Nie chcą wypłacić odszkodowaznia :((((

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Sprawa jest nastepująca. W zeszłym miesiącu miałem kolizj, bo jakiś koleś wjechał mi w dupe. Za auto otrzymalem juz kase, ale jako że miałem " skręcenie szyji z zespołem korzeniowym" i nosiłem kolnierz przez miesiąc, ubiegałem sie o odszkodowanie ze szkoły (za coś w końcu płace). Dzisiaj otrzymałem pismo, że odszkodowanie nie należy mi się, ponieważ moj uraz nier jest ujęty w odszkodowaniu?!?!?!?! I tu mam pytanie. Co można zrobić, żeby uzyskać troche kasy od nich?? Przy ubezpieczaniu ze szkoły nie miałem wyboru gdzie chce być ubezpieczony,a kasa musiała być zapłacona, ale teraz nie wiem po co, skoro nic nie jest ujęte w tym ubezpieczeniu!!!!
Poradzcie co moge zrobić.
Pozdrawiam.
  
 
Nie wiem czy to ubezpieczenie nie obejmuje tylko wypadków na terenie szkoły w czasie zajęć lekcyjnych( Ale nie jestem pewien
  
 
ubezpiecnie nie obejmuje też wypadków za granicą, ja złamłem ręke w Austrii, w tym blankiecie co sie wypełnia wpisałem że w polsce i problem znikł Może pokombinuj zę to na terenie szkoły cy jak. A gdzie ty jesteś ubezpieczony ???? Może zfinguj wypadek w szkole
  
 
Możliwe, ale i tak wezme kase z mojego NW i ubezpieczyciela sprawcy. A za auto dostałem 625 zl. a do wymiany byla klapa(35 zeta na szrocie)
  
 
dlatego trzeba dokladnie czytac co sie podpisuje i na co sie zgadzamy bo jesli w umowie ubezpieczenia jest to zawarte to nie mozesz nic zrobic, chyba ze szkola jako posrednik przy tym ubezpieczeniu nie umozliwila ci zapoznania sie z regulaminem ubezpiecznia ktorym zostales objety

a nikt nie zmusza cie do ubezpieczenia sie w szkole, ja bylem ubezpieczony zewnetrznie i w szkole nie ubezpieczalem sie bo nie mialo to sensu
  
 
dostaleś 6 stow za klape ?? miales przesuniueta belke, blotniki, coś takiego ?? jak nie to całuj tego gościa co Ci wjechal..ja jak ostatnio dostalem od tylu i jeszcze przez to wlecialem przodem w samochod z przodu..to dostalem 1000 a mialem tylne blotniki wyciagane, razem z beka, skrzynie przesunieta, no i pas z przodu, z blotnikiem..starczylo mi kasy co do zlotowki..ciesz sie !!!
  
 
Witam!!!
Z tego co ja pamietam jak jeszcze chodzilem do szkoly to ubezpieczenie obejmuje rowniez droge "do" jak i "ze" szkoly. Wiec trzeba poprostu powiedziec ze zdazenie mialo miejsce w drodze do domu i powinni to uznac. A jak nie to juz nie wiem co , ale z regoly trudno wyciagnac pieniadze od firm ubezpieczeniowych
  
 
Cytat:
dostaleś 6 stow za klape ?? miales przesuniueta belke, blotniki, coś takiego ?? jak nie to całuj tego gościa co Ci wjechal..ja jak ostatnio dostalem od tylu i jeszcze przez to wlecialem przodem w samochod z przodu..to dostalem 1000 a mialem tylne blotniki wyciagane, razem z beka, skrzynie przesunieta, no i pas z przodu, z blotnikiem..starczylo mi kasy co do zlotowki..ciesz sie !!!

To Cie ładnie wypchali!!!!!!!!!!!!!!!!! Mi za tylną klape i belke (reszta nie tknięta) wycenili na coś koło 900zł (niestety nie dostałem tego bo w ostatniej chwili koleś się wycofał z oświadczzenia o winie i jaja byłay straszne), A pare m-cy temu za walnięty pas przedni i zderzak, (lampy całe, migacze, wszystko luksus, dostałem 800zł Obniżyłem za to gablote, kupiłem pare pierdół a reszte przez całe wakacje rozwalałem))
  
 
Cytat:
2003-11-25 23:05:08, Abdull pisze:
Cytat:
dostaleś 6 stow za klape ?? miales przesuniueta belke, blotniki, coś takiego ?? jak nie to całuj tego gościa co Ci wjechal..ja jak ostatnio dostalem od tylu i jeszcze przez to wlecialem przodem w samochod z przodu..to dostalem 1000 a mialem tylne blotniki wyciagane, razem z beka, skrzynie przesunieta, no i pas z przodu, z blotnikiem..starczylo mi kasy co do zlotowki..ciesz sie !!!

To Cie ładnie wypchali!!!!!!!!!!!!!!!!! Mi za tylną klape i belke (reszta nie tknięta) wycenili na coś koło 900zł (niestety nie dostałem tego bo w ostatniej chwili koleś się wycofał z oświadczzenia o winie i jaja byłay straszne), A pare m-cy temu za walnięty pas przedni i zderzak, (lampy całe, migacze, wszystko luksus, dostałem 800zł Obniżyłem za to gablote, kupiłem pare pierdół a reszte przez całe wakacje rozwalałem))



Widocznie nie miales "szkody całkowitej" - ja tak, a kazdy wie jak to sie liczy, nigdy nie wychodzi kozystnie..zreszta w szkodach calkowitych to juz jestem expertem, 2 razy juz mialem)
  
 
Dokładnie tak. U mnie też była szkoda caałkowita. Auto przed zdarzeniem bylo wycenione na 900 zeta, a po kolizji na 300, a ja dostalem różnice.
  
 
te zakałady ubezpieczeniowe to po prostu złodzieje. jak sie uda to jest git, ale jak nie to na piwo ci nie starczy. ale tak to juz jest. ja na szczescie miałem fart bo wycenili mi szkode nie miałem lewego przody na 1800pln i dostałem połowe bo była wina po 50%, nie stykło nawet na pomalowanie połowy autka. ale to juz inna chistiria z blacharzami partaczami.......

bądz twardy i walcz o swoje