[chłodnica, czujnik] Wymiana płynu, czujników

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć,
chcę wymienić czujnik włącznika wentylatora chłodnicy, czujnik temperatury płynu przy termostacie raz sam termostat.
Wentylator włącza się jak wskazówka na wskaźniku podchodzi niebezpiecznie pod max. Potem wiatraczek ładnie wszystko chłodzi, ale moment załączenia jest zły.
Nie wiem jaki jest termostat ani kiedy był wymieniany...
Tak samo nie mam pojęcia kiedy były wymieniane te czujniki.
Kranik chłodnicy jest jeszcze fabryczny i za cholerę nie idzie go ruszyć. Nie chcę z całej siły mu przyłożyć bo boję się że go urwę. A żeby wymienić to wszystko to muszę spuścić płyn.
Zastanawiam się czy nie zdjąć dolnej rurki chłodnicy. Jakoś trzeba wylać ten płyn.
A może odkręcić czujnik wentylatora? Wtedy też płyn wyleci?

FSO 125p, silnik poloneza 1500 ME, r. 1990
  
 
Po co chcesz spuszczać płyn? Jeśli odkrecisz wiatrak żeby mieć dobry dostęp do włącznika to zdążysz wykręcić stary i wkręcić nowy zanim ucieknie Ci więcej niż kieliszek płynu. Możesz wcześniej odkręcić korek na chłodnicy, ścisnąć gruby wąż i od razu przykęcić korek. Jak puścisz wąż to stworzy Ci się dodatkowe podciśnienie.

A spustowego nie ruszaj lepiej.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2023-04-05 12:51:30, OLO pisze:
Po co chcesz spuszczać płyn?...
...A spustowego nie ruszaj lepiej.



Wymieniam płyn bo ten co jest nie wiem ile ma lat. A powinno się co parę lat wymienić. Korka spustowego (kranika) w końcu nie będę dotykał. Próbowałem palcami z całej siły i nie drgnął więc dam sobie spokój. Tam pewnie po 33 latach kranik i chłodnica stanowią już jedność
Odkręciłem czujnik wentylatora bo i tak chcę go wymienić. Płyn wyleciał, czekam aż wykapie wszystko, poza tym ma przyjść paczka z nowymi czujnikami i termostatem. Potem złożę wszystko do kupy.

Ale zanim wleję docelowy płyn chłodniczy, chcę jeszcze zrobić płukankę w układzie. Silnik popracuje aż włączy się wiatrak, pochodzi tak trochę, a potem po wystygnięciu spuszczam to wszystko i zalewam świeżym Borygo.