Lada z za wschodniej granicy - czy warto?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Ostatnio zaczela mi chodzic po glowie mysl jak w temacie. Czy oplacalny bylby zakup ladnej np. na ukrainie?

Pozdro.
  
 
Witam Bernard
Od razu mowie ze nie jestem "mocny" w tym temacie, ale swoje 3 grosze i tak wtrace
Piszesz o pomysle sprowadzania Lady zza wschodniej granicy, ale przeciez samochody pierwszy raz rejestrowane w Polsce to musza spelniac normy dot. spalin? To znaczy ze Tobie chodzi o sprowadzenie samary? A moze ja nie wiem i klasyki tez tam robia teraz z silnikiem na wtrysku?
Jak przeliczyc koszty rejestracji, cla, akcyzy i tego wszystkiego to chyba kiepsko to bedzie wygladac, no ale niech sie biegli w tym temacie wypowiedza bo to bardzo ciekawe
Pozdrawiam i juz nie zanudzam wiecej
  
 
Pomijając sprawę spalin nie opłaca się - Łady na Ukrainie wcale nie są tanie!!! Przeciaż Ukraińcy u nas kupują używane Łady i wywożą do siebie. Dodatkowo penetrują nasze szroty i kupują całe silniki i skrzynie, a nawet drzwi od dużych Fiatów (sam widziałem) i wożą je do siebie. O czymś to świadczy. Ponadto nie tak dawno Ukrainiec oferował mi 1000$ za moją kopiejkę - to znaczy że ta cena mu się opłacała.
A w kwestii klasyków: 2107 jest produkowana z silnikiem 1,7 na wtrysku.
Andrzej
  
 
Dołączam, sie do tematu.
Też mi taka myśl chodzi po głowie. Ja mam 2107 ale chciałbym jej koleżanke dokupić - 2106, albo 2103, albo 2101.
Ciekawy jestem cen zza wschodniej granicy, bo o wybór to sie nie martwie. Jest tam tego tyle co u nas kredensów.
I tu jest problem, autka te są jakby nie patrzeć wiekowe, i nie wiem jakby wyglądała sprawa rejestracji. A może by to rejestrować jako zabytek? Wiecie możwe jak wygląda taka procedura?

P.S. W którym roku zaprzestano produkcje 2106?? (bo niedawno przeczytałem że produkowali je jeszcze dwa lata temu , ale nie wiem czy to prawda)

pozdrawiam.

[ wiadomość edytowana przez: raski dnia 2003-10-15 21:11:50 ]
  
 
Tak, 21073 jest na wtrysku. No ale skoro Sz. P. Andrzej mowi,ze jest jak jest....szkoda

Pozdro.
  
 
Jest tez inna mysl - budzaca "pewne" obawy np. o swoje zycie
Wjechac za granice swoja - jakby nie bylo dosc wymeczona ladna, oddac ja tam za grosze. Nastepnie kupic "nowa" i przebic numerki - oczywiscie musiala by byc w "podobnym" kolorze. Jak myslicie?

Pozdro.
  
 
Zgadzam się z Andrzejem, z resztą ja nie tak dawno to samo mówiłem. Widzialem oferty sprzedaży ład na jakiejś ruskiej stronie ogłosszeniowej (coś w stylu naszej www.gratka.pl). No i ceny dosyć znacznie przewyższają wartość u nas, chociaż sam osobiście myślałem, że to właśnie na wschodzie będą tańsze. A okazuje się odwrotnie. Np. była w ofercie 2105 rocznik 88 za 1000 dolców czyli ok. 4000 zł. A w Polsce taka by kosztowała jakieś 2,5 tyś., no 3 tyś. to już góra. Mówiłem o tym w jakimś innym wątku. Także raczej na pewno się nie opłaca.
  
 
W ogole to jest problem, zeby kupic Lade u nas w kraju. W gazetach gieldowych, nie ma prawie nic na sprzedaz. Musze pojechac na gielde, moze tam sie cos znajdzie!
  
 
Cytat:
W ogole to jest problem, zeby kupic Lade u nas w kraju. W gazetach gieldowych, nie ma prawie nic na sprzedaz. Musze pojechac na gielde, moze tam sie cos znajdzie!



No wlasnie - nikt nie sprzedaje b. dobrej lady

Pozdro.
  
 
A w komisie w Pile stoi za 1500 (88 rok - 1300ccm).
Ja za swoją dałem 600. Kolega sprzedawał swoją za 500.
Pozdro
Janosik
  
 
Cytat:
No wlasnie - nikt nie sprzedaje b. dobrej lady



dobrych to szuka sie po znajomych

Ty pozbylbys sie dobrej Lady? Bo ja nie... Chyba, ze bardzo bym musial....
  
 
Krycho, jeżeli nie ma w gazetach, to można spróbować na gratce. Tam zawsze z kilkanaście ogłoszeń ład się znajdzie.
Bernard, to nie do końca tak jak mówisz, chociaż myślę, że masz trochę racji. Bo przecież nie będą to aż tak dosłownie grosze. Jak mówiłem u rusków łady chodzą drożej jak u nas, więc z punktu widzenia samej sprzedaży na pewno byś zyskał więcej. Ale sam koszt takiego wyjazdu zwróci tą różnicę i na jedno wychodzi czy ją sprzedasz w Polsce czy u ruskich.
  
 
Coś mi tu nie gra.Słuchajcie,mieszkam w Przemyślu 10km od granicy z Ukrainą (Medyka).Pewnego dnia na parkingu przed supermarketem podchodzi do mnie ukrainiec i pyta czy nie chcę priedać mu swojej Ładzianki.Ja mu mówię że co on "drewno do lasu chce wieść " a on uparcie priedać i preidać.Z ciekawości zapytałem skolko (ile mi za nią da) , a on trzepną 4000 $ . Za Ładę 21072 z 1989r. cosik mi tu zaśmierdziało.Nie oddałem mojej ukochanej bo Wania coś kręcił z dokumentami że w zasadzie chodzi mu o dokumenty czy coś tam . Może wy wiecie o co muchodziło.Pozdrawiam wszystkich i niech moc waszych ładzianek będzie z wami.
 
 
Dzieki Mily! Poszukam!
Hmm 4000$ to niezle, jak Bracia ze Wschodu beda chcieli kupic moja za 20000$ to sprzedam od razu
Poza tym nasze Ladzianki sa bezcenne!!!

[ wiadomość edytowana przez: krycho dnia 2003-10-19 21:12:22 ]
  
 
Sa rozne Lady na Gratce. Ja szukam 2107, a tam najmlodsza jest bodajze z 1992 roku. Dla mnie taka jest troche za stara. Wolalbym rocznik 97-99 (o ile to w ogole mozliwe!)
Niech ktos pojedzie na ten zlot do Tolgiatti, da cieciowi przy bramie zakladowej pare skrzynek voodki i przywiezie pare Ladzianek do Polski! Ktos sie pisze?