Wkładka zamka bagażnika hatchback MK7

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Szukałem jakiś czas informacji, ale praktycznie nic nie znalazłem. Sprawa dotyczy wkładki zamka bagażnika w hatchbacku mk7. Miałem z nią problem i wymontowałem ją z auta. Rozebrałem na części i chciałem się dostać do pierścieni kodujących. Są mocno pordzewiałe i zapieczone, dlatego zamierzałem je wyjąć i oczyścić. Niestety nie mam pomysłu jak się do nich dobrać. Mam w ręku cały bębenek i nie wiem co dalej? W ogóle da się dostać do tych pierścionków, czy może jest to element nierozbieralny?

Wcześniej rozbierałem wkładkę drzwi kierowcy i tam z kompletnym rozebraniem poradziłem sobie bez problemów.
  
 
w żadnym swoim escorcie nie miałem sprawnego zamka w bagażniku jak i u innych.
Ja rozbierałem ale można było wtedy użyć każdego kluczyka.
Temat ciężki. Taniej jest kupić nowe zamki.

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
a ja w żadnym z 3ch escortów nie miałem zadnego sprawnego zamka. ten patent jest totalnie do d..y. nie moge zrozumieć jak można było takie coś zakładać
  
 
Coś słabi jesteście, ja kupiłem sprawna uzywke,dalem do przerobienia pod moj klucz i działał bez problemu przez długie lata i to w kaprysnym kombi. Trzeba znac moment w ktorym da sie naprawic, inaczej to potem tylko zgnilizna zostaje.
  
 
Skoro i tak wkładka jest pordzewiała i do wymiany to próbuj rozbierać, najwyżej zniszczysz coś co i tak jest bezwartościowe.
  
 
U mnie też dość długo działała. Chyba w okolicach 2008 r. padła i tak już zostało, bo przyzwyczaiłem się do otwierania ze środka.
Jednak po tym jak z powodzeniem udało mi się naprawić wkładkę drzwi kierowcy, postanowiłem zabrać się też za tą z bagażnika.

Zapomniałem dopisać, że mam również rozwaloną wkładkę od innej klapy. Mogę wiec bez obaw się nad nią pastwić. Problem mam tylko taki, że strasznie ciężko dobrać się do środka. Liczyłem więc że ktoś, kto już taką wkładkę rozbierał podzieli się doświadczeniem. Jedyna droga to zdjęcie tego "pierścienia" w który wkładamy klucz i który jest na początku wkładki. Niestety dotychczasowe próby zakończyły się niepowodzeniem. Trzyma jak głupi...