Jakie opony zimowe

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć. Nadchodzi zima wielkimi krokami i chciałbym nabyć jakieś opony zimowe. Mam pytanie czy ktoś ma doświadczenie z oponami zimowymi, które się najlepiej sprawdzają (z tego co sam zauważyłem to różnie z tym bywa) i za bardzo kieszeni nie obciążą?
  
 
Irq, opony to temat rzeka. każdy ma inne doświadczenia. Ja osobiście jeżdżę na michelinach kierunkowych. Kupiłem je używane. Słyszałem jużgłosy że jak kupować używki, to lepiej jeżdzić na letnich. Z tym się akurat nie zgadzam, bo z doświaczenia wiem że lepsza najgoorsza zimowa, niż najlepsza letnia.


poprawiłem błędy ort.

[ wiadomość edytowana przez: Góral dnia 2003-11-25 17:20:00 ]
  
 
Zgadzam się w 100% z Góralem co do używanych opon zimowych. lepsze używane zimówki niż najlepsze letnie. Sam osobiście jeżdżę na olsztynkach SnowPro kierunkowych 155/R13 i mimo że wąskie trzymają super.
  
 
Witam
podpisuję się pod słowami Górala rekami i nogami, każda opona zimowa, czy to uzywka , czy nalewka jest lepsza od letniej, zimą oczywiscie
rzecz w innej gumie, bardziej miękkiej w niskich temperaturach i innej rzeźbie bieznika,
jeśli kogoś nie stac na nowe zimówki, lepiej nabyć używki lub nalewki w dobrym stanie, najlepiej kierunkowe, jeśli nie mamy do nich zauafania, trzeba jeździć wolniej, ale zimą wielu kierowców zbytnio ufa swoim oponom zimowym
i jeszcze jedno, warto dla zimówek nabyć oddzielny komplet, za niewielkie pieniądze tj 20-30 zeta za sztuke, mozna dostać na szrotach felgi w dobrym stanie od poldka lub PF125, oszczędzimy na koszcie przekładek, i nasze opony dłuzej pozyją...
  
 
no to wlasciwie chlopcy juz wszystko powiedzieli....
potwierdze slowa o felgach - tak jest taniej i wygodniej - uniezalezniasz sie od warsztaow i kolejkek, kola przekladasz kiedy chcesz.
rozszerze tez wypowiedz o waskich oponach. Ziwmoki lepeij kupic wezsze od std kol, bo przez to poparwia sie ich podstawowa wlasciwosc - przyczepnosc. Ta sama masa dziala na mniejszej powierzchni, a lamele opny lepiej wgryzaja sie w snieg...
  
 
Dobrej jakości używki można qpić po ca. 50,- PLN/szt., co daje 200,- Peelenów za całość. Może to uratować Tobie i innym życie... Naprawdę różnica jest kolosalna, kto raz się przejedzie na zimówkach, to zwykle jest przerażony, jak mógł do tej pory jeździć zimą na zwykłych... To jest niebo do ziemi. Wiem co mówię, bo kiedyś też wahałem się, czy warto, ale jak pojeździłem i poczułem różnicę, to watpliwości sobie poszły na wycieczkę...

Tak więc zmierz suwmiarką grubość swojego portfela i qp oponki albo nowe, albo używane, ale ZIMOWE bez dwóch zdań (inna guma, lamelki). Praktycznie każda marka zimówek jest wg mnie lepsza, niż Pirelli ze skrzydełkami, ale letnio-całosezonowe
W testach nasze rodzime (choć tylko z uwagi na lokalizację nie na właścicieli) oponki Dębicy, czy Kormorana też wypadały całkiem dobrze, a są tańsze, niż te zagramaniczne (z tzw. Zachodu).

[ wiadomość edytowana przez: Mariusznia dnia 2003-11-25 17:18:24 ]

[ wiadomość edytowana przez: Mariusznia dnia 2003-11-25 17:21:33 ]
  
 
Cytat:
Sam osobiście jeżdżę na olsztynkach SnowPro kierunkowych 155/R13 i mimo że wąskie trzymają super.



Hihi, pewnie właśnie dlatego że węższe, to tak trzymają. A dlaczego, wyjaśniał Adasco. Ja sam jeżdżę na 155/70/13. Treaz to ze wględu na wysokość mogę w kręciołkach startować...
Mario, potwierdzam i dodaję: absolutnie żadnych wielosezownówek. Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego...
Przykład mam po letnich oponach w toyocie. All sezon dunlop, szajs jak cholera. Zwłaszcza na mokrym asfalcie.
  
 
I ja potwierdzam to wszystko co napisali moim koledzy!!! Ja w zeszłym zesonie przesiadłem sie na używane zimówki i różnica jest kolosalna. Najlepeij to widac jezdzac po blocie posniegowym czy wyjezdzajac z gleboikego sniegu. Na letnich nie miałem szans - nie raz musialem sie wygrzebywać.

A zimówki mam na osobnych felgach w rozmiarze 175/70 R13 - tył Pirelli, a przód Fuldy!
  
 
Zimówki to zimówki ::
W cc firmowym mam dębice nowe nie pamiętam jak się zwą 13x155x65
W samarce na razie tylko na przedzie :: FULDA 14x175x70 kupione po 50zł/szt.i jest ok., tylko znacznie trudniej koła przemielić na 2 biegu

[ wiadomość edytowana przez: Lewy_lowicz dnia 2003-11-25 20:09:37 ]
  
 
Ja się nie mogę zgodzić z przedmówcami w kwestii szerokości opony. Pewnie teoria Adasco o sile nacisku jest słuszna, ale...
Zastanówmy się ile tak naprawdę jeździmy po śniegu czy błocie pośniegowym ? Jak głębokie są te dwa zjawiska ? Najczęściej jest to chwila dopóki nie przejedzie pług/piaskarka/solniczka. A wtedy co ? Mamy albo gładź po pługu, w którą żadne lamelki się nie wgryzą, albo topniejącą breję nie głębszą niż kilka cm i zachowującą się prawie jak woda. W tym momencie bardzie jest mi potrzebna szersza opona, żeby miało się co czepiać do nawierzchni. Należy zwrócić uwagę, że w zimówkach są większe odstępy między klockami bieżnika i same klocki są mniejsze co nam daje ogólną powierzchnię styku mniejszą niż w przypadku letnich. Większe odstępy między klockami dają możliwość lepszego odprowadzenia brei spod opony i o to głównie chodzi, a lamelki mają za zadanie jak najlepiej przywierać do tego co jest pod spodem. Na mój chłopski rozum im więcej lamelek (większe lamelki) tym lepsze trzymanie do podłoża, a nie czarujmy się, auto nie waży 50 kilo, żeby bieżnik miał jakieś trudności z wgryzieniem się w śnieg. Stąd mój prosty wniosek, że nie ma sensu zakładać węższych opon na zimę, a wręcz przeciwnie.
Moja praktyka pokazała, że doskonale sprawdza się ten sam rozmiar opony zimowej co i letniej. Cały szkopuł tkwi tylko w bieżniku. Moim faworytem jest tutaj GoodYear UG5 i jemu podobne (np. śp. Kormoran Winter S100 ). Na tych kapciach nie było zaspy, żeby Ładziana się nie wykopała Poszedłem za ciosem i obecny pojazd również wyposażyłem w takie bamboszki. W obu przypadkach podczas największych opadów auto prowadziło się jak w lecie po deszczu
Pozdro.
  
 
coz Perzan ,na azda teorie da sie wymyslic kontreorie.
to o szerokosci opony to nie jest moj wymysl, tylko fachowcoe. Ludzie, ktoerzy projektuja opony daja takie zalecenia... wiec chyba wiedza, co mowia. Moze tylko ja niezbyt zrecznie to wylozylem, ale taka jest prawda. Opona zimowa powinna byc ciut wezsza...
  
 
Perzanku, to jak wytłumaczysz rozmiar opon, jakich urzywają kierowcy rajdowi w rajdzie np. Szwecji? bo mają takie kółka które wyglądają jak dojazdówki.
  
 
Zwróćcie uwagę na założenia jakie przyjąłem. Ilu z Was i jak często jeździ w naprawdę kopnym śniegu ? Myślę, że nie ma co porównywać naszych warunków drogowych w zimie z Rajdem Szwecji
W dalszym ciągu uważam, że na nasze cywilne warunki ten sam rozmiar jest jak najbardziej w porządku.
Pozdro.
  
 
Cytat:
Perzanku, to jak wytłumaczysz rozmiar opon, jakich używają kierowcy rajdowi w rajdzie np. Szwecji? bo mają takie kółka które wyglądają jak dojazdówki.


To może ja wytłumaczę
Te dojazdówki mają kolce.
Ale pospisuję się pod tymi głosami, ze zimówki powinnybyć węższe lub conajwyżej takiej samej szerokości co letnie.

-----------------
Dawniej najszybsza Łada w klubie i prawdopodobnie najlepsza Łada na świecie.
  
 
Cytat:
2003-11-26 00:59:00, Yanosik pisze:
To może ja wytłumaczę
Te dojazdówki mają kolce.
[...]



Też mi się tak wydawało, ale nie byłem pewien
Pozdro.
  
 
kolce to są na lód, wiec proszę sobie jaj z kolegi nie robić
ale skoro już: idąc tą ścieżką, to gdyby była szersza, to i kolcy by miała więcej i przyczepność byłaby jeszcze lepsza...
  
 
Hmmmm...

Jakoś intuicyjnie skłaniam się do stanowiska Perzana.
Tak sobię myślę, że przecież mając na nogach rakiety
łatwiej nam będzie się przemieszczać po śniegu
niż na nartach - biegówkach.

Ja pomykam na oponach SAWA 165/70/R13
(oczywiście naciągnięte na drugi zestaw felg
- ta sama argumentacja, co u Adasca).

Odczucia co do walorów jazdy bardzo pozytywne.
Zaraz po zmianie letnich na zimowe momentalnie czuć poprawę.

A tak przy okazji...

Pragnę nabyć nowe letniaczki (obecnie Dębica TERSUS rozmiar 165/80/R13).

Proszę o radę dotyczącą rozmiaru (nie wiem czy 165 czy 175; 70 czy 65)
i ewentualnie marki (tak do 130 zeta za szt. - ostatecznie 550 za komplet).

I jeszcze jedno.
Gdyby nabyć tylko dwie, to wrzucić na przód czy na tył?
Aha, i czy trzeba coś majstrować przy ustawieniu świateł,
gdyby nowe (profil wysokości 70 lub 65) poszły na tył,
a z przodu zostały Tersusy (profil wysokości 80)?

I jeszcze taki oto link.


[ wiadomość edytowana przez: syvo dnia 2003-11-26 11:20:24 ]
  
 
W którymś z AutoŚwiatów, czy innych Motorów wyczytałem wypowiedź któregoś z polskich mistrzów kierownicy - nie pamiętam, czy Kuzaja, czy innego Hołowczyca - że obecnie produkowane zimówki powinny mieć taki sam rozmiar, jak letnie. Żeby nie słuchać tych nawoływań do węższch opon. Kiedyś faktycznie (jak nie było lamelek, itd.), to i owszem węższe, ale obecnie nieeee. Podobno tak już nawet zalecają producenci ogumienia.

Ja się tam nie znam, ale coś takiego sobie przypominam (moze można zajrzeć gdzieś do archiwum tych tygodników).
  
 
Tak Kulig powiedział w dodatku do AŚ o oponach zimowych.
numer z 22.10.2003
  
 
hihi, panowie, jakby wam zapłacili, to byście wszystko powiedzieli... bez urazy. i jeśłi tak, to dlaczego sami jeżdża na węższych? producent musi sprzedać oponę, a większa jest droższa, a koszt produkcji zbliżony. pomijam fakt że autoświat nie jest dla mnie autorytetem. patrz artykuł "skoda vs łada".
Syvo, przecież rakiety zakładasz po to, aby zwiekszyć powierzchnie stopy, czyli zmniejszyć nacisk na cm2, a co za tym idzie, zmniejszyć prawdopodobieństwo zapadnięcia się.