Co tak skrzypi w mojej Ładnej

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak hamuje , to mi w okolicach przednich kół skrzypi jak stara wersalka tył teżtylko trochęmniej. Amorki mam raczej dobrze , ale jużsam nie wiem. Gadałem z innymi kolesiami od innych furek , ale nie wiedzą może klubowicze mi pomożecie, bo oszaleje !!!!!

seldric
  
 
A to nie sa klocki hamulcowe? Kola masz dobrze dokrecone? Trudno tak na odleglosc stwierdzic co skrzypi!
  
 
U mnie koncert dają hamulce. Szczególnie jak są zimne. Dźwięki wydobywające się przy hamowaniu to pisk poprzez zgrzyt aż do takiego jakby bulgotania
Ale jak się nagrzeją to tylko pisk pozostaje
Podobno ruskie klocki tak mają
  
 
Ja mam to samo co Kamil + wibracje z owalnych bebnow i jak wyhamowuje to czuje ze hamulce raz mocniej a raz slabiej trzymaja - taka sinusoida (ale sie matematyczny zrobiłem).

Musze te cholerne bebny wymienic.

A co do skrzypienia to na 85% sa to sworznie kuliste. Mam racje chłopaki?


a wnioskuje to po tym, ze auto jak hamuje to przod nurkuje i tym samy przednie zawieszenie pracuje.

[ wiadomość edytowana przez: Leszek_Gdynia dnia 2003-10-14 21:08:21 ]
  
 
A właśnie: spróbuj na postoju tak porządnie (ale to porządnie) pobujać przednie zaieszenie naciskając nad kołami. Jak będzie skrzypieć to sforznie tak jak mówi Leszek - matematyk
  
 
Ja to generaline jestem ekonomista transportowiec znawca rynkow transportowych a w szczególności komunikacji miejskiej, ale teraz przyfasolili nam na 4 roku cholera jasna ekonomie matematyczna i jestem lekko zawinięty. Kpiny sobie urzadzaja!

No, ale tak jak mowil Kamil ponaciskaj na postaju przednie zawieszenie i poskrecaj kolami i przy skreconych tez ponaciskaj, bedziesz pewniejszy. Sworznie wlsnie wydaja takie charakterystyczny skrzypiacy dzwiek.
  
 
U mnie końcówki skrzypiały jak się troche rozgrzały czyli po jakiś 30 km. Jak były zimne to wszystko było oki. Wystarczyło troche smaru i już gra.
  
 
Cytat:
2003-10-14 21:07:15, Leszek_Gdynia pisze:
[...]
A co do skrzypienia to na 85% sa to sworznie kuliste. Mam racje chłopaki?
[...]



Masz rację. Nawet postawiłbym na 90%
Pozdro.
Perzan.
 
 
A te brakujace 10% to moga byc tuleje metalowo-gumowe w wachaczach.Albo te gumy co sa przy wachaczach-wchodzi w nie drazek stabilizacyjny.
Najczesciej pomaga przesmarowanie-ale przy elementach gumowych trzeba uzywac smaru bez zawartosci litu bo niszczy gume.
  
 
ani klocki ani bebny tylko właśnie tuleje metalowo gumowe , na które najprawdopodobniej nic nie mozna zrobic oprócz wymiany , jesteśpewien adam , ze mozna te elementy jakośsmarować !!! bo ten znafca który mi doradzał mówi że nie za bardzo sic !!!! taka diagnoze postawił znafca !!!!

a te sworznie ??? jeżeli to one skrypią to czy jest jakies lekarstwo ????

ŁADOWNIA rulezz
  
 
A jednak - diagnoza trafna. Nawet sam "guru" Perzan to potwierdził

A co do sworzni to chyba gorne, ale tlyko jezeli masz oryginalne lub produkcji rosyjskiej maja smarowniczki, wiec mozesz tam wcisnac smaru. Niestety dolne trzeba poprostu wymienic.
  
 
Zgadza się!
Tuleje albo sworznie! U mnie jest to samo
Ale w związku z tym mam pytanie.Po ilu km (teoretycznie) zaczynają skrzypieć??
Ja zrobiłem ok.3 tyś. po wymianie wszystkich tuleji oraz sworzni i znowu skrzypi.Szlag mnie trafia,kiedy jadę "po cichu" i coś skrzypi.

Ale mam najlepszy sposób na to: GŁOŚNIEJ RADIO!!!
  
 
Cytat:
Niestety dolne trzeba poprostu wymienic.


A ja mam w dolnym sworzniu smarowniczkę.
  
 
Yanosik,to nie jest smarowniczka.to jest otwor do sprawdzania czy sworzen nie jest nadmiernie zuzyty-poczytaj w instrukcji.Odkreca sie ta srubke i wklada suwmiarke.Jseli sie schowa wiecej niz 12.5 mm ( o ile mnie pamiec nie myli) to sa do wymiany.W gornych nie ma takiej potrzeby bo caly ciezar auta spoczywa na dolnych i to one wymagaja wiekszego zainteresowania.
Ja kiedys jak podlaczylem smarownice to mi taki sworzen rozerwalo na zgrzewach.
  
 
Cytat:
2003-10-26 10:40:43, adam2106 pisze:
Yanosik,to nie jest smarowniczka.to jest otwor do sprawdzania czy sworzen nie jest nadmiernie zuzyty-poczytaj w instrukcji.



Potwierdzam!!!
  
 
Yo jak napomknołem mechaniorowi i cośma looknąć. a jak nie to sam sprawdze, hie hie kożystam z księgi Budowy i Napraw. tylko gdyby czasu było wystarczająco dużo to można by się bawić. Teraz Żałuję że sobie na 100diach ładzianki nie kupiłem wtedy to miałem dużo czasu ,i by się lalki rwało na kopy hahahahahah

seldric

PS Ale poza takim skrzypieniem da się jeżdzić i nie grozi to utratą stateczności wozu albo innymi problemi ????