Ile za CARO z 96r.???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, tak się składa że być może niedługo wejdę w posiadanie Poloneza Caro, którego będę musiał sprzedać. (uwaga zaczynam mieszać )
Czy będę go miał zależy również od Was, bo chciałbym się tu dowiedzieć ile w Wawie można za takiego Poldka dostać, czyli czy jest sens w ogóle go brać???
Z tego co na razie wiem to:
- brak gazu
- parę ognisk rdzy, ale od czego są zapraweczki
- czerwony
- tapicerka do prania i cały do ogólnego sprzątania
- szczegóły techniczne poznam po niedzieli.

Tak więc powtórzę dla jasności. Za ile takiego Poldka mógłbym sprzedać w Wawie???

Thanks from the mountain za sugestie.
  
 
No co jest nikt nie wie???
  
 
bez gazu
jak w miare ładny to 5500 maksymalnie 6000
aczkolwiek kumpel sprzedał pięknego 97 też bez gazu za 5000 w wawie
  
 
jeszcze jedno a za ile masz go kupić taak z ciekawości?
  
 
dzięki Leopold za odzew.

jeśli go kupię to poniżej 4000. Tylko się zastanawiam czy jest sens. Chyba że sprzedam swojego Atu składaka i zostawięsobie tego...

jakby ktoś jeszcze miał rozeznanie to z góry dzięki
  
 
Cytat:
aczkolwiek kumpel sprzedał pięknego 97 też bez gazu za 5000 w wawie




A jaki miał przebieg ten 97 ? I ile ma ten 96 ?
  
 
Cytat:
2003-10-30 17:02:55, Qbk pisze:
Witam, tak się składa że być może niedługo wejdę w posiadanie Poloneza Caro, którego będę musiał sprzedać. (uwaga zaczynam mieszać )
Czy będę go miał zależy również od Was, bo chciałbym się tu dowiedzieć ile w Wawie można za takiego Poldka dostać, czyli czy jest sens w ogóle go brać???
Z tego co na razie wiem to:
- brak gazu
- parę ognisk rdzy, ale od czego są zapraweczki
- czerwony
- tapicerka do prania i cały do ogólnego sprzątania
- szczegóły techniczne poznam po niedzieli.

Tak więc powtórzę dla jasności. Za ile takiego Poldka mógłbym sprzedać w Wawie???

Thanks from the mountain za sugestie.



2 tys i nie wiecej.
  
 
Czy ja wiem czy warto zamieniać sprawdzone auto na inne. No chyba, że Twój Atu nęka wiele usterek i ogólnie jest awaryjny. Wtedy to warto rozważyć taką możliwość. Ja powiem tak swojego czerwonego Poloneza mam już ponad 1.5 roku znam go i wiem co go boli. Jak na razie zawiódł mnie 2 razy. Całkiem na początku i dokładnie w chwili obecnej. Co gorsza wtedy i teraz winny jest aparat zapłonowy (którego z całego serca nie kocham w tym aucie). Ponadto jeżeli od pewnego czasu mamy auto i jest ono pod kontrolą to myślę, że nie powinno zawodzić.
  
 
Voy, nie rozumiem tych 2000 wpisanych przez Ciebie???

Co do reszty to masz rację JeffColby, że mocno ryzykowne jest zostawienie sobie innego a sprzedanie swojego - mój furacz ma tylko jeden problem - silnik który już niedługo będzie wymagał remontu (oby jak najpóźniej) wszystko inne natomiast jest na bieżąco robione więc i tak raczej bym tego nie zrobił.

Tak czy inaczej nie kupie już tego Caraka, bo moja cena została przebita i mi się po prostu nie opłaca brać go za tę kwotę (pow. 4200) a później wozić się ze sprzedażą.