Kompresja a olej

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Rzecz dotyczy starego Nissana Sunny 2.0 Diesel bez turbiny z 1991 roku, przebieg 200tys. W zeszłym roku w zimie przy dużych mrozach był problem z odpaleniem auta, trzeba było wiele razy odpalać i albo w końcu zagadał albo padł akumulator. Sprawdzaliśmy wszystko, świece żarowe, przekaźniki, filtr paliwa, ewentualne cofanie się paliwa itd. wszystko jest ok. Mechanik zmierzył kompresję i na dwóch cylindrach wyszło jeszcze w normie a na dwóch pozostałych już tak na granicy normy więc mówi że trochę za mało. Prawdopodobnie to jest przyczyną problemów bo jak mrozy zelżały to było ok, w lecie nie ma najmniejszych problemów, odpala "od kopa". Co ciekawe nie kopci za bardzo i nie bierze jakoś szczególnie dużo oleju. Zbliża się pora wymiany oleju i zima. Przy okazji chciałem podratować trochę przed mrozami tą kompresję i zastanawiam się co zastosować.

Obecnie wlany jest olej Lotos mineralny 15W-40 (i taki był zeszłej zimy) a zastanawiam się nad wlaniem czegoś gęstszego żeby go doszczelnić. Myślałem nad jakimś 20W-40 albo 20W-50 albo 15W-50. I mam pytanie do speców od olejów, czy zwiększyć lepkość zimową czyli to przed W czy może lepkość w normalnych warunkach pracy czyli tą ostatnią liczbę. Na ciepłym siliku nie ma najmniejszych problemów czyli nie potrzebuję żeby ciepły olej był gęstszy. Natomiast jak jest zimny to właśnie może gęstszy poprawiłby tą kompresję, stąd mój pomysł na 20W, ale z kolei zwiększą się opory tarcia przy uruchamianiu więc rozrusznik będzie może minimalnie słabiej kręcił i to też spowoduje problemy z zapaleniem. W Ato Świecie wyczytałem że dobrze jest zastosować olej sportowy 10W-60 ale to będzie moim zdaniem może coś poprawiać tylko na ciepłym silniku a na zimnym będzie nawet rzadszy, zresztą półsyntetyk jest niestety droższy. Kolejny pomysł to wlanie standardowo 15W-40 + Motodoctor ale myślałem że może lepiej pokombinować z innym olejem i już nie wlewać żadnych dodatków. Co o tym myślicie?
  
 
Cytat:
2012-09-19 21:41:36, wicekdw pisze:
Rzecz dotyczy starego Nissana Sunny 2.0 Diesel bez turbiny z 1991 roku, przebieg 200tys. W zeszłym roku w zimie przy dużych mrozach był problem z odpaleniem auta, trzeba było wiele razy odpalać i albo w końcu zagadał albo padł akumulator. Sprawdzaliśmy wszystko, świece żarowe, przekaźniki, filtr paliwa, ewentualne cofanie się paliwa itd. wszystko jest ok. Mechanik zmierzył kompresję i na dwóch cylindrach wyszło jeszcze w normie a na dwóch pozostałych już tak na granicy normy więc mówi że trochę za mało. Prawdopodobnie to jest przyczyną problemów bo jak mrozy zelżały to było ok, w lecie nie ma najmniejszych problemów, odpala "od kopa". Co ciekawe nie kopci za bardzo i nie bierze jakoś szczególnie dużo oleju. Zbliża się pora wymiany oleju i zima. Przy okazji chciałem podratować trochę przed mrozami tą kompresję i zastanawiam się co zastosować. Obecnie wlany jest olej Lotos mineralny 15W-40 (i taki był zeszłej zimy) a zastanawiam się nad wlaniem czegoś gęstszego żeby go doszczelnić. Myślałem nad jakimś 20W-40 albo 20W-50 albo 15W-50. I mam pytanie do speców od olejów, czy zwiększyć lepkość zimową czyli to przed W czy może lepkość w normalnych warunkach pracy czyli tą ostatnią liczbę. Na ciepłym siliku nie ma najmniejszych problemów czyli nie potrzebuję żeby ciepły olej był gęstszy. Natomiast jak jest zimny to właśnie może gęstszy poprawiłby tą kompresję, stąd mój pomysł na 20W, ale z kolei zwiększą się opory tarcia przy uruchamianiu więc rozrusznik będzie może minimalnie słabiej kręcił i to też spowoduje problemy z zapaleniem. W Ato Świecie wyczytałem że dobrze jest zastosować olej sportowy 10W-60 ale to będzie moim zdaniem może coś poprawiać tylko na ciepłym silniku a na zimnym będzie nawet rzadszy, zresztą półsyntetyk jest niestety droższy. Kolejny pomysł to wlanie standardowo 15W-40 + Motodoctor ale myślałem że może lepiej pokombinować z innym olejem i już nie wlewać żadnych dodatków. Co o tym myślicie?


jesteś 100% pewien że wszystkie świeczki grzeją? Grzejesz 2-3 razy przed odpaleniem?
gęstszy olej nic nie da.

-----------------
"Fatalna Imitacja Auta Turystycznego"

P.U.H. MARAKANT

Transport samochodów / pomoc drogowa
Poliwęglan do rajdówek
  
 
Świeczki sprawdzałem szczerze mówiąc stykając drut plusa z akumulatora do końcówki świecy, wszędzie zaiskrzyło tzn nie ma przerwy, ewentualnie świeca może być przepalona "na zwarcie" zamiast "na przerwę", nie wyjmowałem ich. Zazwyczaj grzeję raz, ale jak był problem z odpalaniem to grzałem kilka razy i też nic. Ale mrozy były wtedy sporo ponad -20 stopni. Zarówno w porach poza zimą jak i po postoju kilkugodzinnym jest ok, problem był tylko po całonocnym postoju (ok 13 godzin) i tylko przy takich mrozach. Skoro gęstszy olej nie pomoże to może jednak rzadszy żeby szybciej dopłynął na pierścienie? A specyfik typu motodoctor pomoże? Zima tuż tuż się zbliża a olej i tak muszę zmienić więc to tak przy okazji kombinuję...
  
 
Cytat:
Skoro gęstszy olej nie pomoże to może jednak rzadszy żeby szybciej dopłynął na pierścienie? A specyfik typu motodoctor pomoże? Zima tuż tuż się zbliża a olej i tak muszę zmienić więc to tak przy okazji kombinuję...



już prędzej uwierzyłbym że kompresję poprawi ceramizer niż jakies kombinacje z olejem
  
 
Zacznij od tego, że wykręć wszystkie świece i podłącza je bezpośrednio do akumulatora, mają się zrobić prawie białe jeśli są już zużyte to prawie ledwo będą pomarańczowe, to już jest problem, nie pamiętam czy sunny ma komory wstępne, czy świece są bezpośrednio w głowicy.
Jeżeli są komory wstępne to dobrze by było je wyczyścić, mój mietek miał podobnie jak komory były nieszczelne.
  
 
Dobra, to sprawdzę te świece jak należy, tylko zawsze sie boję żeby gwintu nie urwać... :/ rzeczywiście może nie ma sensu kombinować z olejem... dostanie standardowo Lotosa albo Orlena 15W-40. A ewentualnie jaki ceramizer albo preparat typu motodoctor zastosować na próbę poprawienia kompresji? (jakiej marki)
  
 
jeśli już coś to lej dwusiarczek molibdenu np. liqui-moli
Rozrząd kiedy robiłeś, z tego co pamiętam tam są dwa paski rozrządu jeden po stronie rozrządu drugi po stronie skrzyni, chyba że pomyliłem silniki...
  
 
Rozrząd był robiony nie pamiętam dokładnie kiedy ale tak na oko... jakieś 40-50 tys temu. Są swa paski zębate: jeden do rozrządu a drugi do napędu pompy. Nie sądzę żeby był przestawiony. CEHU a co sądzisz o tym http://allegro.pl/ceramizer-poprawia-kompresje-oryginal-sklep-pn-i2624481313.html ? To zrobię tak: póki co wymieniam oliwę na 15W-40, przed zimą sprawdzę świece, a jak nadal będzie problem to będę kombinował z tymi specyfikami, po prostu wtedy doleję do oleju i odrazu zobaczymy jaki będzie efekt. Akurat obecnie auto jeździ we Wrocławiu to jakby co bliżej zimy się do Ciebie odezwę ;>
  
 
Nie ryzykuj z tanimi ceramizerami, jak masz zmieniać olej to zmień na porządny i zalej markowy zeramizer tej firmy.
Ja sunny robiłem ostatni raz z 3 lata temu i pamiętam że tam pompa jest wrażliwa na choćby przestawienie o pół zęba na pasku...
Rozumiem że u Ciebie też pompa wtryskująca jest rotacyjna, chyba innych nie było.
  
 
jak juz sie chcesz "bawic" olejem to zalej odwrotnie niz chciales, czyli bardziej plynny olej w niskich temperaturach, dla zimowego odpalenia diesla, szczegolnie starego klonkra poza podgrzaniem wstepnym wazne jest, zeby wal na rozruszniku osiagnal pewne minimalne obroty umozliwiajace odpalenie, gestszy olej wrecz pogorszy sprawe odpalania zimowego a ze zuzytej pary tuleja/pierscien i tak przez noc splynie wszystko w dol i nie doszczelni, nie poprawi cisnienia sprezania.




[ wiadomość edytowana przez: Bart128 dnia 2012-09-20 07:38:30 ]
  
 
Problemy pojawiły się dopiero zeszłej zimy, wsześniej było ok, teraz auto też normalnie elegancko jeździ. CEHU tzn. której firmy polecasz ten ceramizer?
  
 
Cytat:
2012-09-20 07:34:11, Bart128 pisze:
jak juz sie chcesz "bawic" olejem to zalej odwrotnie niz chciales, czyli bardziej plynny olej w niskich temperaturach, dla zimowego odpalenia diesla, szczegolnie starego klonkra poza podgrzaniem wstepnym wazne jest, zeby wal na rozruszniku osiagnal pewne minimalne obroty umozliwiajace odpalenie, gestszy olej wrecz pogorszy sprawe odpalania zimowego a ze zuzytej pary tuleja/pierscien i tak przez noc splynie wszystko w dol i nie doszczelni, nie poprawi cisnienia sprezania. [ wiadomość edytowana przez: Bart128 dnia 2012-09-20 07:38:30 ]



Popieram przedmówcę.
Wlanie gęstszej oliwy tylko pogorszy sprawę.
A jak już nic nie pomoże to kup sobie samostart czy nawet plaka.
U mnie w robocie stareńkie iveco odpalało od strzała przy -25, bez działającej świecy, warunkiem było lekkie psikniecie w dolot.
  
 
Cytat:
2012-09-20 09:18:28, wicekdw pisze:
Problemy pojawiły się dopiero zeszłej zimy, wsześniej było ok, teraz auto też normalnie elegancko jeździ. CEHU tzn. której firmy polecasz ten ceramizer?


liqui-moli
  
 
W zeszłym roku jak były problemy w lutym to była mierzona kompresja w warsztacie i wyszło 28, 29, 26, 25 bar. W książce serwisowej podają że minimalna może być 25. Nominalnie ma być 30-33.
  
 
No to motor na stół
  
 
25 to już stanowczo za mało jak na dizla
  
 
Autodata podaje dla nowego silnika kompresję 31,4 : 1 .
Jesli pomiar był robiony na "ciepło" i wyniki były takie jak podałeś to powinno auto palić dobrze także w zimie. Możesz zrobić porównawczo pomiar na "zimno" jak masz możliwość. Co do oleju polecam zdecydowanie tak jak Bart128 i Kylo125 - 10W-40 (Nissan to dopuszcza do tego motoru na nasz klimat) . Powodzenia.
  
 
Dzięki, tylko mam dylemat czy 10W-40 nie pogorszy jeszcze bardziej kompresji. No bo jest odrobinę rzadszy.

Więc jest opcja albo zostać przy 15W-40 albo wlać 10W-40.
  
 
przestań już łączyć parametry oleju z kompresją na cylindrach, bo to nie ma żadnego związku, no chyba że pierścienie są tak padnięte że tłok się uszczelnia olejem a nie nimi ;P
  
 
Ok, a jeszcze jedna rzecz... wycieki się przez to nie pojawią? No bo taka jest potoczna opinia że jak był mineralny to nie wolno zmieniać na nic innego bo uszczelnienia zaczną przepuszczać ale nie wiem czy to prawda, nie testowałem tego.