Czerwona Gorączka - sztreker2107

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Niedawno "zanabyłem drogą kupna" Ładę 21072, rocznik 1988, pojemność silnika 1300, cztery biegi.
Z wypasu: lewe lusterko (prawego niet), pasy zwykłe, bez napinaczy , pokrowce tygryski, radio Pioneer i pikające żarówki w światłach cofania
Auto z niskiego pułapu finansowego, co oznacza konieczność zaakceptowania pewnych uszczerbków.



















Progi były wymieniane, drzwi przednie i tylne z lewej też. Drzwi nie były nowe, mają inny odcień. Poza tym całe auto było malowane do przetłoczenia





Na zdjęciach auto wygląda lepiej, niż w realu. Jest kilka miejsc trochę podejrzanych lub wyraźnie nieteges







Lakiernik się nie popisał, lakier jest w typie "skórki pomarańczy"

  
 
Całkiem ŁADnA
Co dalej, używasz w charakterze dupowozu czy coś modzisz?

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
A to nie jest przypadkiem twoja Łada ? Nawet inny odcień drzwi tak jak u Ciebie...



Miałem to zdjęcie na dysku twardym w kategorii ALLEGRO, zobaczyłem twoją na forum i od razu mi się jakoś skojarzyło.

-----------------
Były:
- LADA 2105 '82 1.3
- LADA 2107 '90 1.5
- LADA 2107 '96 1.7i
- OPEL ASTRA F '93 1.4i
Jest:
- LADA 2107 '87 1.3
  
 
emde, to raczej nie moja- ma czarne progi, jakieś kołpaki, nie widzę też "tygrysków"
Auto kupione z OLX-a od człowieka, który miał je ładnych parę lat (czarne tablice, żeby mieć je jak najdłużej nie będę przerejestrowywał auta).
andrzej_krakow, planuję lekkie mody- ale o tym nieco później.

Do bagażnika poprzedni właściciel wrzucił co nieco



Po wyjęciu kilku lamp, niekompletnych wskaźników i dwóch kół zimowych z bieżnikowanymi oponami renomowanej marki Glob Gum (jeśli dobrze czytam datę produkcji, to są z 1997 roku ) po spodem znalazło się parę ciekawszych rzeczy



Nie było czasu przeglądać, ale widziałem nowy wałek rozrządu w fabrycznym opakowaniu, nowy docisk, kilka przednich wahaczy (jeden nowy) i sporo innych klamotów, część nowych.
Co nie weszło do bagażnika, przywiozłem w busie. Ale tam poza starymi drzwiami i ładną niepopękaną deską nie ma wiele.
W wolnej chwili muszę przejrzeć, co dokładnie mam.

Ogólnie poprzedni właściciel dbał o auto jak umiał. Jest nowy wydech i krzyżaki na wale, nie ma zaniedbań.
Ciekawostka: auto było serwisowane w małym warsztacie w Bytomiu, którego właścicielem i przy okazji mechanikiem jest młoda, ładna i zgrabna dziewczyna
  
 
Wczoraj przyszła paleta z dwoma skrzynkami- jedna wojskowa, zdaje się, że po pociskach moździerzowych, druga większa, tekturowa



Po otwarciu tej tekturowej byłem mocno zaskoczony napisami "Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych"
Czyżby kurier pomylił paczki?

  
 
W skrzynkach nie było jednak banknotów ani papierów wartościowych, ale to, co kupiłem- silnik 1500 po remoncie, nie złożony.
To on będzie napędzał moje auto.

Miałem napisać o moich planach względem Łady.

Nie będzie to profi rajdówka, żadnych klatek, poliwęglanów, silników o charakterystyce wiertarki, głośnych wydechów itepede.
W uproszczeniu będzie to samochód treningowy, nadający się do jazdy po drogach publicznych. Taki, żeby np. na trening na Torze w Kielcach można było na kołach jechać (jako członek AK Kieleckiego mogę czasem tam potrenować).
Lepsze zawieszenie, krótszy most, troszkę podrasowany silnik i jak najmniej zmian zewnętrznych.

Chodzi o to, żebym mógł rekreacyjnie pojeździć, poprawić umiejętności, przyzwyczaić się z powrotem do tylnego napędu. Dawno już nie jeździłem, oj dawno!

Troszkę bawiłem się w amatorskie imprezy typu Youngtimer Party i Classic Auto Cup, ale ostatni mój sezon to był 2012 rok i to przednionapędowym Golfem mk1.
Nie ukrywam, że trochę mi tego brakuje (jeżdżenia, nie Golfa ) Zanim pomyślę o ewentualnych poważniejszych startach i budowie auta- pojeżdżę moją treningową Ładą
  
 
Witam i gratuluję zakupów.
Życzę też cierpliwości i wytrwałości w pracach.

Co do ClassicAutoCup, byłem w tym roku na tej imprezie w Kielcach (weekend majowy). Ja nie byłem Ładą, ale była jedna 2105 na gliwickich tablicach oklejona reklamami GeoOdwiert i MagicznyKarpacz. Znasz ich? Mam parę zdjęć, mogę podesłać.

Osobiście uważam, że na silniku 1500 bez większych modyfikacji zbyt dużo nie potrenujesz, choć na dole Kielecki tor jest bardzo śliski i trochę funu może być (ja po np. Ułężu jechać do Kielc już nie chcę, chyba że na ładne old- i young- auta popatrzeć). Ale będę przypatrywał się wątkowi kątem oka

Pozdrawiam,
@lex
  
 
alex76, jeśli dobrze kojarzę tą Ładę, to w 2012 roku jeździła na silniku DOHC, spotkaliśmy się bodaj w Białej Podlaskiej. Wraz z kolegami namawialiśmy wówczas właściciela, żeby zmienił silnik na ładowski (przez DOHC jeździł w klasie z Hondami CRX).

W cyklu CA Cup najbardziej lubię właśnie Białą Podlaską- tam jeździło się najszybciej

Mała pętla Toru Kielce jest dobra do treningu, techniczna. Moc silnika ma tam niewielkie znaczenie, a nauczyć się można sporo.
A jak popada- to jakby człowiek po lodzie jeździł
  
 
dokładnie, właściciel łady 2105 ma na imie Grzesiek i rzeczywiście miał tam 1.6 DOHC. Zmienił na 1.3 aby nie starować w klasie open tylko w swojej no i od razu wygrał a jego łada jest dobrze wydłubana
  
 
W klasie 1600 Sport miałby gorzej- obecnie masakruje tam konkurencję jeden dobry driver mocno zdłubaną Toyotą AE86. Mówi się o mocy rzędu 180 KM
On zresztą potrafi objechać nawet trzylitówki
Link do Jego projektu na Racingforum: http://www.racingforum.pl/Toyota-AE86-Levin-t115734.html
  
 
Gwoli ścisłości, ja wspominałem nie o Białej (na której nie byłem ani razu), tylko o Motoparku Ułęż.

Również gwoli ścisłości, zauwązony przeze mnie na torze Kielce kolega wygrał swoją klasę pojemnościową (do 1300 cm3). Startowało w niej... 10 załóg, z czego sklasyfikowanych zostało... 6. Z 4-ch imprez (w których brał udział) na punkty wygrał tylko jedną - w której oprócz niego jechała tylko jedna załoga (Malaczem z 1994). Do tego w tej klasie miał najświeższy samochód (nie licząc 2-ch malaczy z 1991 i 1994 z jakby nie było 650 cm3 pojemności). Reszta to 2 x Lancia Fulvia z 1965r. , 2 x Austin Mini z 1966r., Skoda 120S z 1973 i Skoda 110R z 1980. Jeszcze po drodze był Malacz z 1983. Swoją drogą te Austiny Mini całkiem nieźle się spisywały patrząc po wynikach (każdej z 2-ch załóg udało się wykręcić 100 pkt po razie, Łada 100 pkt nie uzyskała ani razu). Tak więc kluczem do sukcesu jest... systematyczność, regularny udział w imprezach. Mimo wszystko, zwycięstwo to zwycięstwo, pogratulować.

Swoją drogą, oglądając wyniki CAC (ClassicAutoCup) doszedłem do wniosku, że w klasie do 1300cm3 konkurecnja jest... zerowa. W Grupie 1 (Oldtimer) w klasie do 1300cm3 startowały... 4 załogi, przy czym żadna (!) nie została sklasyfikowana. Wystarczy pojechać... Swojej Madiarki mi szkoda (choć spokojnie do tej klasy wchodzi), ale nie wiem czy nie warto podnabyć do tego celu jakiej 21011... Zaś w Grupie 2 (Oldtimer Sport) w klasie do 1300cm3 konkurencja jest jak opisałem wyżej. W sumie też wystarczy... regularny udział w imprezach. Tak więc, bracie Pereira, dobrze kombinujesz!

I taką pozytywną nutą chciałbym zakończyć - do roboty chłopy, szykować bolidy na ClassicAutoCup 2015! Rozniesiemy swoją klasę i okupujemy podium! I będą wam dane ogólnopolskie zloty Łady, i to 6 razy w roku!

Z pozdrowieniami,
@lex
  
 
alex76, o Białej napisałem jako o najszybszej i najbardziej przeze mnie lubianej eliminacji CA Cup, wiem że nic o niej nie wspominałeś.

Co do aut z klasy 1300 sport, to nie wszystkie z nich są wolne, np. wspomniana Skoda 100 Kuby Nowakowskiego to całkiem solidnie przygotowany samochód (była kiedyś na okładce Classicauto, był też artykuł w środku). Kuba o ile pamiętam jechał tylko jedną czy dwie eliminacje i pewnie dlatego nie został sklasyfikowany w rocznej. Nie wiem, czy to auto widziałeś:
Skoda 100
Tej konkretnej Skody 130 RS nie znam, znalazłem tylko taki filmik:
Skoda 130 RS
Dobrze przygotowane Mini, z ogarniającym kierownikiem to groźny przeciwnik. Dzwonił do mnie niedawno Piotr Topor, prawdopodobnie ten sezon będzie jeździł właśnie Miniakiem 1300. A Topor ogarnia, auta też nie najgorzej robi. Tak więc takie rachuby bywają złudne, można czasem niezłe baty zebrać. A jeszcze jakby wpadł Biłyk Alfą 1300... Doklepał mi kiedyś w Białej Podlaskiej, byłem drugi z łączną stratą ok. 60 sekund (akurat wtedy połączyli klasy 1300 i 1600).

Może jedną eliminację CA Cup i jedno YTP pojadę w tym roku, bez napinki, w klasie 1600 sport. Pojeździć, ze starymi znajomymi pogadać, na fajne bryczki popatrzeć Skoda 100

[ wiadomość edytowana przez: Pereira dnia 2015-01-09 19:28:52 ]
  
 
Dopiero teraz zauważyłem, ze linki nie chodzą, a nie mogę już poprzedniego postu edytować- pewnie znany błąd z https zamiast http
Link do 130 RS

I auta Kuby: Skoda 100

No, ale to taka dygresja, niezbyt związana z Ładą

[ wiadomość edytowana przez: Pereira dnia 2015-01-09 22:20:33 ]
  
 
Auto mam od jakichś dwóch tygodni, ale jeszcze za dużo nim nie pojeździłem- nawet dokładnie go nie obejrzałem.
Czemu? Nie trzymam auta w domu, stoi u kolegi kilkanaście kilometrów ode mnie.
Muszę jakoś psychologicznie przygotować żonkę na pojawienie się kolejnego "złoma"
Moment nie jest najlepszy, muszę wprowadzić sporo zmian w mojej małej firmie, wydatków będzie dużo... jak tu wytłumaczyć pojawienie się następnego pochłaniacza pieniędzy?

Poczekam na jakiś dogodny moment, sprzedaż Golfa mk1 powinna być dobrą okazją
  
 
Przemyślałem to i owo, nieco zrewidowałem plany.
Składamy silnik 1,5 tak jak jest, bez modyfikacji i pakujemy do auta. Czemu? Bo jak zacznę w nim dłubać, to do wiosny go nie zrobię
W międzyczasie albo kupię jakiś 1600, albo zmotam z obecnego, całkiem zdrowego 1300 short cośtam, jak robią to Węgrzy.
Na spokojnie i bez zbędnego pospiechu zgromadzę klamoty i będę grzebał.
  
 
Jeżeli nie obchodzą cie koszta, to można nawet próbować wsadzić silnik v12. Ale jaki sens ma dłubanie silnika 1.3, gdzie podstawą jest wymiana wału i korb? Na dzień dzisiejszy, jedyny rozsądny sposób, to kupno 1.7 i jego modyfikacja. Z niego można wycisnąć najwięcej i w miarę tanio. No chyba, że startujesz w wyścigach i pojemność ma znaczenie.

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
Cytat:
2015-01-14 06:28:36, SzokoLada pisze:
Jeżeli nie obchodzą cie koszta, to można nawet próbować wsadzić silnik v12


Auto ze zbyt ciężkim silnikiem "nie jedzie", przerabiałem temat. Do Fiata 127 mk1 zamiast 900 wrzuciłem 1300 i... szybko sprzedałem
Pojemność ma dla mnie znaczenie, 1600 to max (okazjonalnie pojadę jakąś amatorską imprezę klasyków).
Czy warto rzeźbić mój obecny 1300? Sam nie wiem, jest w dobrej kondycji... Tylko że nie będzie to już oryginalna konstrukcja, na BK mogą się czepiać. A nie będę nikomu wmawiał, że to nadal 1300 jest.

Na decyzję w tej sprawie mam czas. Jeśli w pobliżu trafi się motor 1600 w dobrej cenie, to kupię. A, przypomniałem sobie! Na moim ulubionym, wyjątkowo tanim szrocie widziałem niedawno Nivę! Muszę tam dziś podjechać
  
 
Do zamontowania silnika z nivy musisz zmienić miskę i smok pompy. Kupno takiego silnika i modernizacja ma już sens. Pomimo tego, że mamy tylko inne tloki, reszta taka sama, to ten silnik, ma już całkiem inny moment obrotowy. Po dopracowaniu głowicy, kanałów i gaźnika, a także wydechu, nie poznasz swojego auta. Małym kosztem, bez problemu wyciągniesz z niego 100 kucykow.

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
SzokoLada, miska i smok będą pasować od 1300 lub 1500?
Silnik 1,6 od 2107 a silnik od Nivy- poza tymi wymienionymi przez Ciebie szczegółami- czymś jeszcze się różnią, czy są identyczne?

Zapomniałem o jednym szczególe- mój silnik 1500 po złożeniu będzie wymagał dotarcia... Gdzie i kiedy zrobię te 3 tysiące kilometrów spokojnej jazdy?
  
 
Dziś postanowiłem trochę przewietrzyć Ładę.
Wyciągnąłem graty z bagażnika, dopompowałem powietrza do kół i ogień!

Niestety, w motorze 1300 tego ognia to nie za wiele jest
Silnik kręci się do 7 tysięcy obrotów, ale dość ospale. Wyżej kręcić nie próbowałem.
Na jedynce da radę trochę pozamiatać tyłem, ale niepewne zawieszenie nie zachęca do szaleństw ani szybkiej jazdy. Precyzja prowadzenia też nie jest najmocniejszą stroną Łajdaczki
Baloniaste dziesięcioletnie opony wielosezonowe 165/80R13 (Navigator albo coś w ten deseń, nie pamiętam dokładnie) mają w tym swój udział.
Hamulce wymagają przejrzenia, przy gwałtownym hamowaniu szybko blokują się przednie koła a auto ucieka na bok.
Do wymiany jest hmm... może podpora wału? Coś wali w podłogę przy szybszym puszczeniu sprzęgła (nowa podpora leżała w bagażniku jakby co).

Poprzedni właściciel tak nie traktował auta, więc ciekaw byłem, jak samochód to zniesie. Sprzęgło odrobinę śmierdziało, silnik troszkę opluł się oliwą w okolicy uszczelki klawiatury, ale innych niepokojących objawów nie zauważyłem.

Silnikiem i sprzęgłem się nie przejmuję, motor 1300 i tak pójdzie na złom, więc postaram się go zarżnąć. Nikt poza złomem przecież nie kupuje takich silników... Docisk sprzęgła mam nowy, tarczę i tak wypada dać nową. Więc jeszcze trochę pomordujemy obecny zestaw