Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
![]() Bigman TOYOTA DRIVER YI/E12 Wawa | 2003-11-26 16:20:31 ja mam auto po naprawie o podobnym koszcie przeprowadzonej w ASO
samochód jest nie do odróżnienia od niebitego - spełnia wszystkie fabryczne normy dotyczące geometrii i pasowania blach od wypadku minął już prawie rok i absolutnie nie zamierzam sprzedawać samochodu skoro masz okazję na zakup takiego wozu to po pierwsze trzeba sprawdzić fakturę z ASO z naprawy (gwarancja na blachy), następnie pojechać do ASO i zbadać samochód zastanawia mnie tylko jedno dlaczego samochód jest na sprzedaż - to podejrzane tym bardziej jeżeli od naprawy minął krótki okres czasu |
![]() KrzysioVW [H] W-wa | 2003-11-26 22:52:38 Oj w tym temacie to moge sie rozpisywać całymi latami
najlepsza odpowiedź na zadane przez ciebie pytanie to: TO ZALEŻY... ![]() Postaram sie opisać na przykładach hehehehe wszystko jest zależne od tego jak bardzo był rozbity samochod czy przód czy bok, czy tył, czy dachowanie, czy banan (bardzo mocno w bok i samochod robi sie półokrągły jak banan) bardzo ważne czy podłużnice są całe (dwie szyny kolejowe idące wzdłuż samochodu ![]() jak samochod jest do kitu zrobiony to na zakręcie przód może uciekać (przykład Vectra znajomka - on autentycznie to wyczuwał i chyba nawet widział) samochod może być po dachowaniu - wtedy w sumie wyszystko gra - ale jest dospawany dach (znajomek kupiła takiego passata- poprzedni model) innemu noparka wjechała kołem na maske (seat cordoba) ale tak akurat sie trafiło ze maska była do robienia, chłodnica, zderzak i błotniki - wiec tu nie ma problemu - bo uszczerbek zerowy Najlepiej nie kupować samochodu po wypadku - chyba ze wypadek miał kupel, sasiad, a ty wszystko wiesz o tym samochodzie i widziales co było rozbite z rozbitków najlepiej kupować samochody poobijane - tu tylko kolor blach może być różny, bo mechanika była nietknieta najgorzej jak była "czołówka z MANem" - wtedy ssamochod nie ma przodu, ale polak potrafi i naprawi wszystko (widzialem przypadki extremalne, ojciec znajomka ma warsztat) głupio trafić na samochód po kąpieli (np powódź) jeden kolo miał dachowanie przy 90 km i na koniec wpadł do bajorka (Mercedes) - po 3 dniach od wypadku znajeźliśmy w samochodzie żabe (ale najgorszy jest smród którego sie nigdy nie pozbedziesz, bo dywaniki wyczyścisz, ale szlamu w przewodach wentylacyjnych juz nie..) jeśli w samochodzie poszłu podłużnice - zawsze bedzie już czterośladem (raz widziałem forda tranzita, który jak jechał prosto, to był koźnięty o ok 25 stopni - wyglądało to niesamowicie, zwłaszcza jak jechał znaprzeciwka ![]() durne wypadki - to uderzenie w koło. samochód nie jest koźnięty na swej osi (choć zależy to i tak od siły uderzenia) ale na ogół trzeba wymieniać całe zawieszenie (tył/przód) - z reguły ludzie idą po najniższych kosztach i nie wymieniają wszystkiego i wychodzi szajs nieraz w samochodzie nie da sie ustawić zwykłej zbierzności, wiec trza robić geometrie. a czesto nawet tej - wtedy trza wymienić wahacze - i już kasa leci.... ![]() fajny patent to samochody z hakiem holowniczym - przy wypadku nawet zderzak może nie być draśnięty, bo wszystko sprawka haka (lepiej nie pytajcie co sie dzieje z przodem auta, które najedzie na hak ![]() Moze sie trafić ze nawet calusieńki silnik zostanie wymieniony - (rzecz dość dziwna) - a samochod bedzie sie sprawował bardzo dobrze (Toyota Camry kumpla - ale nie mowicie że: "Bo to toyota i dla tego świetnie chodzi" bo hłodnica mu sie rozpadła i to nie za wysługe lat (a była orginalna) Samochody po wypadkach - jeśli są dobrze zrobione pod względem, ze wsadzili wszystkie części nowe i orginalne (i od tego modelu ![]() Siolnik i inne duperele - bedą super, nigdy sie nic nie popsuje, elektryka - miodzio itd itd, ale zawieszenie zawsze bedzie popieprzone ![]() ale przypadek znam ze dzwon był straszny - dosłownie "czołówka z MANem" , wszystko miazga, dach podbity, wszystko co pod maską - robione, zawieszenie robione, no total masakra... .... ale samochod chodził jak mażenie! nic, kompletnie nic sie z nim nie działo! a i sędziwego przebiegu się dorobił ![]() przy zakupie samochodu powypadkowego - najlepiej mieć nań dokumentacje - co i gdzie było robione i jakie części były wymienione, na to mieć faktury i podpisy i pieczątki i fotki rozbita --- ale to wszystko to marzenia, bo nigdy nie bedzie pełnej dokumentacji... zamochod urzywany - dobrze jest wstawić do warsztatu (najlepiej macierzystego - tzn kupujesz Renaulta jedziesz do salonu renaulta i tam wstawiasz go na kanał) - i tam sprawdzić totalnie wszystko co sie da Koszt będzie ogromniasty, ale Lepiej stracić np 1200 zł niż 35000 zł (czysta matma ![]() I tak nic odkrywczego nie napisałem, ale sobie popisałem pewnie zapomniałem o miliardzie istotnych rzeczy, może później dopisze ![]() PS ja bym nie kupował samochodu powypadkowego no chyba że poobijany - kupel ma seata - jedyne co nie było malowane to dach, bo raz na rok maluje którąś z 4 części samochodu, zawsze ktoś go obetrze, albo obije że blache pofaluje (ale technicznie samochód o ile mi wiadomo jest TIP TOP ![]() |
![]() senser Avensis 1.6 4AFE 98` Grodzisk Maz. | 2003-11-29 01:35:21 Nie zapoznając ludzi ze szczegółami można zaprowadzić na zdiagnozowanie to auto do innego serwisu ASO |
Delo Corolla Tarnów | 2003-11-29 08:00:15 Miałem Cytryne bitą, myślałem że ją wyprowadze do stanu używalnosci ale ciągle coś dziwnego działo się z hamulacami. A leżała tylko w rowie. Jak już chcesz kupić to porządnie sprawdz na urządzeniach do mierzenia geometri. |
![]() Ankra Toyota Starlet Kraków | 2003-11-29 10:50:14 Ja osobiscie bym takiego samochodu nie kupil. Koszt naprawy wskazuje na duze i rozlegle uszkodzenia samochodu. Nie sadze ze cena tez bedzie na tyle kuszaca zeby warto ryzykowac. Nikt Ci nie da gwarancji co sie bedzie dzialo potem z tym autem.
|
![]() Bigman TOYOTA DRIVER YI/E12 Wawa | 2003-12-02 10:59:13
niekoniecznie: koszt może również sugerować, że wszystkie części wymieniono na nowe i że samochód był dobrze opisany do naprawy - prawdopodobnie nieudana próba uzyskania szkody całkowitej ![]() |