Czekoladowa чeтвёpka dawbialo1

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Po udanej, ale zakończonej kilka lat temu przygodzie z 2103, czas na 2104. Trochę inny okres życia, mało czasu na dłubanie, ale tym razem zakup bardziej przemyślany. Czwórka chodziła za mną od dłuższego czasu i wreszcie jest

Zdjęcie na razie z ogłoszenia, innych brak, bo jak przy niej jestem, to zawsze jest już ciemno.



Kupiłem dla fajnego, jasnego wnętrza i bardzo zdrowej blacharki. Mechanicznie też wyglądała przyzwoicie. Lakierniczo właściwie cała do poprawek. A zresztą wiadomo jak jest ze 2104 w Polsce - każda ma jakieś wady, kwestia czy za te wady uda się wynegocjować rozsądnie niższą cenę.

Początek bardzo przyjemny - mimo, że auto stało 7 lat dość szybko udało się rozruszać hamulce. Ładnie paliło i dobrze wkręcało się na obroty. O dziwo bez żadnego przygotowania przeszło uczciwie przegląd - jechałem, żeby zobaczyć co nie działa, a tu przegląd zaliczony

Ponieważ kompresja była 10-10-10-8, a do tego były przedmuchy do płynu chłodniczego, dałem koledze mechanikowi do przejrzenia silnik. I tu niestety, mimo, że auto ma 50 tyś. przebiegu, który wygląda na prawdziwy (stan wnętrza, ale też przeglądy okresowe we Francji gdzie zapisuje się aktualny przebieg) przykra niespodzianka. Z auta nie dochodziły żadne niepokojące dźwięki, nawet zawory nie klepały, a tymczasem...

Takie zdjęcia podesłał kolega z dzisiejszych prac. Zaznaczał co go szczególnie niepokoi.















Nigdy sam nie rozbierałem silnika, ale nawet na moje oko nie wygląda to dobrze. Nie żebym się zupełnie z tym nie liczył, bo jednak auto stało 7 lat i było odpalane przez różnych handlarzy jeszcze we Francji, a na pewno w Polsce. Pewnie bez zachowania procedur na taki wypadek. Więc stan niektórych elementów może po części z tego wynikać.

Rozrząd, napinacze, ślizgi do wymiany. Kanały do czyszczenia. Progi w cylindrach z wżerami, w oleju pływa co się uszczerbiło... Jutro będę myślał co dalej z tym silnikiem


[ wiadomość edytowana przez: politolog16 dnia 2015-12-14 23:52:42 ]

[ wiadomość edytowana przez: politolog16 dnia 2015-12-14 23:54:00 ]
  
 
kolejna czwóreczka w towarzystwie super
co do blach i wyglądu - jest jak jest nic nie zmienisz, trzeba sie zaopiekować autem i doprowadzić je do świetności

co do silnika, ..................... temat rzeka zrobić pomiary i testy szczelności wtedy bąędzie można dalej opowiadać
  
 
50 tys? Nie wierzę. Nie ma takiej możliwości. Co do silnika. Nie ma co, rozbieraj, rób remont. Rozrząd i to co on narobił, w sumie normalna, dosyć częstą sytuacja. Ktoś, kto nie dba, to tak ma. Można z tym jeździć. Kupuj części albo firmowe, albo autovaz. Żadnej Chiny. Nie oszczędzaj na remoncie, bo zapłacisz podwójnie.


[ wiadomość edytowana przez: SzokoLada dnia 2016-02-20 18:44:22 ]
  
 
Cytat:
2015-12-15 06:44:08, SzokoLada pisze:
50 tys? Nie wierzę. Nie ma takiej możliwości. Co do silnika. Nie ma co, rozbieraj, rób remont. Rozrząd i to co on narobił, w sumie normalna, dosyć częstą sytuacja. Ktoś, kto nie dba, to tak ma. Można z tym jeździć. Kupuj części albo firmowe, albo autovaz. Żadnej Chiny. Nie oszczędzaj na remoncie, bo zapłacisz podwójnie. [ wiadomość edytowana przez: SzokoLada dnia 2015-12-15 06:49:11 ]



Ja po tym co zobaczyłem też nie wierzę

A ma sens zrobić tylko remont góry, a dół tylko przejrzeć i przeczyścić? Jakbym zrobił remont kompletny, to miałbym praktycznie nowy silnik, ale obstawiam, że szkody są głównie spowodowane przez rozrząd więc dół powinien być ok. Do dołu zawsze mogę wrócić jak się okaże, że np. osiągi nie takie jak powinny być. Sam nie wiem.

Taniej będzie pewnie kupić silnik, ale kto zagwarantuje, że za kilka miesięcy nie będzie to samo.
  
 
Rób kompletny remont. Góra to tylko czasowe rozwiązanie. Bez sensu grzebać X razy.
Jak masz możliwość rozbierz sam, zawsze to zaoszczędzone pieniążki.

Ja robiłem w tym roku całość - u szlifierza za same operacje szlifowania bloku, wału korbowego, remont głowicy zostawiłem ok. 800zł - bez wyważania wału Reszta to już części - nie wolno oszczędzać na nich.

Kupno używanego silnika to los na loterii - nie wiesz na co trafisz a i tak skończy się remontem. Chyba ze kupisz go dosłownie za grosze i będziesz go robić na boku.

[ wiadomość edytowana przez: glod dnia 2015-12-15 10:44:38 ]
  
 
Ja bym ryzykował i robił samą górę, ale ja się nie znam Przemawia przeze mnie osobiste doświadczenie.
  
 
Sam tego nie robisz, więc płacisz mechanikowi. 2 razy za robotę przy silniku płacić nie warto. Rozbieraj dół, sprawdź wał, tłoki, cylindry. Jeżeli się nadają do eksploatacji, to zrób mały remont, czyli panewki, pierścienie. Głowice, to musisz zrobić i tak. Olej, a właściwie to coś, co go przypomina, zrobiło niezły bajzel w środku. Więc stąd i te 10atm.

A co do osiągów, to i na zużytym silniku lada pojedzie 160 km/h, tylko benzyny zuzyje sporo więcej. A nie tego chyba oczekujesz po remoncie. Weź książkę napraw, tam nawet jest napisane ile ma palić silnik, a jeżeli pali więcej, to oznacza zużyty silnik. Taki mniej więcej cytat z książki.
  
 
Przekonaliście mnie, robię dla siebie więc lepiej powoli, a od razu na 100% niż potem wracać.

Cytat:
2015-12-15 11:40:57, SzokoLada pisze:
Sam tego nie robisz, więc płacisz mechanikowi. 2 razy za robotę przy silniku płacić nie warto. Rozbieraj dół, sprawdź wał, tłoki, cylindry. Jeżeli się nadają do eksploatacji, to zrób mały remont, czyli panewki, pierścienie. Głowice, to musisz zrobić i tak. Olej, a właściwie to coś, co go przypomina, zrobiło niezły bajzel w środku. Więc stąd i te 10atm. A co do osiągów, to i na zużytym silniku lada pojedzie 160 km/h, tylko benzyny zuzyje sporo więcej. A nie tego chyba oczekujesz po remoncie. Weź książkę napraw, tam nawet jest napisane ile ma palić silnik, a jeżeli pali więcej, to oznacza zużyty silnik. Taki mniej więcej cytat z książki.

  
 
Staram się dokształcić, żeby zrobić ten remont jak najlepiej. Szperam po rosyjskim internecie i jednego nie mogę złapać. O co chodzi z tym, żeby po remoncie założyć regulowaną zębatkę wałka rozrządu? Po rosyjsku to jest регулируемая звездочка. Że to zębatka wałka rozrządu domyślam się z kontekstu.

Ktoś pomoże? Mowa jest o tym np. tutaj od 48:20.

remont
  
 
Rozrząd normalna sprawa, ślizgacz się urwał i łańcuch troszkę wytarł. Nie jest najgorzej i nie widzę problemu. Dobrze jest ten ślizgacz kupić firmowy, bo się łamią. Pomaga, gdy się regularnie napina rozrząd (np raz na rok). Czasami połamany ślizgacz leży w misce latami i też nie przeszkadza.

Głowice zrobić nie problem (kiedyś na Krasnobrodzkiej robili regeneracje za 200 zł), ale zrobienie dołu jest już czasochłonne. W zasadzie nigdy dołu nie robiłem, tylko głowice. Czyżbym miał farta? - a może dół nie zużywa się tak szybko.

Jak kiedyś błękitna łada cię wyprzedzi na światłach, to ja - nikomu nie odpuszczam - pozdrawiam

A13
  
 
Cytat:
2015-12-15 11:40:57, SzokoLada pisze:
A co do osiągów, to i na zużytym silniku lada pojedzie 160 km/h, tylko benzyny zuzyje sporo więcej.



Nie prawda, u mnie przy 12atm było max 140
  
 
Cytat:
fragles94 pisze: Nie prawda, u mnie przy 12atm było max 140



bo to u ciebie w moich dziewczynach brakuje biegów
  
 
Cytat:
2015-12-15 23:18:56, fragles94 pisze:
Nie prawda, u mnie przy 12atm było max 140



No to szukaj usterki. Przy 12atm leci 180.
  
 
Wy mi lepiej powiedzcie o co chodzi z tą regulowaną zębatką wałka rozrządu

Czy warto ją zakładać i czy gdzieś ją w Polsce kupię? I właściwie dlaczego oryginalna, nieregulowana zębatka nie pozwala dobrze ustawić rozrządu względem wału korbowego? Na forum nie mogę znaleźć, ale ta wyszukiwarka jest dość marna więc może ktoś po prostu linkiem podratuje...
  
 
Święte słowa Szokolady

Cytat:
. Konkretnie Łada, jeżeli chcesz mieć zajebioze, to musisz kupić koło nastawne, z naciskiem na musisz. Łada ma wałek w głowicy, wiec różna wysokość głowicy, długość łańcucha, paska, nie zbyt precyzyjnie wykonane elementy, to wszystko wpływa na położenie wałka. Dlatego, jeżeli jesteś kumaty, to zakładasz takie koło i ustawiasz wszystkie znaki, tak jak trzeba, a nie tak jak się uda. Uważam dalsze dyskusje za bezsensowne i przypominam każdemu, że każdy użytkownik łady, powinien zainwestować w koło nastawne.





Popatrz na dział techniczny klik
Ten kto założył wątek (Bartek) pomaga nam w zdobywaniu róźnych części z Rosji. Zapytaj go o regulowane koło rozrządu to się dowiesz [
  
 
Muszę niestety poszukać głowicy, bo zupełnie nie opłaca mi się regeneracja tej co mam. Czy głowica z oznaczeniem 2105 będzie pasować do mojego silnika z oznaczeniem 2103? Silnik się zgadza - 1,5. Na chłopski rozum nie powinna pasować, ale już się zorientowałem, że sporo części pasuje do kilku modeli
  
 
A nie łatwiej byłoby znaleźć cały silnik?
  
 
To drugi wariant. Kupić silnik, rozebrać z tego co się przyda, zdjąć głowicę, a resztę oddać na złom Ale ta głowica o którą pytam jest po regeneracji więc to pewniejsza za opcja.
  
 
Cytat:
2015-12-17 16:00:58, politolog16 pisze:
Muszę niestety poszukać głowicy, bo zupełnie nie opłaca mi się regeneracja tej co mam. Czy głowica z oznaczeniem 2105 będzie pasować do mojego silnika z oznaczeniem 2103? Silnik się zgadza - 1,5. Na chłopski rozum nie powinna pasować, ale już się zorientowałem, że sporo części pasuje do kilku modeli


Nie będzie - głowica z oznaczeniem 2105 pasuje tylko do silnika 2105 czyli do 1300 na pasku.

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
Dzięki Andrzeju.

Chyba muszę zmienić koncepcję. Słabo wygląda ten mój silnik
Wal korbowy też do szlifu, głowicy trzeba szukać nowej...

Same szlify i części dobrej jakości wyniosłyby 2,4 tys. Do tego robota mechanika. Chyba poszukam używanego silnika, np. z gwarancją rozruchową. Ryzyko jest oczywiście, ale 3 tysiące w sam silnik na teraz nie mogę wpakować.

Ewentualnie kupię jakąś zgniliznę na części, ale z silnikiem, który można obejrzeć w akcji. Wyjmę co się nada, a resztę oddam na złom. Może ktoś zna źródło gdzie mogę dostać w miarę sprawdzony silnik?