Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
![]() Patryk_153_PTK Vauxhall Omega ELITE Zabrze/Gillingham | 2003-10-02 12:54:54 Chciałbym wszystkich ostrzec przed tzw AUTO_SERWISEM FIACIK na ul. Rymera w Zabrzu. Maja tam masówkę i odwalaja naprawdę takie fuszery, że głowa mała. w 2001 w grudniu robili mi kape z wymianą bloku-koszt 2,5tyś zł nerwów kupe, auta nie mialem miesiąc-ale te perypetie juz nieraz opowiadałem. Niestety [s o l i d n o ś ć] tego zakładu znów dała znać o sobie.
Silnik nigdy juz nie chodził tak ładnie jak kiedys-nie równo, jak traktor i żadne regulacje nie pomagały. Był dośc żwawy, jednak nie tak jak przed remontem, aż ostatnimi czasy coraz mniej żwawy. W sobotę w nocy odwiozłem GT do domu (i tu chciałbym podziękowac za koleżenską solidarnośc klubową-dzięki za scholowanie o 1 w nocy i zabranie na zlot) i jak wracałem cos nagle zgrzytnęło delikatnie i auto umarło. niedało się odpalic. Objawy wskazywały na pasek rozrządu-40 tyś od remontu. Gdy mechanik w poniedziałek zdemontował rozrząd z paska były strzępy. Wszystkie laski popychaczy pogięte jak paragrafy. Myślę sobie ciekawe co w silniku? Próbujemy kluczem obrucić wał korbowy-nie da się -silnik zaklinowany. Ja totalna załamka- co robic znowu kapa-znów kase w to gówno? Zmieniać na DOHC, ale to łatwo powiedzieć, gorzej zrobić, zwłaszcza gdy kasy brak a auto potrzebne. Umówilismy się że ściągną głowicę i zobaczą co jest do roboty i potem podejmiemy decyzje co dalej przeszczep czy reanimacja. Miałem przyjśc za 3 godziny-niewytrzymałem przyszedłem po godzinie totalnie załamany i zdruzgotany a mechanik widząc mnie woła -zapierd...do sklepu po laski, pytam po jaką cholerę?(notabene w czwartym sklepie dopiero dostałem i to w sąsiednim mieście-bo poldek to tak nietypowe i niespotykane auto kurw...wPolsce, że części nie mozna dostać!) co sie okazało, zrzucili miskę a tam wszytskie panewki luźne jakby kto palcami dokręcił i jeszcze siły nie mial. nic nie podokręcane, jedna panewka sie obróciła, zablokowała wał silnik stanął, pasek się zerwał(który tez wyglądał na ponad 100 tyś km, a nie na 40!) i silnik stanął. I o dziwo ten silnik przejeźdźił 40 tyś! i nie ma śladów zuzycia. I na szczęście uwierzcie nic się nie stalo, prócz tych lasek popychaczy-50 zł 40 gr. Miałem więcej szczęścia jak rozumu, a ten warsztat to najchętniej bym podpalił za ta kurwa kapitalkę. Acha po remoncie 3 miesiąe rozciekła sie uszczelka nad miską olejową, zrobili-i znów 4 miesiące i to samo. Uszczelka pod głowicą po 10 tyś zaczęła sie pocić-teraz juz musze ją wymienić. Mówię Wam omijajcie z daleka ten warsztat-panowie sie dorobili i maja wszystko w dupie. I pomyśleć że ojcie c był ich stałym klientem-poldek od nowości tam jeźdźił, wcześniejsze auta też. Sorry za dlugi wywód, ale musiałem to z siebie wyrzucic. Pozdrawiam Patryk |
![]() road_runner Miłośnik FSO Gdynia | 2003-10-02 13:20:20 Niestety remonciki trzeba robic w zaufanych stacjach - ja polecam ASO Ochota ![]() |
![]() SirNazgul Miłośnik FSO Polnez Caro 2.0 DOHC ... Węgrów | 2003-10-02 13:28:34 No to miałeś szczęście którego ja nie miałem...........
Ja polecam mojego mechanika, kto chętny daje znać a ja umawiam....... ![]() ![]() ![]() |
![]() Samael Miłośnik FSO HPI Savage X4,1 Stalowa Wola | 2003-10-02 14:27:31 Dlatego nie ma jak samemu robic, przynajmniej jak sie cos rozpierdzieli to mozna wysunac wnioski, a takto to nie wiadomo na czym sie stoi bo czarodziej mechanik nie powie co tam robil.
Jedyna rzecza jaka daje do zakladu mechanicznego to szlif czopow walu i cylndrow, ogolnie rzecz biorac obrobka mechaniczna, to z doswiadczenia wiem jak sie przypilnuje to zrobi dobrze ale calego silnika nigdy bym mu nie dal |
PAGAN Wwa | 2003-10-02 21:15:02 niestety, zanim czlowiek znajdzie odpowiedni warsztat, daje zarobic wyzej opisanym skurwysynom. czasami zaluje, ze nie mam kumpli ze szmulek. butelka z benzyna i sru! |
![]() danielewicz Miłośnik FSO 3BG Gdynia | 2003-10-03 11:49:51
W każdej dziedzinie trzeba mieć swojego fachowca bo inaczej cię wyr..... Ja na szczęście mam p. Stasia ![]() |
![]() anmimo Miłośnik FSO Wartburg/Wołga/Dacia ... Białystok | 2003-10-03 12:56:08 Samael - masz racje jak sie pościelesz tak się wyśpisz!!
JA też sam robię remonciki a jak oddaję do szlifu to potrafię stać przy maszynie i czekać zaufanie to ja mam ale wolę popatrzeć niż mieć do siebie żal ze nie dopilnowałem. I ciekawostka kiedyś w pewnym warsztacie powiedziano mi ze szlif wału to 5 godzin roboty!! Sprawdziłem z ustawieniem z przymocowaniem i wolnym szlifem 1 h 50 min. I nikt juz mi kitu nie wciśnie!! |
![]() BolimA Miłośnik FSO PF '81 / E34 '90 Warszawa - Wola | 2003-10-03 22:28:11 Skad ja to znam.
W styczniu robilem hamulce-przod (wymiana tarcz i klockow). Z braku czasu (musialy byc sprawne "na wczoraj") oddalem auto do warsztatu, zamiast jak zawsze zrobic to samemu. Efekt jest taki ze po 8k km klocki po lewej stronie "skonczyly" sie ![]() a po prawej zostaly moze 3 mm ![]() Zawsze wytrzymywaly przynajmniej 20 000 km, a raz oddalem partaczowi i oczywiscie zdupczyl sprawe. Nigdy wiecej... |
![]() Grzech Miłośnik FSO Polonezy dwa i pół. :) Nieporęt | 2003-10-03 23:46:27 Jak miałem Ładę Samarę to mi gościu zmieniał pasek rozrządu i źle napinacz założył. Pasek pękł mi w szczerym polu, zimą pod wieczór. Musiałem wracać PKSem 90km, zostać wpraszać się do znajomych na noc w Warszawie, bo do Nieporętu ostatni autobus o 22:40, nazajutrz jechać po kasę wracać do Warszawy po pasek, potem znowu do domu, potem o świcie do Warszawy, PKSem 90km z paskiem potem 15km holowania do mechanika i już. ![]() |