[MK7]brak oświetlenia deski

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam .Wiem że nie raz to było poruszane.Nie świecą żarówki na desce oraz od nawiewu.Może to zespolony ale wczoraj jadąc do pracy wjechałem w dziurę i się zapaliło wszystko tak jak powinno.Drugim razem zahamowałem aż gumy zapiszczały i też załapało.Co to może być?
  
 
Zobacz czy pozycje na zewnątrz ci sie palą.
Najczęściej zespolony nie styka pozycji, można to łatwo samemu naprawić
  
 
No i pozycja nie pali przekręcę raz manetką i nic drugi raz to są krótkie.Jak to naprawić?Doradż Dawid
  
 
Ależ proszę bradzo:
ja robiłem wedle tego http://grakkus.republika.pl/naprawaprzelacznikaswiatel.htm
trzeba uważać na ten element ze sprężynką ponieważ mi wyskoczył i w garażu szukałem go z pół godziny.
Blaszki wewnątrz zespolonego ściskasz ze sobą, składasz i gitara.
Mi to działało do końca używania tego zespolonego, potem wymieniłem na taki z 6 stopniową regulacją.
Raczej jak raz to zrobisz to 2 raz się nie popsuje

Dodam tylko że chyba nie ma potrzeby wyciągać całego zespolonego, jak ci sie nie chce bawić to tylko ściągnij "kapturek" (końcówkę zespolonego z rysunkiem kierunków), kombinerkami ściśnij blaszki i włóż kapturek s powrotem.

[ wiadomość edytowana przez: dawid5995 dnia 2014-08-17 23:48:19 ]
  
 
Myślę że lepiej zmienić zespolony i gitara
  
 
Eee przy tym bym nie wymieniał. 5 minut i zrobione za free
  
 
No i lipa. Wymienilem dwa zespolone i dalej to samo. Brak oswietlenia deski, brak tylnych swiatel, nie ma postojowek i brzeczyk od otwarcia drzwi tez nie dziala. Juz kuzwa nie wiem co jest grane Moze jakies podpowiedzi
  
 
Skrzynka bezpieczników?
  
 
No i problem w polowie rozwiazany. Nie dochodzi prad do wtyczki ktora wsadza sie do zespolonego pod manetka kierunkow. Zlaczylem z czerwonym kablem od takiego okraglego czegos i dziala. Ale teraz musze znalezc czemu prad nie dochodzi. Czy to moze jakis przekaznik
  
 
Sprawdzałes wszystkie bezpieczniki ?
  
 
Sprawdzalem wszystkie dwa razy i sa ok podejrzewam ze ten czerwony kabel albo sie odpial albo przekaznik ktorys padl