MotoNews.pl
  

Stukanie w przednim zawieszeniu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ktoś wie co może stukać z przodu.Wiem że wszystko ale u mnie stuka tylko na zimno po paru kilometrach przestaje.Problem zaczął się jak na dworze nastała era zlodowacenia.Szczególnie słychać i czuć na kierownicy jak jadę powoli po drobnych nierównościach.U mechanika jeszcze nie byłem.

PZDR
  
 
Hi !
Stawiam na łącznik stabilizatora . To taki pionowy element, dojrzec go mozna za kołem, z przodu.
  
 
Skręć koła i naciskaj - jak przestanie stukać to pewnie łączniki.
  
 
Czołem,
U mnie jest to samo, tyle że nie stuka a makabrycznie skrzypi szczególnie przy przejeżdżaniu przez poprzeczne garby. Faktycznie po paru km przechodzi. Drążek stabilizatora miałem wymieniany 3-mce temu i skrzypi nadal. Rok temu ( na starym drążku) też skrzypiało.
Kitas, jak znajdziesz przyczynę to daj znać. Myślę czy by nie spryskać zawieszenia jakimś czymś.
Pozdrawiam
Piotr
  
 
A moze to po prostu amortyzatory.Jesli masz olejowe to moze byc taki efekt.U mnie jest podobnie i to tylko w mrozne dni,mimo ze amortyzatory sa w stanie 80% sprawnosci.
  
 
Też stawiam na amory. Czy można coś z nimi zrobić by nie skrzypiały? Nie pamiętam ile miały % ale na przeglądzie było OK.
  
 
Nie mam pojecia jak temu zaradzic ale w sumie czy to bardzo przeszkadza? przeciez to kwestia przejechania kilku kilometrow i po bolu.Zapytajcie fachowcow od amortyzatorow.Pozdr
  
 
to moga rownie dobrze skrzypiec sprezyny,nasmaruj je jakims towotem szczegolnie tam gdzie sie osadzaja w kielichu i moze bedziesz mial po sprawie
  
 
Witam Ja miałem to samo w mojej omesi. Łącznik stabilizatora to takie małe gówienko za kołem zakończone dwoma (niewiem jak to nazwać) unibalami. Możesz sprawdzić wjeżdzając na kanał i przy podniesionej stronie poruszać za ten pręcik przy amortyzatoże. to pewnie to. Koszt wymiany niewielki ok 80 zł za szt.
  
 
Poczytałem sobie,ale łączniki stabiliztora wymieniałem 1,5 miesiąca temu to nie to .Stukać zaczęło jak na dworze się ochłodziło.Może faktycznie to amory niby mają 60-70% ale są olejowe to mogą stukać.A może to łożyska?
Jeśli chodzi o skrzypienie to miałem to latem.Wybity wspornik drążków.Wymieniłem i ucichło.Podnieście prawą stronę auta i niech ktoś porusza mocno kołem na boki,a z kanału popatrzcie na wspornik drążków.Jak jest wybity to widać wyraźnie.Poza tym miałem zatarty drążek środkowy.O ile do wspornika wystarczy kupić tuleję metalowo-gumową za 30 pln to drążek trzeba wymienić cały za 375pln.Ja osobiście nie polecam regeneracji bo zapłaciłem 120pln i długo nie wytrzymał.
Pozdraiam
  
 
Jeżeli coś stuka lub puka należy głośniej ustawić radio. Zawsze pomaga
  
 
Miałem to samo. Na przeglądach niby było w porządku ale kiedyś sprawdziłem samochód na szarpakach dla samochodów ciężarowych. Takie stukanie i wibracja kierownicy w zakrętach na dołkach to sworzeń dolny wachacza przedniego. Na dużych szarpakach wyjdą też inne nawet najmniejsze luzy w zawieszeniu. Polecam taki eksperyment każdemu poszukującemu niedoskonałości w zawieszeniu. Omega jest na prawdę ciężka na zabawkach dla normalnych samochodów nie wszystko się ujawnia.
Pozdrawiam
  
 
mam dokladnie taki problem coś puka w przednim zawieszeniu z prawej strony jak jade po dołach, byłem wczoraj w stacji diagnostycznej i nic nie wykazało oczywiscie dla zwykllych aut. Zapłaciłem za przegląd i du.., musze chyba za radą ddar-a pojechać na szarpaki dla aut ciężarowych.
  
 
Miałem ten sam problem i go rozwiązałem tak:
najpierw do wymiany poszło łożysko = 380 zł. Zbyt późno się dowiedziałem, że łożysko nie jest odpowiedzialne za stuki lecz za tzw. "szum" w czasie jazdy. No ale było wybite, więc sie wymiana przydała. Meches nadal nic nie znalazł.
Potem pojechałem na szarpaki, niewiele dało. Fachowiec powiedziła, żę jest trochę niesprawny simerblock w przednim prawym wahaczu (ale jeździć spoko można). Meches upierał sie, ze to raczej nie to, więc nie ruszłem tego (i chwała Bogu). Potem zmusiłem mechesa, żeby sam sie przejechał, i to poskutkowało, bo sie zawziął i zajżał tu i tam bardziej szczegółowo, no i okazło się, że łącznik stablilizatora "wyluzował" się na maxa.
Wymiana = 80 zł.
Teraz autko jeździ jak nowe! Żadnych stukań ani pukań!
I to tyle. Może komuś to pomoże...
pozdrawiam
  
 
Moj problem jest taki:

Tulejka wspornika drazka kierowniczego - to juz drugi raz w tym roku! Samochod sciaga na prawo a kolem mozna praktycznie ruszac w bok. Waham sie czy nie wymienic calego drazka ale koszt jest zbyt duzy....... czy zatem wymiana tulejki po raz drugi cos da?
jakies opinie?
  
 

Ja bym wymielil jednak ten drazek bo skoro reszta jest sprawna to musi byc jego wina moze sie o jakis milometr skrzywil i teraz wybija na naszych skromnych polskich dziurkach

No i zawsze mzna sie udac na szarpaki dla ciezkich tak jak radza koledzy moze cos wyjdzie co na malych niewidoczne

pozdro........

[ wiadomość edytowana przez: bavara dnia 2005-11-15 22:20:47 ]
  
 
kiepska guma jest w zamiennikach za miękka i się wybija na naszych drogach, oryginały trzymają długo.

....po wymianie tulejki ustaw zbieżność na nowo.
  
 
Nie zgodze się z tym, że w zamiennikach jest kiepska guma.
Owszem jak ktoś kupuje najtańsze rzemiosło to się nie dziwie, że takie koncówki drążków czy też łącznik stabilizatora wytrzymują po 10-15 tyś km, skoro już jako nowe wykazują minimalne luzy wyczówalne przy najmniejszej próbie ich poruszenia.

Weż do ręki najtansze rzemiosło i 2x droższy zamiennik, który jest i tak 2x tańszy niż oryginał i zobacz jak zachowuje się koncówka drążka przy próbie zgięcia w którąś strone tej części która się wybija. W najtańszym rzemiośle bez najmniejszych problemów, zegniesz w lewo czy w prawo, natomiast w dobrym zamienniku, żeby to zrobić musisz użyć całej swojej siły.

No ale jeśli kogoś stać na kupowanie części w ASO, które są zamiennikami zapakowanymi w pudełko GM, to prosze bardzo

Pozdrawiam
  
 
przyjacielu,

Cytat:
2005-11-17 15:47:23, spychu pisze:
Nie zgodze się z tym, że w zamiennikach jest kiepska guma. ...... W najtańszym rzemiośle bez najmniejszych problemów, zegniesz w lewo czy w prawo, natomiast w dobrym zamienniku, żeby to zrobić musisz użyć całej swojej siły.



...i buble można tak spasować, że będą wyglądały jak super dobre. Wszystko zależy od jakości i twardości materiałow oraz technologii wytwarzenia produktu.
Od tego zależy wytrzymałość i czasokres zużycia. Zresztą sam piszesz, że są części lepsze i gorsze.
Wiadomo, kupujemy zamienniki bo są tańsze, ale napewno częściej.
pozdr.
  
 
Powiem tak, ostatnio wymieniałem łożysko na mc phersonie (nie wiem czy tak się to pisze ), kupiłem zamiennik SACHSA za 39zł, za wymiane zapłaciłem 30zł u zaprzyjaźnionego mechanika, któremu młodziaki z ASO którzy uczą się mechaniki na naszych autach tam wstawionych nie dorastają do pięt. I na koniec 65zł za ustawienie kątów i zbierzności.

W ASO nawet nie chce myśleć ile by mnie policzyli. Za łożysko (wcale nie lepsze niż to SACHSA które kupiłem) + wymiane. No ale wkońcu darmowa kawa, herbata, czy też woda mineralna w poczekalni, musi się im jakoś zwrócić

W Łodzi w TRAXie na Żeligowskiego za głupią zapinke na obudowe filtra powietrza musiałem zapłacić 36zł. A kupowałem dwie czyli ponad 70zł i oczywiście na miejscu nie mieli tylko na zamówienie.

Inna kwestia to np. wkład filtra powietrza, co gorszego widzisz w zamienniku dajmny na to FILTRONA za którego płaciłem 14zł, niż "orginał" opakowany elegancko w pudełko z napisem TRAX Opel za 42zł.

Oczywiście, jeśli mówimy o zamiennikach do zawieszenia, czyli końcówki drążków, łącznik stabilizatora, tuleje na wahacze, łożyska itd. Zgoda, że są lepsze i gorsze, ale i tak wole dajmy na to wymienić łacznik stabilizatora (dobry zamiennik) strzelam po 40 tyś km, niż oryginał (2x droższy albo i więcej) po 60 czy 70 tyś km.

Pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: spychu dnia 2005-11-17 20:29:21 ]