Konserwacja podwozia

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Starletkę (1993) mam już 2 rok . Poprzedni właściciel powiedział mi , że podwozie jest zakonserwowane więc ubiegłej zimy tam nie zaglądałam . Ale jak byłam na przeglądzie to Pan mi powiedział , że powinnam zakonserwawać tył bo wejdzie rdza . Dziwne to trochę
bo przód jest OK . I teraz mam pytanie jak powinno prawidłowo przebiegać konserwowanie podwozia tzn. Od czego trzeba zacząć i jakich preparatów najlepszych (bo się mojej Toce należy) użyć
Pytam tak szczegółowo bo byłam w paru warsztatach i każdy mi mówił co innego . Cena takiego zabiegu wynosi od 350-500 zł.
  
 
To troche dziwne bo ja mam corolle z 1991 roku i podwozie jest O.K a z tego co widze to oryginalne zabezpieczenie. Moze miala wypadek i ktos zle cos zrobil. Najprosciej to kupic BITEX i pędzel a potem dokladnie posmarowac ubytki a jak jest rdza to odrdzewic. Jesli sie nie chcesz sama bawic to zostaje faktycznie firma.
  
 
Bitex fajna sprawa, ale nie pendzlem a spray. Poza tym ma wredną manie odpadania pod wplywam kamieni. Lepszą żeczą jest środek do zabezpieczenia podwozi wykonany ze sztucznej gumy. Po napyleniu tworzy sie warstwa miekiej gumy na powdoziu, nie odpada a do tego tłumi chałas. Dostepna w sklepach w opakowaniach w areozolu, 20 minut roboty i po sprawie
  
 
A co z profilami zamknietymi?
Co proponujecie?
pzdr
darek
  
 
Cytat:
2003-11-13 12:37:05, darek1200 pisze:
A co z profilami zamknietymi?
Co proponujecie?
pzdr
darek



Ja ostatnio do tylnej klapy użyłem Fluidolu - dołączają nawet dodatkową głowicę z wężykiem do zamknietych profili. A tak w ogóle to wg mnie najlepszy jest enerdowski ELASKON + GRAPHIT (miesza się przezd użyciem) - praktycznie nie do pokonania przez rdzę. Pamiętam jak 1987r. w d. NRD oglądałem skodę 100 znajomego rodziców zakonserwowaną tym paskudztwem - miała 17 lat i ani śladu rdzy, blachy oryginalne!!! Z tego co wiem, to środek ten nadal jest produkowany.
  
 
Bożenka, a nie pytałaś tego speca czemu przód jest ok a tył nie? Może tył był bity?

Uważam jednak, że jak już robić to tylko całość. Niech będzie raz a dobrze!

Pozdro
  
 
Witam
Jeżeli chodzi o samodzielną konserwację np. pendzlem to nie polecałbym biteksu bo odpada. znacznie lepszy jest pod tym względem Bitgum (w podobnej cenie), ale ja wybrałem produkt greckiej firmy HB Body (nie pamiętam jaki nr ale sprzedawca na pewno doradzi) sprawuje się dobrze ale trzeba pamiętać żeby nanieść grubszą warstwę (najlepiej 2 razy pomalować) bo wtedy jest elastyczny i nie pęka. Co do ceny to rok temu dałem ok 60 zł za 5 kg czyli nie jest to dużo.
Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2003-11-13 09:14:17, Bozenka pisze:
Starletkę (1993) mam już 2 rok . Poprzedni właściciel powiedział mi , że podwozie jest zakonserwowane więc ubiegłej zimy tam nie zaglądałam . Ale jak byłam na przeglądzie to Pan mi powiedział , że powinnam zakonserwawać tył bo wejdzie rdza . Dziwne to trochę
bo przód jest OK .



Myślę że tył był bity i stąd te uwagi "pana od konserwacji podwozia"... U mnie /rocznik 96/97/ podwozie jest zabezpieczone orginalnie i naprawdę tylko w jednym miejscu prysnąłem sobie Bitexem w sprayu, tak dla świętego spokoju. Jeżeli zabezpieczenie przodu jest lepsze niż tył, to dla mnie samochód ewidentnie był bity Reasumując - sugerowałbym jednak poświęcenie kasy i wizytę w profesjonalnym zakładzie - tam zrobią ci całe podwozie + profile. Będzie spokój na dłuższy czas. Pozdrawiam.

[ wiadomość edytowana przez: jaari dnia 2003-11-14 17:26:38 ]
  
 
No kurde to teraz sie porobiło
Wiem tylko tyle , że moja Starletka była kupiona w 1993r w Niemczech jeździła 2 lata i została sprowadzona do Polski w częściach (chyba żeby nie płacić cła) od wujka . Pierwsza rejestracja w dowodzie rej. jest w 1996r. pod koniec października.
Być może to rozebranie jej zniszczyło fabryczną konserwację.
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi teraz juz wiem jak rozmawiać z fachowcami. Jednak ten klub to fajna sprawa
  
 
Ja popieram Golden_Flyer'a. Elaskon jest ok.
Wydaje mi sie, ze starsze toyoty, jak moja, były pokrywane plastizolem. Jest to żółta masa, dość twarda. Dobrze położona jest bardzo odporna. Nie spływa od wysokich temperatur.
Najlepsza to była konserwacja mojego dziadka , lecz niestety receptury nie znam - zabrał ją ze sobą :/
W każdym razie u mnie się to trzyma od 1987 roku. Poprawic tylko trzeba było nadkola (w tym roku) bo jednak uderzające kamienie robią swoje. Blachy oryginalne oczywiście mam i nigdzie nic nie wyłazi.
Do przestrzeni zamkniętych coś, co bardzo długo utrzymuje swoją konsystencję. Konkrety - nie mam pojęcia.
W przestrzenie nie żałować - szczególnie drzwi (dolna część) i progi z kazdej mozliwej strony.
----
Wcale samochód nie musiałbyć walnięty. Jesli pod bitexem lub inną powloką bitumiczną nie ma plastizolu to dopiero wtedy świadczy to, że coś było poza fabryką robione. Jesli chodzi o konserwację z tyłu:
Z przodu jest silnik i jest ciepło. W takich warunkach kazda konserwacja będzie się dłużej trzymać. Im zimniej tym powłoka bardziej sztywnieje i staje się mniej odporna na uderzenia. Oczywiście gdy za gorąco to też źle....
Aha i jeszcze jakieś gumy. Nie jestem do nich przekonany - tworzą powłokę która nie przylega idealnie. Moze się pod tym gromadzić woda. Już to przerabiałem - lepszy od tego jest bitex.
Pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: misiekII dnia 2003-11-15 18:07:15 ]
  
 
Ja rowniez musze zakonserwowac podwozie i rowniez z tylu, mialem to zrobic przed zima ale jakos sie nie udalo, jak mi sie zechce to zrobie to moze nie bawem ale temperatura mnie odstrasza, ale z tym podwoziem nie jest zle to dopiero bardzo poczatkowe stadium. Jak mi sie zachce to kupie bitex na kanal troche roboty i po sprawie.
  
 
P.S. Napewno nie dal bym za to 350 pln - bez przesady nie ma w tym nic skomplikowanego, nie da sie prawie nic zepsuc - czlowiek musi poswiecic troche czasu i moze sie pobrudzic + te 60 pln na bitex lub jego jakas odmiane.
  
 
A ja miałm dzisiejszej nocy straszny sen - śniło mi się bowiem, że całe podwozie mojej corollki zest zgniłe i spróchniałe