie 2011 przejeździły w moim aucie 4 weekendy GSMP i jeden wyścig
na torze w Poznaniu (około 350 km) i po tak małym przebiegu znowu jeden
amortyzator pozbawiony jest oleju, natomiast drugi jest cały mokry.
Amortyzatory przed regeneracją działały bezawaryjnie od 1998 do 2010 roku."

Ostatnio dostałem informacje od znajomego ze w aucie w ktorym były nowe amory po przejechaniu jednego weekendu w GSMP 3 sztuki są wylane
  
 
a to ciekawe...
tylko komu innemu bile dawać, w takim razie?
  
 
Cytat:
Tutaj kawałek maila który wysłałem do zerkopolu


Z tego co napisałeś, wynika, że się zagotowały.
I teraz pytanie o przyczynę.
Może być kilka.
Jakie amory masz z tyłu?
O ile skróciłeś przód?
Czy jak skracałeś pytali się o tył? - czy jest sprawny itp,?

  
 
Gregor jedyne co się zagotowało to ja jak zobaczyłem takie dziadostwo.

Zapłaciłem za regeneracje, osłony tłoczyska itp ponad 600 zł i po włożeniu do auta (nie było jeszcze jeżdżone) i kilku naciśnięciach przodu pod każdym amorem zrobiła się plama oleju średnicy mniej więcej 30 cm.

W zerkopolu Bieńczyk zapytał mnie czy te amortyzatory są bardzo stare, wiec odpowiedziałem że tak, że Roman Panek mi to sprzedał chyba w 2005 a wcześniej na nich dość długo jeździł. A ten odpowiada, że widać, bo takich tłoczysk się już nie stosuje z 10 lat, i ktoś składając je spieprzył robotę gdyż założył uszczelnienia z nowszych (stare maja 10,5 mm a nowe 11 mm). Więc odparłem ze 2 miesiące wcześniej właśnie oni zmieniali i tłoczyska i uszczelnienia więc wiadomo kto spieprzył robotę. Wtedy nastała cisza i nie wiem skąd wyczarowali te uszczelnienia poskładali i wydawało mi się, że od tego czasu będzie spokój i miałem rację, wydawało mi się.
  
 
Fakt faktem, to stare bile trzymały mi naprawdę długo, nowe szybko potrafią się skończyć, więc z tą jakością coś jest na rzeczy . Mam nadzieję że jak teraz oddam to nie będzie podobnego przypału.
  
 
Bieńczyk za pierwszym razem przyjmował i wydawał amory?
Zdarzyło się - marginalny przypadek - czyjś błąd.
Po za tym dziwne. Bo przy pomiarze twardości na maszynie, z wykresówką amor, przechodzi swojego rodzaju test i tam dostaje lekko w dupkę. Więć jeżeli później naciskałeś przód i pociekło, to znaczy, że albo puściło uszczelnienie, albo tłok się obrócił. Tak czy inaczej to nie powinno mieć miejsca.
Zrobią jeszcze raz, ale wykorzystaj okazję i niech walnąci od razu tyły - z 50% upustem tylko na nowych wkładach.
A jak kupowałeś je od Panka, to one są starsze od węgla.
Więc poza obudową - rurą trzeba wszystko wypier... na śmietnik.
A przy okazji jakie masz twardości ? tył przód?
  
 
to nie jest jedyny przypadek, kolega kupił nowe tylne, nie za twarde bo tak chciał ale po przejechaniu 2 imprez auto po naciśnięciu bujało się niemiłosiernie po zdjęciu było lekko widać olej więc w ramach gwarancji mieli utwardzić choć wyszło że dopłacił do nowych jakieś 200zł za utwardzenie, trudno jego błąd choć ciekły ale za zmianę rozumiem. Po przyjściu trzymały dobrze ale padły znów po kilku imprezach znów na gwarancje i kolejne koszta z przesyłką niby zrobione ale ani nie trzymały prawidłowo a po chwili znów leciał olej. Koniec końców oddał amory do poznańskiego speca co robił już nie jedne bile w tym moje przednie, oczywiście kolejne koszta i tak dwa amortyzatory wyszły ponad 1tyś PLN. Jak by ktoś chciał to mogę dać namiary na gościa robi nie tylko bile.
  
 
Gregor właśnie dlatego wysłane zostały do "fachowców" (wymienili całe wnętrzności) i od tego czasu zaczęły się problemy. Amory były już 3 razy regenerowane i co chwile to samo. Stwierdziłbym, że mam jakąś krzywą budę albo coś innego, ale znam kilka osób które kupiły nowe amory albo regenerowały i efekt był ten sam. Więc sądzę, że po prostu partaczą robotę i tyle. Co do twardości to nie pamiętam tego, a zapisane mam w domu więc kiedyś przy okazji mogę CI napisać
  
 
A kto to zakłada dwa bile???
Tylko i wyłącznie 4 szt, albo żadna.
Jak założysz tylko dwa, a reszta nawet utwardzona, nie będzie z gazem, to te dwa gazowe padną praktycznie od razu.
Tego też wam nikt nie mówił?
A może nie powiedzieilście, że macie tylko dwa
Buda nie ma nic do tego.
Prędzej rura, jest krzywa.
Trochę dziwne, bo czy do Poldoneza, 125, 126 lub innych marek, zrobiłem dosyć sporo.
Jesion łoi na jednym z moich kompletów od 2 lat i nic się nie dzieje.
Ja na nich też trochę polatałem.
Raczej nie spotkałem się aby z 4 założonych, któraś pociekła.
W Bisie, był problem, ale kazałem założyć nową rurę i problem się nie pojawił.
  
 
Cichy, a moze ty nie potrafisz na nich jezdzic i dlatego sie psuja?
  
 
gregor przestań pierdolić te swoje bajeczki bo co ma tył wspólnego z przodem, jakoś qmpel ma stare bille tylko na tyle, na przodzie ma czerwone gabriele i jeździ już na tym chyba z 3 rok i wszystko jest dobrze i dziwnym trafem, nagle się olej nie leje z billi, bo się obrażają na to że z przodu są inne...
  
 
Cytat:
2012-06-12 11:53:40, gregor125 pisze:
Raczej nie spotkałem się aby z 4 założonych, któraś pociekła.



No to dołączam do klubu tych którym pociekły.
Zawsze zakładam cztery, przód na przód, tył na tył. I niestety nowe lubią pocieknąć.

Mam też przody z 2003 lub 2004tego.
One najeździły się u mnie najwięcej i trzymają się najlepiej.
  
 
Ja mam jakieś mega stare amory które maja pewnie >10 lat i działają, lepiej ich nie będe ruszał;p
W zerkopolu robią mi teraz gwint na tył, zobaczymy co wyjdzie bo tani nie jest (ale na grubej sztycy)