KTO CHCE LEGALNIE JEŹDZIĆ BEZ PASÓW?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco


Jeśli ktoś z was nie chce, nie lubi lub często zapomina zapiąć pasy to jest na to rozwiązanie - jestem w stanie załatwić zaświadczenie lekarskie pozwalające na jazdę bez pasów! Kosz takiego zaświadczenia to 50pln i starcza ono na rok.
Ja osobiście jeżdżę w pasach dla mojego bezpieczeństwa (gdyż mam już jednego kalekę w rodzinie po wypadku motocyklowym - mojego młodszego brata) ale jeśli ktoś ma ochotę na taki świstek to się polecam...


PODSTRONKA KLUBOWA - GALERIE
  
 
Ja tez kurka zawsze w pasach jezdze, bez nich jest mi po prostu zle. Przeraza mnie czasem glupota np ciotek, ktore zdarza mi sie gdzies przewiezc, "jak sie siada z tylu to nie trzeba zapinac"... Bo co, mniejsze sily dzialaja w czasie wypadku??
Ze nie wspomne o przepisach.
  
 
Z ciotką to może małe piwo, najgorsze jest to, że moja szanowna teściowa zachowała się parokrotnie jak - brak mi określenia, pozwalając moim dzieciakom na jazdę bez pasów, a młodszemu na stojaka ( o foteliku nie wspomnę ).
Zrobiłem awanturkę, a ona na to że w takim małym mieście jak Puławy to jest normalne!
Dla mnie taka norma to głupota do kwadratu
Ja tak jak i jeden z przedmówców czuję się bez pasów po prostu źle! Sorry Ptaszyna, za tego przedmócę ale mnie qrna poniosło.
pozdro

[ wiadomość edytowana przez: carbol dnia 2002-09-30 10:14:35 ]
  
 
A ja wam powiem, że takie zaświadczonko to wcale nie głupia sprawa! Zapinajcie się chłopaki jak tak mocno chcecie!
Ja np. bardzo często jeżdż po mieście - krótkie odcinki itp. i powiem szczerze..... nie zapinam. Za to jeśli robię jakąś traskę obowiązkowo zaczynam jazdę od zapięcia pasów.
Nie każdy przypadek zapięcia pasów ratuje życie!!! Szczególnie przy minimalnej prędkości! Mam kumpla, którego samochód w mieście został stratowany przez TIR-a, a on sam zdążył otworzyć drzwi i ... wykulgać się z niego widząc co się święci! Niestety jego pasażer zapięty obowiązkowo w pas nie miał tyle szczęścia. Zginął na miejscu.

Uważam, że zdrowy rozsądek jest najważniejszy, a płacić mandatów w mieście wolałbym uniknąć.

Łukasz ja byłbym za!

P.S. Zapinajcie się chłopaki - zapinajcie.
  
 
Jak sobie zpomnisz zapiac pasow w miescie a cos w Ciebie udezy lub ty udezysz w przeszkode a nie jestes zapiety to jak masz pouduche mozesz spodziewac sie obrazeni glowy i szyi a jak nie masz to tez sie mozesz pieknie wkomponowac w kierownice. Ja jak kiedys uderzylem Lada przy 40 km na godzine to od pasow mialem potluczone zebra a kumpel wyrwal fotel. Jakbysmy pasow nie mieli to by sie to tak wesolo nie skonczylo.
Wg. mnie pas maja najlepsze dzialanie przy malych i srednich predkosciach bo przy duzych szybkosciach to nic juz nie pomoze (((


Kuba
  
 
A ja jeżdżę bez bo ........................... widocznie "głupi jestem". Wypadek jak sama nazwa wskazuje jest zdarzeniem losowym i wszystko może się zdarzyć, czy w pasach czy bez. W trase zawsze pas zapinam.
  
 
Wozicie swoje teściowe w swoim Esperko? Ja moją to mogę wsadzić jedynie na taczkę i wywieźć gdzieś na śmietnisko.
  
 
Cytat:
2010-07-06 18:14:20, nergal4118511 pisze:
Wozicie swoje teściowe w swoim Esperko? Ja moją to mogę wsadzić jedynie na taczkę i wywieźć gdzieś na śmietnisko.



Avatar z Bla Bla Bla nie zwalnia od myślenia.
  
 
Od czytania też nie. Wątek ma 8 lat. Kolega Nergal chyba chce być archeologiem.
  
 
Ale to nie zmienia faktu, że nie jeden z Was, by tak zrobił
  
 
Właśnie co to ma do rzeczy że wątek ma 8lat o wrednej teściowej mogę pisać bez końca,pozdro dla archeologów.
  
 
Teraz to go sam wykopałeś!
  
 
Cytat:
KTO CHCE LEGALNIE JEŹDZIĆ BEZ PASÓW?



Ja jeżdżę bez i to legalnie, bo moja limuzyna made in korea daje radę na taxi.