Co zrobić z bagnetem oleju?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jak w temacie. czy ktoś wie jak poprawnie uszczelnić bagnet oleju?

skubany dzisiaj mi sie wysunołi straciłem trochę oleju , nie mówiąc o zapaćkanej komorze silnika - nie wiem kiedy to wyczyszczę
czy można tylko kupić nowy, a może lepiej ze złomu używany-orginalny wydłubać?
  
 
1,50 zł nowy bagnet.
Jak ci szkoda kasy to na kawał scierki lub izolacji ale na dłuzsza mete ebz sensu.
Aha zauwazyłem ze i tak 3 - 5 mcy te nowe wytrzymuja i po bagnecie .
  
 
Cytat:
2003-11-20 23:06:16, CZUCZU pisze:

Aha zauwazyłem ze i tak 3 - 5 mcy te nowe wytrzymuja i po bagnecie .



no właśnie! jak miałem takie przygody w malcu to dopiero 4'ty bagnet jakos podpasił tylko że one wytrzymywały po kilka tygodni!
dlatego spytałem czy może lepiej wyjąc coś z jakiegoś zezłomowanego silnika, większe prawdopodobienstwo że będzie orginał.. jak myślicie?
w moim bagnecie posypała się ta gumka(no bo co innego w sumie )
  
 
Spróbuj faktycznie ze szrotu jakiś wyciagnąć, może ci nawet za niego nie policzą bo powiesz że w sklepie obok za 2zł kupisz . Jeszcze nie wymieniałem bagnetu i nie przerabiałem tego tematu, ale schwepes kupil raz i silnik sie zagrzał i po bagnecie
  
 
Dam ci pewny sposób na zlikwidowanie tego problemu raz na zawsze , a więc musisz ta częśc bagnetu za którą sie ciągnie wygiąć i uformować w taki sposób aby mozna było końcówke tego druta wsunąć(zachaczyc) o blaszkę którą się przykręca aparat zapłonowyi problem z głowy. Pamietaj aby ta końcówka była dość sprężysta ( coś nalitere pisane y) Ja tak miałem zrobione w moim maluszku seryjnym bagnet zawsze mi wypadał przy ostrej jeżdzie na imprezkach. nara
  
 
pomysł nawet ciekawy al ew kancie chyba nigdzie nie da sie tego oprzeć.musiałbym spróbować.chociaż to chyba niewiele da bo u mnie sie gumka lekko rozerwała(wystarczy)
co jednak jest dziwne jakos do domu dojechałem i sie drugi raz nie powtórzyło.
jednak do niedzieli wol eskombinowac jakis drugi bagnet bo jak bede jechal do gdańska przez obwodnice to nie wiem czy obecny bagnet wytrzyma wjazd pod górkę...
  
 
u mnie po 30 latach gumka jakos sie skurczyla i dzisiaj wpad mi do glowy pomysl calkiem nietypowy ktorego niezwlocznie zrealizowalem.no bo jak wyzucic orginalny bagnet?.a mianowicie:
na gumke nalozylem koczulke termokurczliwa. ale coz malo. no to nalozylem jeszcze jedna. i po dzisiejszej jazdzie widze ze to dziala.
a jak glugo to sie dopiero przekonam.
izolacyjna tasma nie zdaje egzaminu
  
 
Termokurczliwe też nie zdają egzaminu. Pod wpływem temperatury i oleju powracają do swoich pierwotnych wymiarów Już raz mnie taka niespodzianka spotkała.
  
 
zauwazylem, ze w cc sa jakies lepsze bagnety, tzn maja twardsza uszczelke, sa lepiej wykonane, nie przecieka przez nie olej, uszczelka jest b. mocno zespojona z samym bagnetem, do bisa kupilem bagnet z cc700 a poniewaz byl za dlugi, wiec go obcialem, przylozylem do seryjnego i przeszlifowalem pilnikiem miejsce od min do max, problemy znikly, to samo w 900, kupilem uzywany bagnet od cc900 uzywany (albo uno, juz nie pamietam) skrocilem, zaznaczylem obszar min-max pilnikiem i jest nie do zajechania, stare wyskakiwaly, lal sie olej, teraz nie mam tego typu problemow. moze warto troche pokombinowac? do kaszla produkuja od cholery badziewnych czesci ten od cc700 powinien sie nadawac do obrobki, mozna zawsze porownac go w sklepie z tym do kaszla 650.
  
 
Moim zdaniem przeszczep z innego autka jest oki, z mojego bagnetu sie troche poci myslałem nad tym i wpadłem na pomysł nałożenie na to odpowiedniej warstwy slikonu!!
  
 
problem rozwiązany. kupiłem w sobotę orginalny fabryczny za 8 zł podczas jazdy po górkach na obwodnicy test został zaliczony pomyslnie- bagnet się trzyma twardo
o dziwo, nawet cięzko go wyjąć..