MotoNews.pl
  

DZIWNY METALICZNY DZWIĘK

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie.
Prosze Was o pomoc. Od jakiegos czasu w swoim poldolocie slysze dziwny metaliczny dzwiek - jakby tarcie metalu o metal w czasie jazdy, szczegolnie na 2, 3 biegu opraz przy hamowaniu silnikiem na 4 biegu. dzwiek ten wg mnie dochodzi albo ze skrzyni biegow albo ze sprzegla. i wlasnie o to chcialem zapytac - jak myslicie co to ? Zachowanie jest takie. Dzwiek ten slychac w czasie jazdy, szczegolnie przy przyspieszaniu. W momencie wcisniecia pedalu sprzegla ciagle go slychac, tak jakby cos sie obracalo. Znika dopiero po zrzuceniu biegu na luz. Ogolnie moje sprzeglo jest glosne, ale martwi mnie ten dzwiek szczegolnie ze jade w trase w poniedzialek. Co prawda przejechalem juz tak z 1000km i nic ale ...
co wy na to ?
Pozdrawiam

P.S. iegu wrzucaja sie bez zadnych problemow, zgrzytow. Nie wypadaja. Wiec to mzoe sprzeglo ?
Pozdrawiam
  
 
Wydaje mi sie że to może byś łożysko wyciskowe sprzęgła ale moge sie mylić.Poza tym sprawdził bym widełki (dźwignie sprzęgła) czy jest dobrze zamocowana i nie trze o wałek sprzęgłowy...
  
 
z wlasnego niestety doswiadczenia wiem, ze metaliczny rytmiczny dzwiek moze oznaczac ze peknieta panewke, zobacz czy ci nie rzyga olejem, zeby nie bylo za pozno i zebys nie musial walu szlifowac, albo zeby ci luzna panewka nie obtlukla zaworu, bo ja to chyba bede musial sporo we fiata teraz wlozyc albo w ogole zmienic z tego powodu wlasnie
  
 
panewka raczej odpada bo raz ze oleju nie bierze wiecej niz zawsze, a dwa mam silnik 10tys po remoncie generalce. Poza tym tego dzwieku nie slychac w czasie kiedy silnik sobie smiga na luzie i nie sa wrszucone biegi, a chyba przy panewce wtedy spiewalby tak samo.
  
 
To pewnie nie panewka (swoją drogą od kiedy pamewki mają wpływ na tzw branie oleju? ).
Proponuję następującą próbę. Auto rozpędzić (80 wystraczy) wysprzęglić ale nie wyrzucać na luz, zgasoć silnik (lepiej nie robić tego na śrdku drogi szybkiego ruchu tylko gdzieś na uboczu bo nie będzie wspomagania hamulców!!!) i słuchać czy metaliczny dźwięk nadal jest. Jak jest, to znaczy że to nie silnik tylko reszta układu napędowego: skrzynia, może wał napędowy? trzeba też wtedy włączać biegi i dawać na luz aż auto się zatrzyma-jechać rozpędem. Pozwoli to ustalić czy usterka występuje tylko na jednym przełożeniu czy na wszystkich.
  
 
no ciekawa propozycja - sprawdze. Co prawda wiem ze mam luz na krzyzaku ale tylnym a ten dzwiek wyraznie dochodzi od strony skrzynki biegow
  
 
Miałem kiedyś prawie identyczne objawy i niestety winę za to ponosił docisk sprzęgła a właściwie pęknięta spręzyna w docisku. Skończyło się na tym, że samochód zdechł na 2 biegu i nic nie można było zrobić-po prostu został na dwójce na zawsze
  
 
o kurcze nie strasz mnie bo jade w trase w poniedzialek raniutko az na Slask
  
 
Pocieszę Cię, ze u mnie to 1000 km nie wytrzymało. Padło jakies 100 km po pojawieniu się tych dźwięków, więc może u Ciebie jeszcze dłuuugo pojeździ
  
 
ja mam podobny problem, ale u mnie ten dźwięk pojawia się tylko jak hamuje biegami i tylko miedzy ok. 2,5 - 3,5 tyś. obr. Tak jakby sie pojawiały drgania, jednak dźwięk czegos ocierającego, obracajacego.
  
 
no nic dzisiaj sproboje zrobic test na obwodnicy Trojmiejskiej
  
 
ZROBIŁEM TEST. NA WYŁĄCZONYM SILNIKU TOCZYŁEM SIĘ NA OBWODNICY I DALEJ TO SAMO, A WIĘC SILNIK ODPADA. tYLKO W TAKIM RAZIE CO TO JEST ? SŁYCHAĆ TO GŁÓWNIE NA 2 I 3 BIEGU, CHOCIAŻ NA 4 TEŻ TROCHĘ. MOŻE MAM SCHIZĘ ALE MAM WRAŻENIE ŻE 2 TEŻ TROCHĘ TRUDNIEJ WCHODZI CHOCIAŻ NIE MA ŻADNYCH ZGRZYTÓW ANI NIC TAKIEGO. W PONIEDZIAŁEK RANO JADĘ Z GDAŃSKA NA ŚLĄSK. CHYBA WYKORZYSTAM NUMERY Z NASZEGO ASSISTANCE JAKBY CO !
  
 
Wywal skrzynię to zobaczysz co to jest dokładnie. Rozumiem że po wyrzuceniu skrzyni na luz zanika ten dźwięk? Ja podejrzewam łozysko w skrzyni - łozysko wyciskowe odpada na 100% bo ono się kręci tylko kiedy silnik pracuje. Podobnie odpada coś z dociskiem sprzęgła, lub z tarczą. Obstawiam łożysko albo na wałku głównym -kiedyś mi się rozpadło - koszyk się rozsypał i kulki zebarły się w jedną kupę- churgoliło jak diabli, ewentualnie, któreś łozysko na wałku pośrednim, łozysko igiełkowe i kulkowe na wałku sprzęgłowym też może być ale one rzadziej wysiadają.
Podróż na takiej szkrzyni stanowczo odradzam!!! Może się to skończyć totalnym rozwalaniem skrzyni w drebiezgi jak ci sie rozpadnie całkiem, któreś łożysko! To nie są żarty! i po co czekać? samo się nie naprawi a tylko mogą byc jeszcze większe koszty.
Na koniec jeszcze jedno. Uważam, że liczenie w tej sytuacji na pomoc klubowego assistance jest dużą nieodpowiedzialnością z twojej strony! Wiesz, że wyruszasz w trasę niesprawnym samochodem, czyli rozmyślnie narażasz się na kłopoty i dodatkowo zwiększasz ryzyko zrzucenia tych kłopotów na barki innych klubowiczów licząc, że nie odmówią ci swej pomocy!
To bardzo lekkomyślne podejście! Raczej zrób ze swej strony wszystko aby naprawić tę skrzynię lub wymienić na inną sprawną- masz dwa dni! lub raczej przełóż wyjazd na później, bo te kłopoty cię nieominą a liczenie, że jakoś się uda - no niestety z doświadczenia wiem, że częściej się nieudaje. Lepiej teraz poproś o pomoc kolegów z trójmiasta, może ktoś ma namiary na lepszą skrzynkę. Z dwojga złego lepiej ją przekładać na warsztacie niż holowac auto do pierwszego lepszego warsztatu po drodze, gdzie każdy cwaniak cię tak skasuje jak za zboże bo wie, że jesteś w sytuacji przymusowej. O ewentualnej fachowości takich napraw w drodze (klient z dalek rzadko wrawca się kłocić) nie wspomnę.