Silnik Ładnej padł - czy to już koniec!??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Stała się rzecz straszna - silnik chyba padł . Objawy rozrusznik kręci, obraca się koło napędowe paska klinowego ( obraca się alternator i pompa wodna) niestety pasek rozrządu stanął . NIc ani drgnie nie mam pojęcia co się stało. Wcześniej zaczeły dochodzić adgłosy przypominające jadący po torach pociąg. Ma ktoś może jakiś pomysł czy nie obędzie się bez wizyty u mechanika??
  
 
Dżizas - ja ci nie powiem co to może być bo sie poprostu nie znam, ale współczuje!!! Do tego to oznacza, ze nie bedzie ci na spocie w sobote Ale mniejsza o spotkania - kurcze trzymam kciuki, zeby sie okazało, ze to jakaś błachostka!
  
 
Witam
Tomek, pasek Ci się urwał... jeśli masz 1300, to nawet zaworom się nic nie stało... godxzinka roboty, i autko jedzie dalej
  
 
wspolczuje tej awarii ale modlmy sie aby bylo tak jak mowi Mirek, oby to nie bylo nic powazniejszego.
  
 
Niepokoja mnie tylko te odgłosy przypaminające jadacy pociąg. Jeśli miałeś dużo splanowaną głowicę, to zawory mogły niestety sie pocałować z tłokami i wtedy moze Cię czekać minimum prostowanie zaworków. Mam nadzieję , ze tak sie jednak nie stało.
  
 
spoko, moze nie jest tak zle....
to marna pociecha, ale powiem Ci, ze mi chyba pompka paliwowa zdechla... a konretniej popuszcza. Leci z francy olej, wylata z litr na miesiac.
myslalem, ze to ten plastik czy uszczelki, wymienilem i kupa. dalej kapie. czyli pompka precz
ale nie teraz. niech se cieknie jeszcze te pompke wykoncze, jak juz wycieki zaczna byc dramatyczne to zmienie. kapkapkapkap... przynajmniej teren oznacze

a Tobie jak mowia chlopaki pasek polecial... a ten dzwiek to pewnie jak skakal zebami po kolach.... badzmy dobrej mysli. POWODZENIA
  
 
Mirek mam 1300, ale pasek wygląda na cały - jest napięty, a czy mogło coś się rozlecieć w miejscu gdzie jest zebatka (nie wiem jak to napisać) tam na dole przy kole od paska klinowego. Chyba zbyt jasno to to nie jest napisane ale nie znam się na tym zbytnio. Apropo spotkania jak uda mi się coś wykombinować to zjawię się. Rano idę do garażu i będę dłubać.
  
 
Głowicy planowanej nie miałem i mam nadzieję, że to tylko pasek.
  
 
Hmm, przyszedł mi do głowy pomysł, że mógł sie ściąć wpust, ustalający koła pasowe na wale (jeśli miałeś zbyt słabo dokręconą nakrętke na wale). Choć wtedy raczej koło pasowe od napędu alternatora też nie powinno sie obracać (chyba, że ten wpust ukruszył się tylko częściowo ). Zdejmij te plasikowe osłony rozrzadu i zakręć rozrusznikiem. Myśle, ze wszystko się wtedy wyjaśni. Jeśli zaworkom nic się nie stało to naprawa powinna być szybka, łatwa i mało kosztowna .
  
 
Witam, Tomek, zdejmij osłony, i wentylator chłodnicy, bedziesz miał wglad w to co się stało...
nie bardzo rozmuemeim czemu pasek jest napięty, ale może faktycznie pasek ocałał, o kołko diabli wzięli?..
te odgłosy które słysząłes, to mogły byc ostanie detonacje rzregulowanego silnika, głowa do góry, tam nie miało oprawa nic powaznegoi się rozlecieć..
  
 
Sprawdze jutro jak to dokładnie wygląda, jak nie będzie mnie na spocie to bedzie znaczyło, że sprawa jest poważniejsza, jak tylko pasek stanę na głowie zrobię i przyjadę. Pozdrowionka
  
 
Papec,ja tez postawilbym na sciety klin na kole napedu rozrzadu.I stad tez ten metaliczny dzwiek tarcia metalu.Mogl sie ukruszyc na polowie ktora trzyma kolko napedu rozrzadu a na tej czesci od kola pasowego jest caly.Trzeba odkrecic kolo pasowe i zobaczyc jak wyglada klin.Mozliwe ze trzeba bedzie wymienic kolo napedu rozrzadu ale to sie okarze po sciagnieciu kola pasowego
  
 
Też uważam że to może być zużyte kółko albo ścięty klin. A tymi odgłosami nie ma się co przejmować, to normalne przy tak rozregulowanym silniku. Ja to miałem gdy urwał mi się palec rozdzielacza - też wydawało odgłosy jakby chciało wyleciać w powietrze.
Andrzej
  
 
Pasek może być napięty. Wystarczy, że mu zęby pomieliło i teraz ślizga na dolnym kółku.
Pozdro.
  
 
Wczoraj widzialiśmy sie z Papciem i było dokładnie tak jak pisał Perzan!!! Perzan to Ładowy omnibus!!!!
  
 
Pasek nowy założony dzięki za rady. Mirek nie zajęło mi to 1 godziny ale około 4 h . No cóż za pierwszym razem zawsze człowiek uczy się na błędach. Miałem duże problemy z ustawieniem potem zapłonu teraz jakoś się udało ale chyba będę musiał odwiedzić mechanika nie jestem pewien czy jest dobrze. Silnik chodzi równo ale musiałem dość dużo pokręcić aparatem zapłonowym. Dzięki za pomoc.
  
 
Dokładnie wiem jakie to uczucie, gdy się myśli że to już koniec a okazuje się że pojedzie dalej
  
 
Cytat:
2003-11-09 20:53:02, Papec pisze:
Miałem duże problemy z ustawieniem potem zapłonu teraz jakoś się udało,
ale chyba będę musiał odwiedzić mechanika nie jestem pewien czy jest dobrze.
Silnik chodzi równo ale musiałem dość dużo pokręcić aparatem zapłonowym.



Nawiedź niezwłocznie mechanika w celu ustawienia zapłonu.
Ja w związku z usterką musiałem wyjąć aparat zapłonowy.
Włożyłem go i ustawiłem zgodnie z wcześniej naniesionym znakiem,
ale po odpaleniu silnik chciał wyskoczyć.
Zacząłem kręcić aparatem aż do uzyskania efektu
w postaci równej pracy silnika.
Po czym udałem się do mechanika na ustawienie zapłonu
i okazało się, że ustawiłem wyprzedzenie wynoszące 30 st. !!!
Za ustawienie mechanik wziął 10 zeta, a ja mam spokojną głowę.