MotoNews.pl
  

Prosty sygnalizator nie włączonych świateł

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zaczął się okres obowiązkowego używania świateł nawet w słoneczny dzień. Zapewne wielu z kolegów ,zwłaszcza na początku tego okresu zapomina o tym obowiązku. Ja mam od kilku lat prosty sposób. Do kupienia w niektórych zazwyczaj prywatnych sklepach moto są sygnalizatory włączonych świateł (buczek lub melodyjka). Wystarczy tylko odpowiednio go podłączyć tzn. jeden przewód pod bezpiecznik gdzie pojawia się + po włączeniu stacyjki a drugi pod bezpiecznik świateł. W momencie gdy włączymy zapłon sygnalizator zacznie dawać sygnał do momentu aż nie włączymy świateł. Zakładam go 1 października a zdejmuję ostatniego lutego. Lepiej wydać 10 zł na sygnalizator niż kilkaset na mandaty.
  
 
Kiedyś miałem własnoręcznie wykonaną dużą czerwoną nalepkę na zegarach "ŚWIATŁA BARANIE". W większości przypadków skutkowała.
  
 
Ja mam inny sposób na to!!! Wzorem kolegów z USA mam włączone światła przez cały ROK! I co wy na to!!??
  
 
jazda przez caly rok na swiatlach jest chyba najlepszym rozwiazaniem - odruchowo wlacza sie swiatla - odpukac nigdy mi sie nie zdarza o nich zapomniec... uwazam ze jazda na swiatlach odroznia tych kierowcow ktorzy jezdza rzeczywiscie duzo i wiedza jaka role odgrywaja swiatla dla bezpieczenstwa ruchu od kierowcoe "niedzielnych"
jak widze samochod bez swiatel (nawet w lecie) to w 80 % wypadkow siedzi tak jakis starszy dziadek ktory samochodem przejezdza 1200 km rocznie......


pozdroofka
  
 
jazda cału rok z włączonymi światłami? jest to dobry zwyczaj i nie jest pewne ale najnowszy projekt nowelizacji ustawy o ruchu drogowym ma wprowadzić taki "zwyczaj" na okres całego roku.
najgorzej jest kiedy na wiosnę wszyscy wyłączają światełka w samochodach a człowiek przyzwyczajny po zimie czasami nie zauważa takich wózków
  
 
no i obowiazkowo halogeniki
tfu szelesty niemyte...

popieram jazde na swiatlach
ja tez lubie widziec, ze z czyms na czolo ide

  
 
Witam

A ja mam w "alarmiku" opcję w której bardzo przyjemny kobiecy głos po uruchomieniu silnika powtarza 2 X "włącz światła"
. Wogóle jak bym chciał "przykozaczyć " przed jakąś panną to przed uruchomieniem auta mógłbym przez pół minuty pogadać z OMESIĄ ( tyle ma fajnych komunikatów wmontowany alarmik) wydarłem go jeszcze kiedyś z poprzedniego autka i mam nadzieję że jeszcze posłuży mi w następnym (OMEDZE oczywiście )

Pozdrawiam
Edmund Dantes
  
 
Witam
Prowo dawno się tak nie ubawiłem. Patent szatański niech się schowa elektronika, a poczucie humoru nie mniejsze od samokrytycyzmu
Na dokładkę oszczędzasz kupę kasy albo czasu na dłubanie, a to wszystko dzięki zwykłej cywilnej odwagi nazwania rzeczy po imieniu.
Gratuluję zaraz pozwolę sobie skopiować pomysł, chyba nie będziesz ścigał mnie za tantiemy od praw autorskich
Jeszcze raz dzięki Janusz
  
 
Dziękuję za uznanie.
Co do tantiem to myślę że dwie 0,7 l będą odpowiednie .
Do użytku wewnętrznego, najlepiej podczas jakiegoś zlotu.
Pzdr.
  
 
Całoroczny obowiązek używania świateł pomógłby pewnie zauważyć wielu "oszczędzaczy żarówek", którzy ściskają swoje portfele nawet w czasie szarówki, deszczu i mgieł. Wyłania się taki baran nagle z mroku i nieszczęście gotowe. Ludzie WŁĄCZAJCIE ŚWIATŁA, szczególnie kiedy jadąc, słońce macie z tyłu, bo jadący z przeciwka widzą przede wszystkim słońce, a czasem tylko słońce.
Pozdrawiam wszystkich.
  
 
Gdzieś /w TV/ usłyszałem,że jeżdżąc na światłach spalanie wzrasta o 0,4/100 Jeżdżę all time na światłach i jakos tego nie zauwazyłem
  
 
Cytat:
2002-10-10 11:06:25, yach66 pisze:
Całoroczny obowiązek używania świateł pomógłby pewnie zauważyć wielu "oszczędzaczy żarówek", którzy ściskają swoje portfele nawet w czasie szarówki, deszczu i mgieł. Wyłania się taki baran nagle z mroku i nieszczęście gotowe. Ludzie WŁĄCZAJCIE ŚWIATŁA, szczególnie kiedy jadąc, słońce macie z tyłu, bo jadący z przeciwka widzą przede wszystkim słońce, a czasem tylko słońce.
Pozdrawiam wszystkich.


Pięknie to ująłeś. Zgadzam się z tobą w 100%. Cały rok jeżdżę na światłach i to już jest nawyk, zapłon , światła, bieg i jazda.
  
 
do skrool
mam pytanie a gdzie sie mieszcza pasy!!!!!!! bo one sa tez obowiazkowe o ile sie nei myle
  
 
Do jazdy calym rokiem na światłach jakoś się nie mogę przekonać ,ale jak w pochmurny lub deszczowy dzień widzę idiotę jadącego bez świateł to aż mi sie nóż w kieszeni otwiera i wtedy właśnie nasuwa sie myśl że powinien to być obowiązek całoroczny
  
 
Witajcie. Wydaje mi się, że fajną sprawą jest przekaźnik, który powoduje wyłączenie świateł po zgaszeniu zapłonu i automatycznie włącza światła po przekręceniu zapłonu, a przy okazji odłącza światła w momencie rozruchu silnika. Miałem coś takiego w Seacie i po prostu jesienią klikalem włącznik i wyłączałem go dopiero wiosną nie bojąc się o to, że zapomnę włączyć lub wyłączyc światła. W ASO montują coś takiego za 190 zł. ale poza ASO można chyba dużo taniej.
A tak na marginesie co byście powiedzieli na traktor jadący (wczoraj) ok. 17:00 BEZ ŻADNYCH ŚWIATEŁ.
Pozdr
  
 
Trochę obok: Jak widzę z naprzeciwka matoła po zmroku z zapalonymi przeciwmgielnymi, ślicznie odbijającymi się na mokrej jezdni, to żałuję że po IIWW nie montują już Spandau'a na masce.
Każdy burak który przypadkiem dostał w swoje łapy lepsze niż miał auto z p-mgielnymi uważa za swój obowiązek zapalanie wszystkich przy każdej okazji.
Kodeks mówi: TYLKO gdy widoczność ze względu na ZAMGLENIE spadnie poniżej 50m.
PS. W telewizorze widziałem że gdzieś nareszcie policja wzięła się za gości o lewym skrzywieniu, jadących cały czas lewym pasem.
(Zgadnijcie jakie pokazali pojazdy)
Duża Buźka!
  
 
Sorki Prowo, ale mylisz się chyba (jeżeli nie skumałem to popraw mnie)Kodeks mówi tylko o tylnych światłach przeciwmgłowych, których nie wolno używać przy widoćzności powyżej 50m, przednich natomiast można używać nawet przy dobrej przejrzystości powietrza np na krętej drodze, oczywiście pod warunkiem nieoślepiania jadących z przeciwka - to tak tylko celem sprostowania.
Pozdr.
  
 
Co do tylnych to masz rację, co do przednich później znajdę i przywołam treść.
ALE ROZSĄDEK powinien podpowiadać pewne rzeczy. To nie jest rajd gdzie się używa świateł rozstawionych na boki - nie ta moc i nie ten strumień itd.
Jeżeli ktoś nie rozumie że odbite od mokrej nawierzchni nisko umieszczone światła p-mg oślepiają to już nic nie zrozumie.

PS. Dla zwolenników światełek polecam do kompletu latarki ręczne - wtedy po dodaniu ich jest totalny odjazd.

Don Fernando ma wielkie stada.
Po uśmiechu go poznacie.

[ wiadomość edytowana przez: Prowo dnia 2002-11-27 10:28:50 ]
  
 
Cobyś nie szukał Prowo to cytuję "Na drodze kretej , oznaczonej odpowiednimi znakami drogowymi, kierujący pojazdem może używać przednich świateł przeciwmgłowych od zmierzchu do świtu, również w warunkach normalnej przejrzystości powietrza."
KD oddział 3 - Używanie świateł zewnętrznych Art.51 pkt 5. Tyle przepis, ale oczywiście masz rację rozsadek to podstawa, z tym że myślenie na naszych drogach to rarytas
Pozdr.
  
 
Kluczem jest sformułowanie "droga kręta": znak początku drogi krętej to tabliczka T5 i TYLKO takiej drogi to dotyczy.
Cała przeważająca reszta to zwykłe chamstwo i buractwo.