Łada 2107 1500 "89 Marcin125p

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Tak pomyślałem że po roku posiadania warto by pokazać te moje Łade
Lubię stare auta, a najbardziej takie jak w podpisie - włoskie sportowe sedany z lat 60-tych Od kilku lat mam 125p 1500 '78, kupiony z sentymentu, bynajmniej nie do PRL-u, tylko do dzieciństwa Jako że przede wszystkim lubię jeździć, czasami ciut się powydurniać na śniegu czy szutrze, pozwiedzać polne dróżki itp. doszedłem do wniosku że trzyletniego Combo wożącego rodzinę i pracującego w moim sklepie na to szkoda, o Fiacie nawet nie wspominając, bo to w końcu Dziedzictwo Narodowe do wpisów wpisane więc potrzebuję auta które będzie klimatyczne, ale nieobciążone sentymentem i tańsze w prawiecodziennej eksploatacji. Początkowo miał być to Polonez 1.4, ewentualnie Sierra lub E30 (to po pijaku), ale wszystko co kosztowało poniżej 2000 było albo zjedzone, albo w stanie agonalnym.
Pewnego wieczora przeglądałem internety popijając takie cóś:

i znalazłem ogłoszenie. Łada 2107 z LPG.

Przeca to kolegi z Forum125p.pl! Jeden telefon, cena ugadana, koledzy z Forum obadali i zdali relacje, bilet na Polskiego Busa kupiony i pojechałem po odbiór. I wróciłem całkiem przyzwoitą siemiorką, nie zgnitą, nie wytłuczoną, ciut poobijaną, ze skorodowaną rurą między I a II tłumikiem i zaciętym cięgnem regulacji ogrzewania, oczywiście w pozycji "otwarty" .


(Wszystkie zdjęcia powyżej: Mlody_ndm, poprzedni właściciel)
Pierwsze spotkanie dwóch śFiatów, zaraz po powrocie spod Warszawy

Następnego dnia wymieniłem olej, pompę paliwa, zamówiłem u sąsiada tłumik, który wymieniłem następnego dnia. Po kilku dniach niewiele się zmieniła, ale zaczęła służbę odciążająca zarówno Fiata jak i Combolota i zawiozła mnie do pracy.

Wymieniłem aku, bo stary nie trzymał prądu, jak się później okazało niekoniecznie potrzebnie, bo to alternator nie ładował. Kupiłem markowe zimówki (Markgum ), bo opony które były w Ładzie miały bardzo ładny bieżnik, tylko DOT coś 2503 co wraz z karteczką wymiany oleju sprzed roku i 2000 km dość uprawdopodabnia przebieg 74000km. Miałem też problem z temperaturą wody, która dochodziła prawie pod czerwone pole, oraz ze stukami w okolicy skrzyni biegów. Zamówiłem w Jacarsie altek, pompę wody, termostat, poduszkę skrzyni i kilka pierdół (był początek grudnia) w celu własnoręcznej wymiany i już w lutym zawiozłem Ładę mechanikom, bo graty obrósł kurz, widoków na wolną chwilę wtedy nie było, a Ładą jeździło mi się bardzo dobrze.
Niestety, nie obyło się bez strat. Ciasne podwórko + zamyślona żona = kolejna szrama

Na wiosnę Łada dostała obuwie letnie na walających się po garażu OZach:

Wiosnę i lato przejeździłem spokojnie. Podobnie jak we Fiacie, klimy nie ma, ale jest klimat Łada ma latem tę przewagę na Fiatem, że fotele są szmaciane, a nie z plastikowej krowy, dzięki czemu można nią jeździć w krótkich spodniach.
Obecnie na liczniku ma 83000, pali średnio 11,5LPG/100, zaczyna cichuteńko postukiwać zawieszenie, czym pewnie po zimie będę musiał się zająć i w zimowym setupie wygląda tak:

Mam nadzieję że za rok będę równie zadowolony.
  
 
Tylko jej na zabij. A tak całkiem nieźle.
  
 
Czemu miałbym ją zabijać? Nie jestem narwanym małolatem, Najstarsze moje auto jest młodsze ode mnie o 3 lata Zużyć, to zapewne ją zużyje, a jak zużyję to pojadę Wrak Race Mam tylko nadzieję że będzie to za kilka lat.
  
 
Zużyć = zabić, dlatego staraj się ją utrzymać przy życiu. Nie spisuj na straty, to wdzięczne auto.
  
 
Cytat:
Nie spisuj na straty, to wdzięczne auto.


Chciałem dokładnie to samo napisać.

-----------------
Były:
- LADA 2105 '82 1.3
- LADA 2107 '90 1.5
- LADA 2107 '96 1.7i
- OPEL ASTRA F '93 1.4i
Jest:
- LADA 2107 '87 1.3
  
 
Rok już jeżdżę, mam ochotę na następne. Przejechałem 8kkm, włożyłem w graty jakieś 1,2kzł. Nie mam zamiaru jej rozbijać czy zabijać w jutubowym stylu. Nie mam też zamiaru pakowania w nią dużych pieniędzy w remont nadwozia, ale staram się by nie zgniło od razu, mimo że chyba całe życie spędziła pod chmurką. Jest to dla mnie auto użytkowe. Przyjemnie użytkowe, ale nie kolekcjonerskie.
  
 
Pojeździsz jeszcze parę lat, i ani się obejrzysz, a będzie egzemplarz kolekcjonerski
  
 
Jest ich z każdym rokiem coraz mniej i za kilka lat w dobrym stanie kupić takową sztukę będzie ciężko, albo będą w dobrym stanie tylko drogie.
  
 
Tak, ale u nas. Na wschodzie jest ich jeszcze bardzo dużo Wiele jest samochodów których w Polsce jest mało, a będzie coraz mniej
Rozumiem was, sam podobnie reaguję gdy ktoś na forum125p.pl pisze że używa Fiata na codzień. Tylko że są zasadnicze różnice między Fiatem, a Ładą.
- Fiatów wyprodukowano 1.445.700, a Łady coś 16.000.000.
- Produkcję Fiata zakończono w 1991 r, a Łady podobno w 2012
- Do Fiata mam sentyment, do Łady nie. Ale rozumiem że wielu z Was ma odwrotnie.
Poza tym do Łady można ciągle kupić części z bieżącej produkcji, a do Fiata w większości pozostały stare zapasy. Chodzi mi głównie o blacharkę, którą łatwo uszkodzić, trudniej naprawić. O częściach do sportu w ogóle nie mówię, bo w przypadku 125p temat właściwie nie istnieje. A do Łady?
Obiecuję że żadnej krzywdy z premedytacją mojej siemiorce nie zrobię! I to nie dla tego że ktoś będzie mnie przekonywał że to wartościowe auto, warte zachowania, ale dlatego że ją po prostu lubię
  
 
Ma Łada silnie mnie zaskoczyła wczoraj. Musiałem ją przestawić kawalątek na podwórku. Była na benie, ssanie na maxa, przejechałem długość samochodu, wyłączyłem z kluczyka i nie zgasła. Żarzyła się kontrolka ładowana, mimo przekręconego kluczyka reagowała na gaz normalnie. Zdusiłem na 4ce i odpaliłem raz jeszcze. To samo, tyle że po chwili sama zgasła. Dziś na LPG wszystko OK. Nagaru tyle czy coś z prądem?
  
 
Podejrzewam kostkę w stacyjce.
  
 
We wszystkich Ładach wycieraczki chodzą bez kluczyka? Bo moja tak ma.
  
 
niestety
  
 
Ladaco dziś mnie znów zaskoczyło. Kupowałem ją myśląc "fura na Syberię", "choć ta w mrozach odpali" itepe, itede. Srogo zawiodłem się poprzedniej zimy przez niesprawne ładowanie i pozamarzane zamki. Dziś doszła nowa nowość. Na dworze -1, wilgotno, gruby, miękki lód na aucie. Drzwi dały się otworzyć, ale za cholerę zamknąć! Toto okrągłe z pindolkiem w zamku obracało się, ale nie blokowało. Młody tupta że do przedszkola innym nie jedzie, a drzwi dalej odbijają. Odpaliłem Merivę i pakuję do niej zaryczanego młodego. A że stoi obok Łady jeszcze raz trzepię drzwiami. Na pierwszy stopień załapało. Jeszcze kilka trzepnięć i zamknęły się na oba. Młody małymi bokami z bananem odwieziony do więźnia
Coś się zjebao w tych drzwiach, czy tylko wysuszyć i nasmarować? Dodam że ostatnio ciężko się zamykały, i psiknąłem w zamek WD40.
  
 
Cytat:
2014-12-10 00:34:15, Marcin125p pisze:
Ladaco dziś mnie znów zaskoczyło. Kupowałem ją myśląc "fura na Syberię", "choć ta w mrozach odpali" itepe, itede. Srogo zawiodłem się poprzedniej zimy przez niesprawne ładowanie i pozamarzane zamki. Dziś doszła nowa nowość. Na dworze -1, wilgotno, gruby, miękki lód na aucie. Drzwi dały się otworzyć, ale za cholerę zamknąć! Toto okrągłe z pindolkiem w zamku obracało się, ale nie blokowało. Młody tupta że do przedszkola innym nie jedzie, a drzwi dalej odbijają. Odpaliłem Merivę i pakuję do niej zaryczanego młodego. A że stoi obok Łady jeszcze raz trzepię drzwiami. Na pierwszy stopień załapało. Jeszcze kilka trzepnięć i zamknęły się na oba. Młody małymi bokami z bananem odwieziony do więźnia


You made my day !

-----------------
Były:
- LADA 2105 '82 1.3
- LADA 2107 '90 1.5
- LADA 2107 '96 1.7i
- OPEL ASTRA F '93 1.4i
Jest:
- LADA 2107 '87 1.3
  
 
Cytat:
2014-12-10 00:34:15, Marcin125p pisze:
Coś się zjebao w tych drzwiach, czy tylko wysuszyć i nasmarować? Dodam że ostatnio ciężko się zamykały, i psiknąłem w zamek WD40.



Nic sie nie zjebało - mususz zdjać boczek i porządnie nasmarować (najlepiej białym smarem) wszystkie połączenia tego cięgna z zamkiem. Jak zdejmiesz boczek to bedziesz widzial o co chodzi. To samo z zamkiem - dużo białego smaru i bedzie chodził jak złoto.
  
 
Problem polega właśnie najczęściej w smarze, który przez x lat zbiera kurz i w zimno robi się gęsty. Trzeba to porządnie umyć i obficie wypsikać wd40. Cały sekret sprawnych zamków na lata.
  
 
Ladaco po przeglądzie wiosennym. Dostała nowe: drążek środkowy, końcówka drążka długa prawa, kopułka, palec, świece, przewody, olej w moście. Za części zapłaciłem 240PLN z przesyłką (w tym była nowa, oryginalna ładna pompa paliwa), olej 20PLN wymiana w/w 100PLN. Silnik zdecydowanie łatwiej odpala i równiej chodzi, a przypadkowość wyboru kierunku jazdy znacznie zmalała (czyli jest super, jak na ten układ kierowniczy) W poniedziałek zrobię geometrię dla spokoju.
Chodzi mi po głowie stab z tyłu...


[ wiadomość edytowana przez: Marcin125p dnia 2015-03-08 13:55:12 ]
  
 
Stab już przyszedł. Jutro montaż
  
 
Zamontowane. Zajebiście